Ten mecz przeszedł do historii polskiego futbolu. Oczywiście tego lipcowego wieczoru 2008 roku w Azerbejdżanie nikt o tym jeszcze nie wiedział. I nie chodzi tu o pierwszy, po czteroletniej przerwie, występ poznańskiej drużyny na europejskiej arenie, a o to, co wydarzyło się tuż po zmianie stron. W przerwie na boisku pojawił się bowiem pozyskany przez Lecha ze Znicza Pruszków, król strzelców II ligi (drugi poziom rozgrywkowy) – Robert Lewandowski. Niespełna 20-letni zawodnik urodzony w Warszawie, od razu zasygnalizował swoją obecność, zdobywając swoją pierwszą bramkę w oficjalnym meczu Kolejorza i pierwszą w pucharach. Wówczas jeszcze nikt, z samym zainteresowanym na czele, nie mógł przypuszczać jak potoczą się jego losy i że w kolejnych kilkunastu latach stanie się najbardziej utytułowanym i najskuteczniejszym polskim piłkarzem w historii.
Drużyna Franciszka Smudy w zeszłym sezonie zajęła czwarte miejsce, które nie dawało prawa startu w Pucharze UEFA. Lech był więc przygotowany na występ w Pucharze Intertoto. Sytuacja zmieniła się, gdy Groclin Grodzisk Wielkopolski zrezygnował z gry w europejskich pucharach, co miało ułatwić fuzję, do której i tak w końcu nie doszło. Losowanie rywala nie było dla lechitów najlepsze. Czeka ich bowiem daleka podróż do Azerbejdżanu. Xəzər to zespół młody, bowiem jego historia liczy tylko cztery lata. Mimo to zdołał już zdobyć mistrzostwo kraju (2007) i puchar (2007 i 2008). Franciszek Smuda oraz jego asystenci oglądali kilka sparingów Azerów. O sile drużyny z Lenkoranu stanowią głównie obcokrajowcy. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że jeśli poznańska lokomotywa coś chce zwojować na europejskiej arenie, to takiego rywala obawiać się nie może.
Mecz zdobywcy Pucharu Azerbejdżanu z Lechem cieszył się sporym zainteresowaniem. Na stadionie w Baku na trybunach pojawiło się 25 tysięcy kibiców.
9
C. Sultanov
18
A. Qurbanov
Kibiców oglądających mecz w Telewizji Polskiej mogła nieco zaskoczyć oryginalna pisownia nazwisk poznańskich piłkarzy, zaproponowana przez azerskiego realizatora transmisji.
Na stadionie okazało się, że Azerowie głęboko wierzą w to, że sprostają Kolejorzowi. Wystawili przeciw niemu niebywale ofensywny skład, z dwoma napastnikami. – Zazwyczaj Xəzər gra jednym atakującym. Pojawienie się dwóch to znak, że trener Ağasəlim Mircavadov uznał, iż ma do czynienia z rywalem, którego można rozbić. – mówili azerscy dziennikarze. A może po prostu postanowił zaryzykować?… Ryzyko podjęli i faktycznie ruszyli na Lecha, ale były to ataki dość prymitywne i proste do zatrzymania.
W tym momencie, wraz z gwizdkiem sygnalizującym początek drugiej połowy, rozpoczęła się europejska przygoda Roberta Lewandowskiego, która w kolejnych latach poniosła go do miana najskuteczniejszego polskiego piłkarza w pucharach w historii. Żaden z blisko 30 tysięcy fanów obecnych wówczas na stadionie nie mógł przypuszczać, że mają okazję oglądać przyszłą gwiazdę Borussii Dortmund, Bayernu Monachium czy Barcelony.
Dla niespełna 20-letniego zawodnika, który z drużyny występującej na 2. poziomie rozgrywek ligowych w Polsce przeniósł się do klubu z krajowej czołówki i w debiucie od razu zaliczył występ w europejskich pucharach, taki scenariusz mógł być jak spełnienie marzeń. Lewandowski szybko udowodnił jednak, że drzemią w nim duże możliwości. Franciszek Smuda posłał go na murawę po przerwie, zmieniając ustawienie na dwóch napastników. To przyniosło oczekiwany efekt, a warszawianin zapewnił Kolejorzowi wygraną w Azerbejdżanie. Zagrożenia pod bramką gości praktycznie w ogóle nie stwarzał natomiast Ramazanov. Reprezentant kraju jeśli nawet dochodził do sytuacji strzeleckich, nie był w stanie uderzyć w światło bramki.
Kilka sekund po rozpoczęciu drugiej połowy Štilić z bliska strzelał wprost w bramkarza. Co za okazja! Dziesięć minut potem do strzału głową doszedł wreszcie Rengifo – piłka znów nie wpadła do bramki. Potem po strzale Roberta Lewandowskiego gospodarze wybijali piłkę z linii bramkowej. A ta jedna bramka rozstrzygnęłaby być może całą rywalizację. W końcu Lech miał w zanadrzu mecz w Poznaniu.
Zdesperowany spiker meczu nie wytrzymał. Zawołał przez mikrofon: – Xəzər Lenkoran! Xəzər Lenkoran! – Będzie kara. Za zachęcanie do dopingu UEFA je nakłada – zauważyliśmy. – Trudno. Pieniądze mamy, bramek nie - machnęli ręką siedzący obok dziennikarze z Azerbejdżanu.
Doping nie pomógł. Na kwadrans przed końcem Lech udokumentował swą przewagę w całym meczu bramką Lewandowskiego po podaniu Peszki. Zrobił to jednak o dziwo w momencie, w którym zaczął przeważać Xəzər.
► 749. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 339. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 170. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 41. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 11. mecz Lecha w Pucharze UEFA
► 250. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 222. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzeloną minimum 1 bramką
► 80. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez porażki
► 11. mecz Lecha w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 10. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach bez porażki
► 160. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► Czwarty kolejny mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 110. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach różnicą 1 bramki
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach bez porażki
► 20. gol strzelony przez Lecha w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Czwarty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA i pierwsza wygrana
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA ze strzeloną bramką
► Pierwsza wyjazdowa wygrana polskiego klubu w meczu 1/256 finału Pucharu UEFA różnicą 1 bramki
► Pierwsza wygrana Lecha w Pucharze UEFA w rozmiarze 1:0
► Pierwszy mecz Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów
► Pierwsza wyjazdowa wygrana Lecha w Pucharze UEFA
► Szósty mecz polskiego klubu (na 7 wszystkich) w 1/256 finału Pucharu UEFA bez porażki, jedyna przegrana to 0:2 GKS-u Bełchatów w Tbilisi z gruzińskim Ameri w sezonie 2007/08, ale wygrana w rzutach karnych 4:2