Jakże efektownie reprezentacja Polski U17 zainaugurowała 37. edycję Pucharu Syrenki. Podopieczni Rafała Lasockiego bawili się i kibiców, którzy nie mogli narzekać na niedobór goli lub efektownych akcji. Był to pierwszy mecz tego zespołu po przejściu z kategorii U16 do U17. Poprzednicy chłopców z rocznika 2007 wiosną dotarli aż do półfinału mistrzostw Europy i awansowali do mistrzostw świata. Zespół trenera Lasockiego marzył o podobnych sukcesach.
18
F. Baniowski
6
H. Jasiak
15
M. Pruszko
4
M. Dziewiatowski
20
O. Pietuszewski
9
I. Stankiewicz
17
M. Izunwanne
Reprezentacja Polski do lat 17 w przed meczem z Walią. W górnym rzędzie od lewej: Kacper Potulski, Bartosz Kriegler, Dawid Szwiec, Patryk Mazur, Stanisław Gieroba, Mateusz Pruchniewski. W dolnym rzędzie od lewej: Jakub Adkonis, Cyprian Popielec, Kamil Jakóbczyk, Mateusz Szczepaniak, Dawid Mazurek.
Ta reprezentacja jest pierwszą od dłuższego czasu, która od samego początku cyklu reprezentacyjnego prowadzona jest przez jednego szkoleniowca. Do tej pory Rafał Lasocki pracował z reprezentacjami do lat 15, tak było z rocznikami 2005 i 2006. Później te drużyny „oddawał”, natomiast ta kadra rocznika 2007 od samego początku jest budowana, kształtowana przez niego, więc nikt nie zna tej drużyny lepiej od Lasockiego.
Pochodzący z Adamowa pomocnik grał już AMPlus Łuków, Orlętach Radzyń Podlaski, Wiśle Puławy i Górniku Łęczna, a w 2020 roku dołączył do Legii Warszawa, z którą zdobył wicemistrzostwo Polski juniorów młodszych. Latem 2023 został włączony do kadry trzecioligowych rezerw stołecznego klubu. W swoim pierwszym meczu dla reprezentacji Polski U17 zdobył dwie bramki, choć miał udział również przy pierwszym trafieniu i asystował przy golu na 6:2. To również on wywalczył rzut wolny, po którym Brayden Clarke pokonał własnego bramkarza. W zespole trenera Lasockiego Szczepaniak jest od samego początku, był przez niego powoływany jeszcze w kategorii U15.
Kapitan reprezentacji Polski U17 dołączył do zespołu dwa dni później, niż większość kolegów. Zgrupowanie przed Pucharem Syrenki rozpoczęło się w środę, a jeszcze w czwartek Mateusz Pruchniewski był w Słowacji, gdzie siedział na ławce rezerwowych Lecha Poznań we wstydliwie przegranym meczu ze Spartakiem Trnawa w Lidze Konferencji. Dla 16-letniego bramkarza 2023 rok jest wyjątkowo udany. Wywalczył w nim mistrzostwo Polski juniorów (spędził na boisku najwięcej minut ze wszystkich graczy Kolejorza), zaczął grać w II lidze w rezerwach Lecha i został zgłoszony do PKO Ekstraklasy oraz Ligi Konferencji.