PO KARIERZE
Nigdy nie należał do najgrzeczniejszych, o czym zresztą sam mówił. Dlatego też jeszcze w trakcie kariery zdecydował się na nietypowy krok. Wraz z przyjacielem założył firmę ochroniarską, działającą głównie w Ostrowcu Św., Lipsku i Starachowicach.
Nie było to jedyne zajęcie medalisty olimpijskiego. Po zakończeniu kariery trenował juniorów Energie Cottbus, a także był szefem działu skautingu w tym klubie. W Polsce pracował jako drugi trener Cracovii oraz dyrektor sportowy Korony Kielce.
W jego ślady poszedł urodzony w Niemczech syn Martin, który grał w juniorskich reprezentacjach naszych zachodnich sąsiadów i młodzieżowych kadrach Polski.