„I tak kończy się ten sen o potędze Wisły w tym sezonie Pucharu UEFA” – tak komentator TVP Janusz Basałaj podsumował występ Białej Gwiazdy w rewanżowym meczu 2. rundy z norweską Vålerengą. W obu starciach z drużyną z Oslo krakowianie nie byli w stanie strzelić gola. O awansie zespołu Kjetila Rekdala przesądziła seria rzutów karnych. Vålerenga zwyciężyła w nich 4:3 i wiosną 2004 roku zagrała z Newcastle United. W ekipie wiślaków jedenastek nie wykorzystali Tomasz Frankowski i Mirosław Szymkowiak. Polskie media pisały o kompromitacji krakowian i skandynawskim kacu. Nic dziwnego, bo odpadnięcie w starciu z jednym z najsłabszych klubów w Norwegii (utrzymał się w lidze dopiero po barażach) chluby graczom Henryka Kasperczaka nie przyniosło. A fanom Wisły marzącym o powtórzeniu osiągnięć z zeszłego sezonu Pucharu UEFA, w którym Biała Gwiazda doszła do 4. rundy (odpadła po pamiętnych bojach z Lazio Rzym), pozostało przełknąć gorzką pigułkę.
29
D. Dubicki
22
P. Brożek
26
M. Ekwueme
„To nie tak miało być – zupełnie nie tak. Cały świat miał być nasz, tylko go brać” – tak przed laty śpiewał Krzysztof Cugowski w utworze Budki Suflera. Słowa piosenki idealnie oddają to, co wydarzyło się w listopadowy wieczór 2003 roku na stadionie Wisły w Krakowie. Biała Gwiazda była murowanym faworytem do awansu, ale nie sprostała piłkarzom z Oslo. W serii rzutów karnych Vålerenga okazała się lepsza.
Spotkał nas ogólny zawód. Wisła jako faworyt odpadła, tak czasami bywa. Trafiliśmy na zespół, który robił wszystko by nas nie dopuścić do bramki. Niestety wielu moich zawodników nie realizowało swoich zadań, ułatwiliśmy tym zadania obronne przeciwnikowi. Brakowało dziś głównie gry skrzydłami, dużo strat mieli napastnicy. Widać, że zespół norweski nie był taki słaby. Nie zdobyliśmy żadnej bramki i doszło do karnych.
Radość piłkarzy i sztabu szkoleniowego Vålerengi była ogromna. Norweskie media szeroko rozpisywały się o triumfie ich zespołu w Krakowie. Sukces na boisku mistrza Polski dziennik „Aftenposten” określił mianem „Dramatu w mieście Papieża”. „Verdens Gang” poinformował z kolei, że „zwycięstwo w Krakowie jest warte dla Vålerengi bardzo dużo. Akurat tyle ile klub potrzebuje na spłacenie długów i uzyskanie licencji na grę w pierwszej lidze”.
To czwartkowe spotkanie stanowiło niewątpliwie ostatni gwóźdź do trumny drużyny, którą mieliśmy w ubiegłym roku, opromienioną awansem do IV rundy PUEFA, MP, Pucharem Polski, tytułem drużyny tygodnia wg oficjalnej strony UEFA. Dopiero po uświadomieniu sobie przeszłych przewag, możemy zobaczyć jak bardzo ta eksportowa Wisła obniżyła loty w Europie.
Jeden z pechowców. Przez 120 minut gry miał kilka okazji, aby pokonać bramkarza rywali. Ta sztuka nie udała mu się ani razu. Podobnie było w serii rzutów karnych. Z 11 metrów nie trafił nawet w bramkę. Część osób była mocno zdziwiona faktem, że Henryk Kasperczak delegował Mirosława Szymkowiaka do wykonywania jedenastki, gdyż od drugiej połowy wyglądał na bardzo zmęczonego. Po spotkaniu swojego zawodnika bronił jednak trener wiślaków. „Szymek to chłopak bardzo ambitny, chciał wszystko zrobić dla drużyny, dobrze to o nim świadczy, że wytrzymał 120 minut. Zdecydował, że będzie strzelał karnego, niestety nie wyszło. Ale chwała mu za ambicję. Maradona i Platini też nie strzelali karnych” – powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Wisły.
Dla pomocnika Vålerengi mecz w Krakowie okazał się szczególny. Zawodnik, którego trapiły kontuzje przez cały rok, rozegrał przed starciem z Wisłą zaledwie 90 minut. Na boisko przy Reymonta wszedł w 65. minucie i… został bohaterem serii rzutów karnych. W decydującym momencie noga mu nie zadrżała. Trafienie doświadczonego 34-letniego Larsa Bohinena przypieczętowało awans norweskiej drużyny do 3. rundy Pucharu UEFA. To był ostatni akord tego piłkarza. Z końcem 2003 roku zakończył karierę. Pozostał w klubie w roli asystenta Kjetila Rekdala. Warto dodać, że Bohinen grał wcześniej w barwach Vålerengi w latach 1988-1989. Był również reprezentantem Norwegii, w której wystąpił w 49 meczach i zdobył 10 bramek.
► 80. potyczka (dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów
► 80. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. bezbramkowy remis polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 669. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 286. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 190. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 330. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► 160. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów
► 90. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez straconej bramki
► Wyrównany rekord polskich klubów w europejskich pucharach liczby kolejnych meczów bez porażki (11)
► Wyrównany rekord polskich klubów w europejskich pucharach liczby kolejnych remisów (4)
► Po raz pierwszy w historii europejskich pucharów polski klub został wyeliminowany przez klub z Norwegii
► 60. mecz Wisły w europejskich pucharach
► 38. mecz Wisły w Pucharze UEFA
► 30. potyczka Wisły w europejskich pucharach
► 30. mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku
► 10. mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki