Przeciętny kibic, spotykając na ulicy pana ze zdjęcia po prawej, raczej nie domyśli się, że ów jegomość biegał kiedyś po ligowych boiskach. Tylko najstarsi bez problemu rozpoznają w nim Janusza Sybisa – legendę Śląska Wrocław. Piłkarza, o którym fani WKS-u śpiewali: „Już za chwilę, za chwileczkę, Jasiu strzeli pod poprzeczkę”. Ten filigranowy napastnik, choć nie imponował wzrostem (164 cm) i sprawiał wrażenie niepozornego, potrafił na boisku czarować umiejętnościami. Zaistniał też w reprezentacji, ale z pewnością nie na tyle, na ile sam liczył. Koło nosa przeszły mu bowiem największe sukcesy biało-czerwonych w latach 70.
Do kadry narodowej trafił na początku 1976 roku. Selekcjoner Kazimierz Górski zabrał go na zgrupowanie do Hiszpanii. Snajper Śląska dostał szansę w kilku sparingach z silnymi rywalami, po których był chwalony przez sztab szkoleniowy. Jednak nie pojechał z reprezentacją na igrzyska w Montrealu. Oficjalny debiut zaliczył 31 października 1976 roku na nieistniejącym już Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Polska mierzyła się wówczas z Cyprem (5:0) w eliminacjach MŚ 1978. Sybis grał cały mecz, ale gola nie strzelił. W naszej drużynie wystąpili jeszcze m.in. Zygmunt Kukla, Henryk Kasperczak, Kazimierz Deyna i Włodzimierz Lubański.
W reprezentacji Polski zaliczył 18 meczów, w których zdobył zaledwie dwie bramki. Nie dane mu było zagrać w turnieju rangi mistrzowskiej. Zawsze znajdowali się lepsi od niego. Najbardziej udane występy w biało-czerwonych barwach zanotował za kadencji Ryszarda Kuleszy – jak chociażby w eliminacjach ME 1980 z Islandią (2:0), gdy miał dwie asysty, a także w towarzyskich spotkaniach z Włochami (2:2) i Jugosławią (1:2), kiedy to strzelił jedyne gole w kadrze.
Po raz ostatni reprezentacyjną koszulkę przywdział 9 lipca 1980 roku na Estadio El Campín w Bogocie. Tego dnia Polska grała towarzysko z Kolumbią (1:4). Sybis wszedł na boisko w 55. minucie. Oprócz niego z kadrą żegnali się jeszcze Antoni Szymanowski, Adam Nawałka i Kazimierz Kmiecik.
„Sybisek” – jak pieszczotliwie określali go fani z Wrocławia – większość kariery spędził w Śląsku. Idol miejscowych kibiców marzył o transferze do Niemiec, ale w czasach PRL-u takie wyjazdy były sporadyczne. Ostatnie lata spędził w Stanach Zjednoczonych... w lidze futbolu halowego. W Pittsburgh Spirit spędził 5 lat. Miał jeszcze propozycję gry w Dallas, ale ostatecznie postanowił wrócić do kraju.
W 1992 roku został asystentem Tadeusza Pawłowskiego – ówczesnego trenera Śląska. W ukochanym klubie pracował też w kolejnych latach – jako szkoleniowiec zespołu rezerw, a także zajmował się szkoleniem młodzieży.
► Mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław (1977)
► Puchar Polski ze Śląskiem Wrocław (1976)
► Ćwierćfinał Pucharu Zdobywców Pucharów ze Śląskiem Wrocław (1976)
► Król strzelców II ligi (1973)