Polskie piłkarki doskonale zainaugurowały premierową edycję Ligi Narodów. Biało-czerwone nie potrzebowały nawet minuty, by zdobyć pierwszą bramkę. Po piorunującym początku zawodniczki selekcjonerki Niny Patalon straciły nieco impet, ale dość pewnie zwyciężyły w Atenach i znalazły się w korzystnej sytuacji w walce o awans do najwyższej dywizji Ligi Narodów oraz o kwalifikację do mistrzostw Europy. W dodatku dokonały tego mimo braku czterech kontuzjowanych piłkarek.
17
A. Moraḯtou
18
G. Poúliou
2
A. Michalopoúlou
15
I. Georgantzí
Nie był to łatwy mecz i na pewno nie jest to łatwy teren. Greczynki grają bardzo kolektywnie i dzisiaj wykorzystywały przestrzenie, które im pozostawiałyśmy po stracie piłki. Istotne jest, że zawodniczki fajnie zareagowały w drugiej połowie. Było więcej ruchu w drugiej linii, dzięki czemu mogłyśmy bardziej ten mecz kontrolować, choć jest jeszcze sporo pracy do wykonania.
Myślę, że powinnyśmy bardziej kontrolować to spotkanie. Musimy szukać wolnych przestrzeni, spokojnie rozgrywać i grać konsekwentnie oraz agresywnie. Właśnie tego zabrakło w pierwszej połowie i dlatego Grecja strzeliła nam gola, a u nas wkradło się troszkę nerwowości. Myślę, że w drugiej połowie zagrałyśmy już dużo lepiej, choć oczywiście to nie był nasz najlepszy mecz. Takie właśnie będą te kwalifikacje - czekają nas trudne mecze, w które będziemy musiały włożyć dużo energii.
Najgroźniejsza zawodniczka reprezentacji Grecji w meczu z Polską była niemal kompletnie niewidoczna. Błysnęła tylko raz, gdy doszła do dośrodkowania Veatríki Sarrí, ale jej uderzenie głową świetnie obroniła Kinga Szemik. Poza tą sytuacją doskonale spisywały się polskie obrończynie, które wiedziały, że to na Spyridonídou muszą zwrócić największa uwagę. 26-latka była strzelczynią wszystkich dotychczasowych goli reprezentacji Grecji w 2023 roku. Świetnie wiodło jej się również w lidze włoskiej, gdzie latem zamieniła Ternanę na Parmę (oba zespoły występowały w Serie B).
Wróciła do kadry z przytupem. W reprezentacji Polski nie było jej 19 miesięcy, a gdy znów się w niej pojawiła, to od razu w wyjściowym składzie. Na dodatek już w pierwszej minucie asystowała przy golu Ewy Pajor. Uczestniczyła również w akcji, która przyniosła Polkom drugie trafienie, a w końcówce spotkania miała dobrą okazję, by zdobyć bramkę na 4:1. Pięciokrotna królowa strzelczyń Orlen Ligi w 2021 roku przeszła z Górnika Łęczna do francuskiego FC Fleury 91, w którym z roku na rok miała silniejszą pozycję. Poza grą w piłkę interesuje się również muzyką. W 2022 roku wydała swoją pierwszą piosenkę.