Temu spotkaniu towarzyszyło wiele niecodziennych zdarzeń. Po efektownym meczu i remisie 3:3 w Rzymie, wszyscy ostrzyli sobie zęby na rewanż zaplanowany na 27 lutego. Ten jednak musiał zostać odwołany z powodu fatalnego stanu murawy, której nie udało się przygotować na czas. Zamiast starcia piłkarzy na boisku doszło więc tylko do starcia... pseudokibiców na ulicach Krakowa. Mecz ostatecznie doszedł do skutku kilka dni później i również on miał nietypowy przebieg. I nie chodzi tylko o szybkie prowadzenie gospodarzy, a o kontuzję sędziego. Po walce służb porządkowych ze śniegiem i lodem płyta nie należała do najrówniejszych, co Stuart Dougal ze Szkocji przypłacił złamaniem kostki! Ostatecznie pod przewodnictwem arbitra technicznego zawody udało się dokończyć, a w nich minimalnie lepsi okazali się goście z włoskiej stolicy. Po pokonaniu czterech rywali przygoda Wisły w Pucharze UEFA zakończyła się na 1/8 finału.
2
M. Szymkowiak
29
D. Dubicki
8
G. Pater
Wisła Kraków przed meczem z Lazio Rzym. W górnym rzędzie od lewej: Angelo Hugues, Maciej Stolarczyk, Paweł Strąk, Mariusz Jop, Arkadiusz Głowacki, Mauro Cantoro. W dolnym rzędzie od lewej: Kamil Kosowski (kapitan), Marcin Baszczyński, Maciej Żurawski, Kalu Uche, Marcin Kuźba.
Dwumecz z Lazio pokazał kilka jasnych punktów. Chociaż pożegnaliśmy się z Pucharem UEFA, dowiedliśmy, że jesteśmy zespołem klasowym i ciągle robimy postępy w grze. Jesteśmy na dobrej drodze, trzeba ją kontynuować. Naszym zadaniem jest minimalizowanie błędów. Piłkarze muszą z pracować nad swym rozwojem. Kto osiądzie na laurach, ten natychmiast spada w dół.
Myślę, że udało nam się pokonać i wyeliminować naprawdę świetną drużynę. Piłkarze Legii znów zagrali bardzo dobrze... Wisły? A tak, Wisły. Nie mniej sądzę, że Lazio wygrało i awansowało zasłużenie. Nie wygraliśmy dlatego, że zmieniłem formację czy skład w porównaniu z pierwszym meczem, ale dlatego, że na tej ciężkiej, nieprzyjemnej murawie, na której nie powinno się grać, popełniliśmy mniej błędów. W drugiej połowie w pełni kontrolowaliśmy sytuację, a rywale prawie wcale nie zagrażali naszej bramce.
W składzie Lazio nie brakowało gwiazd europejskiego futbolu. Wśród nich był jeden z filarów reprezentacji Portugalii Fernando Couto. Obrońca zespołu z Rzymu w Krakowie wykazał się także skutecznością, zdobywając bramkę na 1:1. Na zdjęciu w walce o piłkę z Marcinem Baszczyńskim.
Po drugiej bramce uszło z nas powietrze. Zabrakło nam mądrości i wyrafinowania, czym imponowali rywale. Przecież na drugą połowę wychodziliśmy z kapitałem aż czterech żółtych kartek, jakimi przed przerwą zostali ukarani wszyscy obrońcy Lazio. To trzeba było wykorzystać!
Na wynik zawsze pracuje cała drużyna, ale ostatecznie i tak wszyscy mówią o zdobywcach bramek. Mecz lepiej nie mógł rozpocząć się dla Kuźby. Napastnik Wisły szybko dał prowadzenie gospodarzom i gdyby spotkanie zakończyło się pomyśli piłkarzy z Krakowa, z całą pewnością byłby bohaterem. Tak się jednak nie stało m.in. za sprawą Chiesy. Snajper Rzymian, który polskim kibicom dał się już poznać w przeszłości jako gracz Parmy i Fiorentiny, znów udowodnił swoją wartość. Najpierw asystował przy bramce Fernando Couto, a później już osobiście rozstrzygnął losy spotkania.
To mój siódmy gol strzelony polskiej drużynie i zarazem 25 w europejskich pucharach. Nasza recepta na sukces była taka, że nie poddaliśmy się ani przez moment. Graliśmy tak, jak potrafiliśmy, nie straciliśmy spokoju. Wisła walczyła pięknie, a o naszym awansie zadecydowała jedna akcja.
► 647. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 272. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 52. mecz Wisły w europejskich pucharach
► 34. mecz Wisły w Pucharze UEFA
► 20. porażka polskiego klubu w Pucharze UEFA w rozmiarze 1:2
► 50. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze straconym i dokładnie 2 bramkami
► 40. mecz polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. porażka polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:2
► 40. mecz polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą bramką
► 940. bramka strzelona przez polski klub w europejskich pucharach
► 250. bramka strzelona przez polski klub w Pucharze UEFA na własnym boisku
► Pierwsza porażka Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► Pierwszy mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Pierwszy mecz Wisły w 1/8 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Lazio był bramką nr 70 straconą przez polski klub w 1/8 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą bramką
► Czwarty mecz Wisły w 1/8 finału europejskich pucharów na własnym boisku, we wszystkich stracona minimum 1 bramka
► Mecz rozegrano tydzień później niż planowano z powodu zmrożonego boiska