Nie myślałem o tym, że będą o mnie pisali w książkach. Ale dziś, jak mogę o tym opowiadać, to po prostu sprawia mi to frajdę, dziękuję losowi, że mi dał tę bramkę. (...) Taka jedna bramka... może i czekałem na nią całą karierę?
Klasyk zwykł mawiać, że „są na tym świecie rzeczy, o których się nawet fizjologom nie śniło”. Sebastian Mila może i fizjologiem nie był, ani też filozofem, był natomiast solidnym ligowym piłkarzem, który miał niezapomniane momenty w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wlkp. i reprezentacji Polski. Zapewne nie śnił o tym, że zostanie jednym z bohaterów historycznego zwycięstwa nad Niemcami (2:0) w 2014 roku. Podobnie jak i o tym, że kiedyś zostanie asystentem selekcjonera biało-czerwonych, a wcześniej − jeszcze jako czynny zawodnik, że wcieli się na chwilę w rolę... aktora w jednym z popularnych sitcomów.
Nim zadebiutował w dorosłej reprezentacji osiągnął niemałe sukcesy z kadrami juniorskimi. Z drużyną do lat 16 wywalczył tytuł wicemistrza Europy (1999 r.), a z ekipą dwa lata starszą został już mistrzem Starego Kontynentu (2001 r.). Na pierwszy mecz w seniorach czekał do 14 lutego 2003 roku. Tego dnia biało-czerwoni zmierzyli się towarzysko z Macedonią (3:0) na stadionie Poljud w Splicie. Kadra była złożona z ligowych graczy. Mila wszedł na boisko po przerwie. W spotkaniu wystąpili m.in. Jacek Zieliński, Grzegorz Rasiak i Andrzej Niedzielan.
W drużynie narodowej wystąpił w 38 meczach, w których ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców. Tego najważniejszego gola w karierze pomocnik grający wówczas w Śląsku Wrocław zdobył 11 października 2014 roku w Warszawie. W spotkaniu eliminacji Euro 2016 biało-czerwoni odnieśli pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemcami (2:0), a Mila ustalił wynik tej konfrontacji.
Nie myślałem o tym, że będą o mnie pisali w książkach. Ale dziś, jak mogę o tym opowiadać, to po prostu sprawia mi to frajdę, dziękuję losowi, że mi dał tę bramkę. (...) Taka jedna bramka... może i czekałem na nią całą karierę?
Ostatni raz w reprezentacyjnej koszulce wystąpił 17 listopada 2015 roku w towarzyskim starciu z Czechami (3:1) rozegranym na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Na murawie pojawili się wówczas m.in. Artur Boruc, Kamil Glik i Bartosz Kapustka. Mila wszedł na boisko w 77. minucie. Na Euro we Francji Adam Nawałka nie zabrał już pomocnika grającego wtedy w gdańskiej Lechii.
Na mistrzostwa Europy Mila jednak pojechał, ale w innej roli – reportera „Przeglądu Sportowego”. Był to przedsmak tego, czym zajął się już po zakończeniu gry w piłkę. W maju 2018 roku zawiesił buty na kołku... i został ekspertem telewizyjnym. Jak wielokrotnie można się było przekonać, entuzjazmu do nowej pracy nigdy mu nie brakowało.
To nie była jednak jedyna styczność z kamerą. Ponad trzy lata wcześniej, jeszcze jako czynny zawodnik, pojawił się na ekranach w popularnym sitcomie „Świat według Kiepskich”. Z racji podobieństwa do jednego z bohaterów serialu Waldemara Kiepskiego (w tej roli Bartosz Żukowski) wcielił się w rolę jego sobowtóra. „Walduś” Mila nie wypadł kiepsko, ale przekonał się, że praca aktora wcale nie jest łatwa. Tej przygody, jak i gola strzelonego Niemcom czy Manchesterowi City w Pucharze UEFA (w barwach Groclinu Dyskobolii) z pewnością nigdy nie zapomni.
Najważniejszy etap w karierze Mili miał dopiero nadejść. Pierwszym było postawienie na zdobycie wykształcenia. Na początku 2023 roku były reprezentant Polski ukończył kurs UEFA B+A w Szkole Trenerów PZPN w Białej Podlaskiej. Zdobył dzięki temu dyplom Trenera UEFA A, który pozwala na samodzielne prowadzenie drużyn drugoligowych w Polsce, czyli zespołów z trzeciego poziomu rozgrywkowego. Kolejny etap był… „spełnieniem marzeń” − jak sam to ujął w jednym z wywiadów. 20 września 2023 r. Mila został jednym z asystentów selekcjonera Michała Probierza w reprezentacji Polski. Miał nie tylko pomagać szkoleniowcowi najważniejszej drużyny w kraju, ale również obserwować potencjalnych przyszłych kadrowiczów. M.in. dlatego na początku 2024 r. udał się na zgrupowanie Talent Pro (8. w historii) w Turcji. Pełnił tam rolę jednego z trenerów. Oprócz tego Mila nie porzucił planów dalszej edukacji. Kolejnym krokiem było szkolenie się na dyrektora sportowego.
To spełnienie moich marzeń i ogromny zaszczyt. Zawsze przy reprezentacji towarzyszyły mi emocje. Mam wielki szacunek do trenera, że się odważył i chciał mnie w swoim sztabie. To dla mnie coś niewiarygodnego. W ostatnich latach dużo czasu poświęcałem na szkolenia. Ciągła nauka spowodowała, że dziś jestem w innym miejscu.
► Mistrz Austrii z Austrią Wiedeń (2006)
► Puchar Austrii z Austrią Wiedeń (2005, 2006)
► Mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław (2012)
► Puchar Polski z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wlkp. (2005)
► Superpuchar Polski ze Śląskiem Wrocław (2012)
► Puchar Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (2009)
► Złoty medalista mistrzostw Europy do lat 18 (2001)
► Srebrny medalista mistrzostw Europy do lat 16 (1999)
► Awans na Euro 2016
► Ligowiec Roku w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna” (2011, 2012)
► ZOBACZ WSZYSTKIE GOLE I ASYSTY SEBASTIANA MILI W REPREZENTACJI POLSKI