![Wisła Kraków herb od 2007](https://cdn.laczynaspilka.pl/cms2/prod/sites/default/files/2020-12/WISLA%20HERB%20OD%202007.png)
86 minut nadziei. Po dwubramkowej porażce w Trieście (gdzie karnie swoje mecze w pucharach w roli gospodarza rozgrywał zespół Interu) niewielu fanów Białej Gwiazdy wierzyło, że ekipie Franciszka Smudy przed własną publicznością uda się odwrócić losy rywalizacji z renomowanym rywalem. A jednak przy Reymonta sytuacja zmieniła się bardzo szybko, bo już w 4. minucie wynik otworzył Maciej Żurawski i Wisła miała niemal całe spotkanie, na zdobycie drugiej bramki i doprowadzenie do dogrywki. Jednak, choć okazje były, piłka drugi raz nie chciała wpaść do siatki gości, w czym spora zasługa rezerwowego golkipera Nerazzurrich – Alberto Fontany.
15
M. Zając
8
G. Pater
16
G. Niciński
Rozgrywanie meczu wtorkowym, wczesnym popołudniem nie sprzyja wysokiej frekwencji. Dlatego mecz Wisły z utytułowanym rywalem z Mediolanu, z trybun śledziło zaledwie 6 tysięcy kibiców. Ci, którzy stawili się na stadionie, starali się stworzyć gorącą atmosferę.
Z gry jestem bardzo zadowolony, chłopcy dali z siebie wszystko. W dwumeczu Inter strzelił jedną bramkę więcej, dlatego awansował. Uważam, że ten mecz pokazał, że jesteśmy „na styku” z drużynami europejskiej klasy, jednak znowu czegoś zabrakło. Tym razem było bardzo blisko awansu. Dziś z Interem zagraliśmy jak równy z równym. Pozostała zatem walka o krajowe trofea.
Mecz był dla Interu bardzo ciężki. Wisła dobrze grała głową, narzuciła pressing, co nie pozwoliło nam na spokojne rozgrywanie piłki. Musieliśmy grać tak, jak zmusił nas do tego zespół z Krakowa. Ponadto szybko strzelona przez gospodarzy bramka ustawiła mecz i dodała im skrzydeł.
Pod koniec meczu chciałem ruszyć pod bramkę. Nie mieliśmy nic do stracenia, można było tylko coś zyskać. Nie udało się, trudno, ale zagraliśmy dobrze. Myślę, że zabrakło nam odrobiny szczęścia. Gdyby wpadł strzał Szymkowiaka – byłaby dogrywka, a w niej wszystko jest możliwe. Oczywiście wynik z Interem pójdzie w świat. Żal tylko, że nie awansowaliśmy. Po 2:0 u siebie, tutaj zagrali defensywnie czekając na nasze ataki. Szkoda też, że właśnie z Triestu nie udało nam się przywieźć chociaż 2:1. Nie wiem dlaczego gramy słabiej na wyjeździe. Światła, rosa na trawie – trudno powiedzieć.
Jeśli chcielibyśmy wskazać piłkarza Wisły, który stwarzał gościom z Mediolanu najwięcej problemów, wybór musiałby paść na Mirosława Szymkowiaka. Mocne, precyzyjnie wykonywane stałe fragmenty gry, raz po raz stwarzały zagrożenie pod bramką Alberto Fontany, który z pomocą obrońców w większości przypadków potrafił jednak sobie z nimi poradzić (raz golkiperowi gości „pomógł” słupek). Jeśli chodzi o defensywę Interu, to już w Krakowie ostrą grą i prowokacyjnym zachowaniem wykazywał się Marco Materazzi. Obrońca, który niespełna pięć lat później tym samym zasłynął w finale mundialu w Niemczech (za uderzenie głową Włocha z boiska wyleciał Francuz Zinédine Zidane), nie odstawiał nogi i nie unikał starć z zawodnikami Białej Gwiazdy.
Znowu nie wyszło. Zagraliśmy jednak dobry mecz, pełen walki. Zabrakło tylko jednej bramki. Strasznie boli nas ten pierwszy mecz, gdy po indywidualnych błędach przegraliśmy 0:2. Dzisiaj z tyłu graliśmy praktycznie bez żadnych strat. Szkoda, że nic więcej nie wpadło. Już nie liczę, który raz odpadłem z włoską drużyną. Polskie zespoły praktycznie zawsze odpadały z włoskimi. To chyba mój czwarty raz. Graliśmy dzisiaj bardzo wysoko pressingiem, stąd rywalom grało się bardzo trudno, nawet musieli decydować się na długie podania. Inter dzisiaj wiele nie pokazał – ale to dlatego, że mu na to nie pozwoliliśmy. Było trochę „szczypania”, ale taki jest włoski futbol. Nic wielkiego się nie działo.
To była konkretna szarpanina. Plucie, kopanie, łapanie za koszulki, czyli zestaw umiejętności włoskich drużyn. Dostałem w zęby od Adriano, ale jakoś udało się go poskromić. Jaka jest różnica między Barceloną a Interem? Gdy była tu Barcelona, to Rivaldo od razu rzucał się w oczy. Tymczasem w gronie piłkarzy Interu nie ma takiej gwiazdy. No, może Ronaldo, ale on przesiedział mecz na ławce. Mediolańczycy nie mają takiego zmysłu do gry technicznej, jak Hiszpanie. Długimi chwilami Włosi prezentowali się podobnie do nas, a Barcelona przez cały czas stawiała na coraz to inne rozwiązania.
► 616. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 247. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 10. mecz Wisły w 1/32 finału Pucharu UEFA
► 42. mecz Wisły w europejskich pucharach
► 24. mecz Wisły w Pucharze UEFA
► 170. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze zdobytą minimum 1 bramką
► 99. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► 40. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► 44. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 22. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez straconej bramki
► 22. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 11. wygrana polskiego klubu w meczu 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku różnicą 1 bramki
► 11. mecz Wisły w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 10. wygrana polskiego klubu w meczu 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku różnicą 1 bramki
► 10. mecz Wisły w 1/32 finału europejskich pucharów bez remisu
► 33. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 1:0
► 33. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA różnicą 1 bramki
► 40. gol strzelony przez Wisłę w meczach Pucharu UEFA
► 190. gol strzelony przez polskie kluby w meczach 1/32 finału europejskich pucharów
► 90. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku bez porażki
► 30. wygrana polskiego klubu w meczu 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. zwycięstwo Wisły w Pucharze UEFA
► Dziewiąty kolejny mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku bez porażki (wyśrubowany rekord)
► Pierwsza wygrana Wisły w meczu 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:0
► 77. gol strzelony przez polskie kluby w meczach 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► 11. mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku (na 12 wszystkich) bez porażki, jedyna przegrana to 1:3 ze szwedzkim Malmö FF w 1/32 finału sezonu 1981/82
► 11. mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku (na 12 wszystkich) ze strzeloną minimum 1 bramką, jedyny bez zdobytej to 0:0 z FC Porto w 1/32 finału poprzedniego sezonu
► Czwarty mecz Wisły w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku (na 5 wszystkich) bez remisu, czwarty bez porażki, czwarty ze strzeloną minimum 1 bramką i czwarty bez bramki straconej