Po udanym meczu otwarcia Amp Futbol Cup 2023 i ograniu 2:0 Stanów Zjednoczonych, Polacy pokonali również Japończyków. Ponownie jednak duża w tym była zasługa polskiego bramkarza, który kilkoma znakomitymi interwencjami uchronił biało-czerwonych od straty gola. Tym razem był to jednak nie Igor Woźniak, a Łukasz Miśkiewicz.
► Mecz Polska – Japonia z 13 października 2012 zakończył się konkursem rzutów karnych, w którym Polacy wygrali 4:3. Było to spotkanie o 11. miejsce mistrzostw świata.
7
K. Rosiek
13
I. Woźniak
19
H. Mularczyk
4
A. Bąk
6
P. Mizera
15
D. Abramczyk
16
J. Kożuch
20
D. Dobkowski
► UWAGA! W ampfutbolu nie ma limitu zmian, a zawodnik, który zszedł z boiska, może na nie powrócić.
Trener Dymtro Kameko mówił mi przed turniejem, że jego celem na Amp Futbol Cup 2023 jest przeniesienie odpowiedzialności za grę na większa liczbę graczy. Celowo zdejmuje więc liderów po to, żeby nowi gracze brali na siebie odpowiedzialność. My, jako kibice, teraz nieco cierpimy, ale może to procentować w przyszłości.
Chłopaki złapali to, czego od nich chcę, to, co wymagam. Różnie to wychodzi, ale widzę, że im się podoba taki styl gry.
Podczas Amp Futbol Cup wrócił do reprezentacji po dłuższej przerwie. Zagrał już w meczu ze Stanami Zjednoczonymi, a kilka minut na placu gry spędził również w starciu z Japonią. Pochodzący z Ełku ampfutbolista jest brązowym medalistą mistrzostw Europy 2017 oraz mistrzem Polski 2019. Tytuł ten zdobył w barwach Podbeskidzia Kuloodpornych Bielsko-Biała. Wcześniej występował również w Gryfie Szczecin oraz Lamparcie Warszawa.
Dawid Dobkowski trenował również lekkoatletykę. Urodzony z niepełnosprawnością zawodnik przebiegł w protezie nawet półmaraton. – Ograniczenia są zawsze w psychice, w głowie, niezależnie od tego, czy ktoś jest zdrowy czy chory – tłumaczył dziennikarzom Onetu przed startem na dystansie 21,0975 km.
Bohater meczu z Japonią. Choć kilka godzin wcześniej w bramce biało-czerwonych świetnie spisał się Igor Woźniak, który zatrzymał USA, to selekcjoner Dmytro Kameko w góry ustalił, że w drugim sobotnim spotkaniu zagra Łukasz Miśkiewicz. Trener się nie zawiódł, a występ bramkarza mógł być jeszcze bardziej okazały, gdyby zaliczył on asystę. W końcówce spotkania świetnego podania Miśkiewicza nie wykorzystał jednak Jakub Kożuch.
Ampfutbolista Podbeskidzia Kuloodpornych Bielsko-Biała od wielu lat gra w reprezentacji Polski. Jest choćby dwukrotnym brązowym medalistą mistrzostw Europy. Grał również w klasyczną odmianę piłki nożnej, był napastnikiem rezerw GKS-u Jastrzębie. Przedramię stracił w wypadku podczas pracy w kopalni.