Gdyby spytać kibica Białej Gwiazdy, który mecz swojej drużyny wspomina najchętniej, ten z pewnością byłby w czołówce. Może nawet na pierwszym stopniu podium. Bo właśnie takim spotkaniem, jak z Realem Saragossa, przechodzi się do historii. Po pierwszym starciu wydawało się, że jest już „pozamiatane”. Krakowianie przegrali 1:4 i nawet Orest Lenczyk powiedział przed rewanżem, że „zostały już tylko złudzenia”. Szkoleniowiec Wisły utwierdził się w tym po 1. połowie, gdy jego zespół przegrywał 0:1 – w dodatku po samobójczym golu Marcina Baszczyńskiego. W przerwie Lenczyk dokonał trzech zmian. Wpuścił na plac gry młodszych zawodników, którzy… przyczynili do nieprawdopodobnej remontady (powrotu) krakowskiej drużyny. Cztery gole w 2. połowie, dogrywka, a potem wygrane rzuty karne! Tego popołudnia zdarzył się prawdziwy cud nad Wisłą. Biała Gwiazda zameldowała się w 2. rundzie Pucharu UEFA.
20
Ł. Sosin
17
K. Iheanacho
16
G. Niciński
W historii rozgrywek o europejskie puchary jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby polski klub zdołał wyeliminować rywala z Hiszpanii. Uczyniła to dopiero wczoraj Wisła Kraków.
Kamil Kosowski w walce o piłkę z Roberto Acuñą. Paragwajczyk próbował powtórzyć w Krakowie wyczyn z pierwszego spotkania – strzelić gola z dystansu. Niepokoił takimi uderzeniami bramkarza Wisły, ale nie potrafił trafić do celu.
Takie mecze wspomina się latami. To co wczoraj wydarzyło się na stadionie przy ulicy Reymonta przeszło najśmielsze oczekiwania nawet największych optymistów.
Marek Zając (w środku) i Arkadiusz Głowacki przyglądający się akcji jednego z zawodników Realu Saragossa. Pierwszy z wymienionych rozpoczął mecz na prawej pomocy, ale w 2. połowie został przesunięty do obrony.
Czasem wystarczy jeden mecz, by trener wkroczył do galerii sławy. Orest Lenczyk taki już miał – jesienią 1978. Prowadzona przezeń Wisła wyeliminowała FC Brugge po trzymającej w napięciu końcówce. (...) W rewanżu z Realem Saragossa, na tym samym stadionie co 22 lata temu, Lenczyk wymyślił i zrealizował scenariusz jeszcze bardziej mrożący krew w żyłach, godny produkcji samego Alfreda Hitchcocka.
Kamil Kosowski w walce o piłkę z Martínem Velliscą. Hiszpan pełnił w tym spotkaniu rolę rezerwowego. Podczas meczu w Saragossie zapisał na swoim koncie 2 asysty. W Krakowie mógł przesądzić o losach rywalizacji na korzyść Realu, ale przestrzelił w dogodnej sytuacji (jeszcze przy stanie 3:1 dla Wisły).
W zawodzie trenera raz się jest baranem, raz rzeźnikiem. Dwa tygodnie temu z Hiszpanii ja wracałem jako baran, ale dzisiaj to ja byłem rzeźnikiem.
Jestem mocno zszokowany tym, co wydarzyło się dziś w Krakowie. Przyjechaliśmy w roli pewnego faworyta i zostaliśmy poskromieni. Nie doceniliśmy przeciwnika, który po przerwie wyszedł na boisko zmobilizowany i tym całkowicie nas zaskoczył.
Cichy bohater meczu. Na boisku pojawił się tuż po przerwie. I można powiedzieć, że Orest Lenczyk wykazał się trenerskim nosem (zresztą, nie tylko do tej zmiany). „Nitek” zaliczył dwa ostatnie podania przy golach Tomasza Frankowskiego (pierwszym) i Kazimierza Moskala. Miał też udział przy bramce na 4:1. Mógł zdobyć ją sam, ale trafił piłką w poprzeczkę – podobnie jak Łukasz Sosin. Po chwili do futbolówki dopadł jednak „Franek” i wprawił w ekstazę kibiców na stadionie. Niciński miał wcześniej dwie okazje do wpisania się na listę strzelców, ale nieznacznie spudłował. W 2000 roku „Nitek” wrócił do Wisły po półrocznym wypożyczeniu do GKS-u Katowice. Zawodnikiem Białej Gwiazdy był od wiosny 1998 r., a rozstał się z nią w przerwie zimowej sezonu 2001/02. W dorobku ma 2 mistrzostwa, po jednym Pucharze Polski i Pucharze Ligi.
Obrońca Wisły przeżył istny rollercoaster. Gdy w 5. minucie głową skierował piłkę do własnej bramki, wydawało się, że wbił tym golem gwóźdź do krakowskiej trumny. Biała Gwiazda przegrywała w dwumeczu już 1:5 i chyba mało kto – włącznie z „Baszczem” – wierzył w szczęśliwe zakończenie rywalizacji. Ale Wisła odrobiła straty. W dogrywce Baszczyński został jednym z bohaterów, gdy w końcowych minutach wybił piłkę z bramki. Szczęście odwróciło się od niego ponownie w serii rzutów karnych. Jako jedyny z wiślaków nie wykorzystał jedenastki. Jego strzał obronił bramkarz gości, Juanmi. „Baszczu” grał w Wiśle od sezonu 2000/01. Przy Reymonta spędził 9 lat. W tym czasie wywalczył 6 tytułów mistrza Polski, dwa krajowe puchary, Superpuchar i Puchar Ligi.
Kiedy dzisiaj spotykamy się z kolegami z tamtej drużyny, to... do teraz sami nie wiemy, jak to się stało. Poza bramką Radosława Kałużnego w pierwszym spotkaniu, nic nam się nie układało. Co ciekawe, w przerwie trener Orest Lenczyk uznał, że w tym meczu nic już nie osiągniemy i zdjął z boiska Olgierda Moskalewicza, Ryszarda Czerwca i Tomasza Kulawika. Chciał, żeby byli gotowi na kolejne ligowe spotkanie. Za nich weszli Łukasz Sosin, Kelechi Icheanacho i Grzegorz Niciński. Każdy z nich chciał udowodnić swoją wartość. Udało im się, rezerwowi mieli olbrzymi wpływ na to, co wydarzyło się po przerwie. Lenczyk nie powiedział nam wprost, że nie ma szans. Po prostu paru zawodników, którzy w szatni byli blisko niego, usłyszało, jak mówi do asystenta Waldemara Fornalika, żeby dokonać tych zmian, bo raczej już nic się tutaj nie wydarzy. Okazało się inaczej, a trener został uznany za cudotwórcę.
Po przerwie na plac wybiegli Niciński, Sosin, i Iheanacho, a zabrakło na nim całego centrum, czyli Czerwca, Moskalewicza i Kulawika! Nieważne dziś, czy była to chęć oszczędzenia liderów (?) na ligę, próba wstrząśnięcia zespołem, nos trenerski, czy po prostu akt rozpaczy. Faktem jest, że cała trójka razem i każdy z osobna zagrali bodaj najlepsze mecze w swoich karierach.
Trener Lenczyk wszedł do szatni i swoim stylu poważnie powiedział: „No i po co nam to było? Po co wygrywaliśmy z Saragossą?”. On zawsze miał swoje oryginalne zachowania, więc można było się spodziewać, że coś takiego powie.
► 585. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 226. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 20. dogrywka polskiego klubu w europejskich pucharach
► 11. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach kończony rzutami karnymi
► 30. awans polskiego klubu do kolejnej rundy Pucharu UEFA wywalczony na własnym boisku
► 11. awans polskiego klubu do 1/32 finału Pucharu UEFA
► 11. wygrana Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku
► 10. wygrana polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► 10. awans Wisły do kolejnej rundy europejskich pucharów
► 10. potyczka (dwumecz) Wisły w europejskich pucharach kończona na własnym boisku
► 32. mecz Wisły w europejskich pucharach
► 18. mecz Wisły w Pucharze UEFA
► 210. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku bez porażki
► 460. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez remisu
► 33. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu
► 22. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez porażki
► 80. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku bez porażki
► 11. mecz polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez porażki
► 17. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku (na 18 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 Zagłębia Lubin z armeńskim Szirakiem Giumri w Pucharze UEFA w sezonie 1995/1996
► 15. mecz polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku (na 16 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 Zagłębia Lubin z armeńskim Szirakiem Giumri w sezonie 1995/96
► 15. mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku (na 16 wszystkich) ze strzeloną minimum 1 bramką, jedyny bez zdobytej to 0:1 z Hamburgerem SV w Pucharze Zdobywców Pucharów w sezonie 1967/1968
► Czwarty mecz Wisły w 1/64 finału europejskich pucharów, czwarty bez remisu, czwarty ze strzeloną minimum 1 bramką i czwarty z minimum 1 straconą (wszystkie w Pucharze UEFA)
► Ósmy mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku (na 9 wszystkich) bez porażki, jedyna przegrana to 1:3 ze szwedzkim Malmö FF w sezonie 1981/1982
► Dziewiąty mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku i dziewiąty ze strzeloną minimum 1 bramką
► Drugi mecz Wisły w 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku, druga wygrana, drugi ze straconą dokładnie 1 bramką i drugi ze strzelonymi minimum 4 bramkami
► Pierwszy gol dla Wisły był bramką nr 820 strzeloną przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 330. gol stracony przez polskie kluby w Pucharze UEFA
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 520 strzeloną przez polskie klubu w meczach europejskich pucharów na własnym boisku
► 25. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► 25. mecz Wisły w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► 15. kolejny remis polskiego klubu w meczu 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku (wyśrubowany remis)
► 13. kolejny remis polskiego klubu w meczu 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku (wyśrubowany remis)
► 14. kolejny mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► 270. potyczka (mecz, dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w europejskich pucharach
► 210. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach
► 70. awans polskiego klubu do następnej rundy europejskich pucharów wywalczony na własnym boisku
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA w rozmiarze 4:1
► Pierwszy mecz polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 4 bramkami
► Pierwszy mecz Wisły w Pucharze UEFA ze strzelonymi dokładnie 4 bramkami a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 4:1
► Pierwsza wygrana Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 4:1
► Pierwszy mecz Wisły w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzelonymi dokładnie 4 bramkami a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 4:1 (wszystkie w Pucharze UEFA)
► Pierwsza wygrana Wisły w 1/64 finału Pucharu UEFA różnicą 3 bramek
► 190. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► 22. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą minimum 1 bramką
► 40. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► Pierwszy gol dla Wisły był bramką nr 40 strzeloną przez Wisłę w europejskich pucharach na własnym boisku
► 11. mecz polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA ze straconą dokładnie 1 bramką
► 11. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku różnicą 3 bramek
► 10. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 10. mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 10 strzeloną w meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Wisły był bramką nr 60 strzeloną przez Wisłę w europejskich pucharach
► 20. gol stracony przez Wisłę w Pucharze UEFA