Organizatorzy polsko-ukraińskich mistrzostw Europy poszli w ślady poprzedników i na turniej w 2012 roku znów przygotowali dwie maskotki braci bliźniaków. Symbolika kolorystyczna oczywiście wprost nawiązywała do barw narodowych obu państw, a numery na koszulkach tworzyły rok rozegrania turnieju. Co ciekawe za sam projekt odpowiadała m.in. słynna amerykańska wytwórnia filmowa Warner Bros. W Polsce najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak propozycje imion braci. Kibice mogli bowiem wybierać z koncepcji, których pisownia w żaden sposób nie nawiązywała do naszego języka. I tak spośród trzech możliwości: Slavek i Slavko, Siemko i Strimko oraz Klemek i Ladko, ponad połowa głosujących ostatecznie postawiła na pierwszą kandydaturę.