Kiedy na stadion drużyny występującej na trzecim poziomie rozgrywkowym, w dodatku słabo spisującej się w lidze, przyjeżdża ekipa z ekstraklasy, jednocześnie będąca jedynym reprezentantem Polski w europejskich pucharach, faworyt spotkania może być tylko jeden. Piłka nożna nie jest jednak grą oczywistą i o tym po raz kolejny mogliśmy się przekonać w Pruszkowie. Znicz długo toczył wyrównaną walkę z Lechem Poznań (do przerwy był wynik 1:1) i do samego końca pozostawał w grze o awans do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się podopieczni Dariusza Żurawia, dla którego to spotkanie miało wymiar sentymentalny – w latach 2017-2018 był trenerem podwarszawskiego zespołu.
8
L. Hrnčiar
20
G. Grabowski
5
P. Tarnowski
12
P. Misztal
9
D. Zjawiński
17
K. Falkowski
15
T. Proczek
16
J. Zagórski
Trener Znicza Artur Węska był asystentem Dariusza Żurawia, kiedy ten pracował w Pruszkowie. Teraz obaj szkoleniowcy stanęli naprzeciwko siebie. Co ciekawe opiekun gospodarzy rozstał się z klubem spod stolicy 1 stycznia 2021 roku i przeniósł się… do Poznania, gdzie objął zespół rezerw Lecha.
Miałem parę uwag do moich zawodników. Mieliśmy mecz pod kontrolą i chciałem zrobić jeszcze jedną zmianę, ale przydarzył się nam katastrofalny błąd kosztujący bramkę na 2:3. On nie powinien nam się przydarzyć. (...) Zawsze jest pewien niepokój, kiedy robi się tyle zmian w podstawowym składzie, ale jeżeli chce się rozegrać trzy mecze w ciągu sześciu dni i każdy z nich jest ważny, to nie miałem innego wyjścia.
Zagrali bardzo ambitnie, co prawda bronili się przez większość meczu, ale brawa dla nich. Porażka 2:3 z zespołem ekstraklasowym to nie jest wstyd. U nas wydaje się, że mieliśmy mecz pod kontrolą, a jednak te dwie sytuacje przeciwnik stworzył, zdobył bramki i musimy tego unikać na pewno. (...) Można zauważyć od początku sezonu, że tracimy te bramki ze stałych fragmentów. Trenujemy to dużo, wierzymy, że ta karta się odwróci i myślę, że tak będzie. Nie można przecież co mecz tracić goli ze stałych fragmentów gry.
Lech był zdecydowanym faworytem i od początku starał się to udowodnić na boisku. Na drodze ofensywnych graczy Kolejorza stanęła jednak dobrze zorganizowana defensywa gospodarzy na czele z Maciejem Wichtowskim. Środkowy obrońca Znicza nie dość, że skutecznie wywiązywał się ze swojej roli, to jeszcze zabłysnął w ataku, wpisując się na listę strzelców pod koniec 1. połowy. Po przerwie był jednak bezradny, kiedy instynktem strzeleckim dwukrotnie popisał się Dani Ramírez.
Wiedzieliśmy jaki jest rywal, wiedzieliśmy jak będzie grał. Wyszliśmy, zrobiliśmy swoje. Myślę, że pokazaliśmy dobrą piłkę. Wiadomo, Lech chciał operować piłką i to im wychodziło, ale my dobrze graliśmy w obronie. Niestety zdobyli trzy bramki, ale nie było najgorzej według mnie. (...) Zawsze coś tam można lepiej zrobić. Przy pierwszej bramce ciężko, z siódmego metra strzał, zasłonięty byłem, nawet nie zdążyłem zareagować. Druga bramka to szacunek dla strzelającego. Nie było co zbierać według mnie. A trzecia? Można było lepiej powalczyć, ale Lech dobrze wyprowadził kontrę… Niestety wpadły trzy.
► 30. mecz Znicza w Pucharze Polski
► 188. mecz Lecha w Pucharze Polski
► Trzeci mecz tych drużyn w Pucharze Polski i trzecia wygrana Lecha
► 25. wyjazdowy mecz Lecha w PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 10. mecz Lecha w 1/16 finału PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Trzeci gol dla Lecha był jego bramką nr 320 strzeloną w PP
► 70. awans Lecha w PP wywalczony na wyjeździe
► Pierwszy gol dla Lecha był jego bramką nr 210 strzeloną w PP na wyjazdach
► Pierwszy gol dla Lecha był jego bramką nr 120 strzeloną w 1/16 finału PP
► Pierwsza porażka Znicza w PP w rozmiarze 2:3
► Pierwszy mecz Znicza w PP ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► Drugi gol dla Lecha był bramką nr 50 straconą przez Znicz w PP
► Pierwszy gol dla Lecha był bramką nr 10 straconą przez Znicz w 1/16 finału PP
► Pierwszy gol dla Znicza był bramką nr 200 straconą przez Lecha w PP