Turniej Ligi Narodów w Krakowie był pożegnaniem dla Przemysława Świercza, który postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Zrobił to w znakomitym stylu, bo strzelił gola najlepszej drużynie świata. – Bramka zdobyta w pożegnalnym meczu cieszy, to bardzo emocjonujący moment. Przychodzi jednak taki czas, gdy już mówisz sobie, że czas odejść na własnych warunkach, kiedy jeszcze stanowisz dla zespołu wartość. Co teraz czuję? Wdzięczność – wzruszał się po meczu (cytat za: ampfutbol.pl).

Świercz był członkiem zespołu przez 12 lat. Był już na drugim treningu w historii ampfutbolu w Polsce, a później został kapitanem kadry, z którą zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Europy i dotarł do półfinału mistrzostw świata. Jego odejście z zespołu było dużym przeżyciem również dla kolegów z zespołu. – Przemek to człowiek, który przez 8 lat mnie wychowywał. Miałem 14 lat, gdy przyszedłem na pierwszy trening, a on się mną zaopiekował. Jest moim mentorem. Zawsze bardzo mocno mnie wspierał w każdej mojej decyzji. Zbudował mój charakter i pokazał wartości, bez których się trochę gubiłem – przyznał Krystian Kapłon.