Sylwester Czereszewski w 1994 roku i 2019.Sylwester Czereszewski w 1994 roku i 2019.
KronikiSylwester Czereszewski
Sylwester Czereszewski
Autor: Adrian Woźniak
Data dodania: 4.10.2024
FOT. EAST NEWSFOT. EAST NEWS

Mówiono o nim „Pelé z Olsztyna” bądź „Pelé z Klewek”, choć o podobieństwie do słynnego Brazylijczyka nie było mowy. „Z tym Pelé to taka historia, że raz zagrałem piętą, ktoś powiedział, że jak on, i tak zostało na zawsze. I jeszcze czarny, więc tym bardziej ludziom pasowało!” – wspominał w wywiadzie dla weszlo.com. Oto historia Sylwestra Czereszewskiego, do którego przylgnął też inny pseudonim – „Bohater z Burgas”.

 

DEBIUT

Przygoda „Czeresia” z reprezentacją trwała pięć lat. Wszystko rozpoczęło się 12 października 1994 roku w Mielcu. Ofensywny pomocnik (lub napastnik) popularnych „Gumowych”, czyli Stomilu Olsztyn, zadebiutował w kadrze za kadencji Henryka Apostela w spotkaniu z Azerbejdżanem w eliminacjach Euro 1996. Na stadionie Stali biało-czerwoni odnieśli skromne zwycięstwo 1:0. W drużynie narodowej grali wówczas tacy piłkarze, jak Józef Wandzik, Tomasz Łapiński, Marek Koźmiński czy Roman Kosecki.

 

OSTATNI MECZ

„Czereś” pożegnał się z reprezentacją za kadencji Janusza Wójcika. Nim jednak do niego doszło, zawodnik – wtedy już warszawskiej Legii – zagrał najlepsze spotkanie w drużynie narodowej: z Bułgarią w Burgas. Było to pierwsze starcie Polaków w eliminacjach Euro 2000. Czereszewski dwukrotnie pokonał Zdrawko Zdrawkowa, a nasza drużyna wygrała 3:0. „Po drugiej stronie Stoiczkow, Borimirow, czyli gwiazdy mundialu sprzed kilku lat. (…) Przed ostatnim meczem ze Szwecją mieliśmy szanse na awans. Wystarczał nam remis...” – wspominał w wywiadzie dla portalu Łączy Nas Piłka. Ale remisu zabrakło. Reprezentacja przegrała z pewnymi awansu Szwedami 0:2 na nieistniejącym już stadionie Råsunda. Polski „Pelé” kończył przygodę z kadrą wraz z Mirosławem Trzeciakiem, Rafałem Siadaczką i Krzysztofem Nowakiem.

 

Sylwester Czereszewski (2019)

Gra w narodowych barwach to wielki zaszczyt. Fajnie, że dostałem taką szansę. Najlepsze wspomnienie to na pewno spotkanie eliminacji Euro 2000 z Bułgarią, w którym strzeliłem dwa gole. Z drugiej strony żałuję tego, że z powodu kontuzji straciłem wyjazdy na Wembley czy do Paryża. Z grą w reprezentacji bywało różnie, miałem mocnych konkurentów. Tamta generacja nie może też pochwalić się większym sukcesem w drużynie narodowej. O awans było trudno, bo trafialiśmy na Anglię czy Szwecję. Obie te drużyny nigdy nam nie leżały.

Sylwester Czereszewski, były reprezentant Polski
sport.tvp.pl z 4 października 2021 r.

PO KARIERZE

Po zakończeniu kariery nie odszedł od futbolu. Otworzył szkółkę piłkarską Czereś Sport Olsztyn. Został także grającym trenerem Fortuny Dorotowo Gągławki (A-klasa), a następnie Startu Nidzica. Ciągnęło go jednak do Olsztyna. Do Stomilu wrócił w roli asystenta, a później został dyrektorem sportowym. Tak mówił o nowym wyzwaniu w rozmowie z weszlo.com: „Uważam, że jednak lepiej być piłkarzem niż trenerem czy asystentem (śmiech). Jak ktoś jest dobry w piłkę, to gra i nic więcej go nie interesuje, a sztab szkoleniowy musi wszystkim dogodzić”. W klubie z Olsztyna „Czereś” pracował do września 2020 roku.

 

SUKCESY

► Mistrz Polski z Legią Warszawa (2002)
► Puchar Polski z Legią Warszawa (1997)
► Superpuchar Polski z Legią Warszawa (1997)
► Puchar Ligi z Legią Warszawa (2002)
► Król strzelców ekstraklasy (1997/1998)
► Odkrycie Roku w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna” (1994)