Coś, co po losowaniu wydawało się niemożliwe do wykonania, urzeczywistniło się 27 września 1978 roku w Krakowie. Mistrz Polski sprawił niespodziankę eliminując już w I rundzie finalistę poprzedniej edycji Pucharu Europy – belgijski Club Brugge. Minimalna porażka w pierwszym starciu (1:2) dawała nadzieję na odrobienie strat. Dziesięć minut przed końcem rewanżu był remis (1:1), który premiował zespół słynnego austriackiego trenera Ernsta Happela. I właśnie wtedy Biała Gwiazda zaświeciła pełnym blaskiem. Dzięki niesamowitej woli walki i ambitnej postawie Wisła wyszarpała zwycięstwo w regulaminowym czasie gry. Gości z Brugii dobili Leszek Lipka i rezerwowy Janusz Krupiński.
15
J. Krupiński
14
J. Jałocha
Legendarny austriacki trener Ernst Happel (w środku), który rok wcześniej doprowadził Club Brugge do finału Pucharu Mistrzów, był przed rewanżem pełen respektu wobec piłkarzy Wisły. „Przyjechaliśmy do Krakowa w silniejszym składzie niż ten, w jakim graliśmy u siebie, lecz mimo wszystko nie jesteśmy pewni awansu” – powiedział na łamach „Sportu”.
Mistrz Polski odniósł wielki sukces, z pewnością najcenniejszy spośród osiągnięć polskich drużyn klubowych na europejskiej arenie w ostatnich latach.
Wisła Kraków przed meczem z Club Brugge. Idą od prawej: Kazimierz Kmiecik (kapitan), Stanisław Gonet, Krzysztof Budka, Marek Motyka, Henryk Maculewicz, Zbigniew Płaszewski, Henryk Szymanowski, Michał Wróbel (zasłonięty), Leszek Lipka, Andrzej Iwan, Kazimierz Kmiecik.
Dzięki wczorajszemu zwycięstwu 3:1 wiślacy nie tylko wyrównali straty z Brugge (1:2), ale bez dogrywki awansowali do II rundy PE. Awansowali! Łatwo to napisać, ale trudniej było pokonać przeszkodę, którą był finalista ubiegłorocznego Pucharu Europy. Ten wyśmienity, zawodowy zespół złożony z internacjonałów Belgii i Danii, nie jest może aktualnie w najwyższej formie, ale stanowi doskonały kolektyw, w którym w parze ze świetnym wyszkoleniem technicznym idzie bojowość, a także zmysł taktyczny. Jak krakowianie mogli wygrać różnicą 2 bramek? Trudno było to sobie wyobrazić przed meczem. Zresztą – mało kto w to wierzył.
Twardą i męską grą Henryk Maculewicz zapracował nie tylko na szacunek kibiców Wisły, ale również na zagraniczny transfer. Z Krakowem popularny „Koń” pożegnał się 10 czerwca 1979 roku meczem z Arką Gdynia i przeniósł się do Francji – do RC Lens. Miał wówczas 29 lat.
Przypominam, w tej sytuacji, gdyby rezultat spotkania nie uległ zmianie, będzie dogrywka dwa razy po 15 minut. Jeśli ta nie da rezultatu, to następnie rzuty karne. Ale równocześnie mam dla państwa niezbyt miłą wiadomość, że dogrywki – z uwagi na brak czasu na antenie – nie możemy już niestety transmitować. Rzecz jasna, w Studio Sport w Dzienniku Telewizyjnym ujrzą państwo najciekawsze fragmenty z tej części meczu.
Ten strzał przesądził o awansie Wisły Kraków do II rundy Pucharu Europy. Janusz Krupiński zdobył bramkę na 3:1 i po chwili utonął w objęciach kolegów z zespołu.
Drużyna zapracowała na zwycięstwo. Zaskoczyliśmy świetnego przeciwnika bojowością, wolą walki. Nie chcę nikogo wyróżniać, ale za mądrość w grze należy się pochwała Lipce.
Nie był typowym snajperem. Nigdy nie należał do lisów pola karnego. Ale tego dnia zachował się jak na napastnika przystało. Minutę przed końcem spotkania gol Krupińskiego zapewnił Wiśle awans do II rundy Pucharu Europy. Był to bez wątpienia najważniejszy gol w karierze piłkarza o pseudonimie „Bochen”. Krupiński przeważnie wchodził na boisko jako zmiennik – tak było też w starciu z Club Brugge, kiedy w przerwie zmienił Andrzeja Iwana. „Bochen” grywał nie tylko jako napastnik, ale również pomocnik. Co w dzisiejszych czasach jest raczej niespotykane, pozostał wierny Wiśle, w której spędził całą karierę. Zakończył ją w wieku zaledwie 29 lat. Potem pracował w klubowej szkółce. Zmarł 16 lutego 2009 roku na nowotwór płuc.
Zabrakło go w pierwszym meczu w Brugii… i chyba dobrze się stało. W Krakowie to właśnie Belg doprowadził do wyrównania i znacznie przybliżył swoją drużynę do awansu. Po golu rozkręcał się z każdą minutą i wraz z Julienem Coolsem nadawał ton wydarzeniom na boisku. Na szczęście dla wiślaków nie przełożyło się to na kolejne gole. René Vandereycken to jedna z legend Club Brugge. Grał w niej do 1981 roku. Wystąpił w 232 spotkaniach, w których strzelił 62 gole. Z ekipą z Brugii wywalczył 4 tytuły mistrzowskie oraz krajowy puchar. Był regularnie powoływany do reprezentacji Belgii, z którą w 1980 roku został wicemistrzem Europy. Pojechał także na mistrzostwa świata w 1982 i 1986 roku. Po zakończeniu kariery został trenerem. Pracował m.in. jako selekcjoner kadry Belgii (2006-2009).
► 221. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 80. mecz klubu z Polski w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych
► 20. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze zdobytymi dokładnie 3 bramkami
► 30. awans polskiego klubu do następnej rundy europejskich pucharów wywalczony na własnym boisku
► 30. potyczka polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów kończona na własnym boisku – połowa z nich to awans do 1/8 finału
► 77. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze zdobytą i 77. ze straconą bramką
► Ósmy, kolejny mecz polskiego klubu w PE na własnym boisku ze zdobytą bramką
► Szósty kolejny mecz Wisły w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► W każdym z 5 meczów w europejskich pucharach na własnym boisku Wisła traciła 1 albo nie traciła żadnej bramki
► We wszystkich 6 meczach 1/16 finału europejskich pucharów Wisła zdobywała minimum 1 bramkę
► 90. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku ze zdobytą bramką
► 50. potyczka (dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów
► Jubileuszowy, 50. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy
► 25. zwycięstwo polskiego klubu w 1/16 finału PE
► 50. gol stracony przez polskie kluby w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Jubileuszowy, 10. mecz Wisły w europejskich pucharach
► Pierwszy mecz Wisły w europejskich pucharach ze zdobytymi dokładnie 3 bramkami
► Pierwszy mecz Wisły w 1/16 finału PE na własnym boisku i pierwszy awans do 1/8 finału tego pucharu
► Pierwszy gol dla Wisły był bramką nr 120 zdobytą przez polskie kluby w PE
► Pierwszy gol dla Wisły był bramką nr 210 zdobytą przez polskie kluby w europejskich pucharach na własnym boisku
► 10. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze zdobytymi dokładnie 3 bramkami
► Trzeci gol dla Wisły był bramką nr 80 zdobytą przez polskie kluby w PE na własnym boisku
► 30. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą bramką
► 10. mecz polskiego klubu w 1/16 finału PE na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 330 zdobytą przez polskie kluby w europejskich pucharach