Stratę mistrzowskiego tytułu w Orlen Ekstralidze piłkarki TME SMS Łódź powetowały sobie w Orlen Pucharze Polski. Zawodniczki trenowane przez Marka Chojnackiego dotarły do finału rozgrywek i po raz pierwszy w historii zdobyły to prestiżowe trofeum. Dokonały tego w wielkim stylu, bo nie tylko w finale rozbiły AP Orlen Gdańsk, ale zakończyły rozgrywki z imponującym bilansem bramkowym: 28-1! Pomimo wysokiej porażki zespołu znad morza, jego zawodniczki również mogą być dumne ze swojego osiągnięcia, bo AP Orlen Gdańsk nigdy wcześniej nie dotarł tak daleko w Orlen Pucharze Polski.
Sędzie i kapitanki przed finałem Orlen Pucharu Polski. Od lewej: Karolina Zygmond, Gabriela Grzybowska, Michalina Diakow, Jagoda Szewczuk, Anna Dąbrowska.
6
Z. Karwacka
77
O. Gadawska
9
N. Czajka
88
Z. Grzywińska
66
Z. Okoń
Mamy coś do udowodnienia i zrobimy wszystko, by wygrać. Dla mnie będzie to najważniejszy mecz w sezonie. Radom to moje miasto i mocno wierzę w to, że właśnie tam zdobędziemy pierwszy w historii klubu Puchar Polski.
Trudno cieszyć się po przegranym meczu, ale dla większości z nas było to pierwsze spotkanie takiej rangi, więc jest u nas uśmiech, choć przez łzy. Dla naszej drużyny to jednak ogromne osiągnięcie i warto się z niego cieszyć.
26-letnia Amerykanka w Gdańsku odbudowała swoją karierę. Clarissa Kirsch-Downs wychowała się na wsi w stanie Maryland, a gdy tylko mogła, to oglądała mecze zwłaszcza Chelsea Londyn oraz FC Barcelona i podziwiała m.in. Andresa Iniestę oraz Franka Lamparda. Jako swoich idoli wymienia zaś Shannon Boxx oraz Lionela Messiego. – Gdy Messi przeszedł do PSG i wybrał numer 30, wówczas ja pojawiłam się w Gdańsku i też wybrałam koszulkę z takim numerem – przyznała w rozmowie z interia.pl. Był to dla niej przełomowy moment w karierze, bo pierwszy pobyt w Europie zakończył się rozczarowaniem. Kirsch-Downs trafiła do AS Roma, ale wkrótce wybuchła pandemia koronawirusa, która zmusiła ją do powrotu do Stanów Zjednoczonych i zawieszenie kariery na półtora roku. – Potem przyjechałam do Polski, która można powiedzieć, uratowała moją karierę sportową – powiedziała na łamach Interii.
Pochodząca z Augustowa zawodniczka przeprowadziła się do Łodzi za sprawą starszego brata, który trafił do męskiego zespołu SMS Łódź. Państwo Grzybowscy postanowili więc, że dobrym pomysłem będzie wysłać tam również 13-letnią córkę, która od dzieciństwa miała nieprzeciętny talent. Gabriela Grzybowska jest więc wychowanką TME SMS Łódź, z którym zdobyła m.in. mistrzostwo Polski, a także reprezentantką Polski. Głośniej zrobiło się o niej w 2021 roku. Wówczas kilkanaście godzin po powrocie z ligowego meczu przystąpiła do matury, a nazajutrz zaraz po egzaminie z matematyki wsiadła w samochód (wspólnie z Adrianą Achcińską oraz Alicją Sokołowską) i pokonała około 300 kilometrów, by zagrać w półfinale Orlen Pucharu Polski przeciwko UKS 3 Staszkówka Jelna. Następnego dnia pisała już maturę z języka obcego. Dwa lata później z kolei jako kapitanka TME SMS Łódź strzeliła dwa gole w finale, zdobyła trofeum główne oraz statuetkę dla najlepszego zawodniczki meczu.
Historia dzieje się na naszych oczach! Piłkarki TME SMS Łódź pierwszy raz w swojej historii zdobyły Puchar Polski. To po Widzewie Łódź i ŁKS trzecie takie trofeum w piłkarskiej historii naszego miasta. Podopieczne Marka Chojnackiego w finale rozbiły AP Orlen Gdańsk 5:0.