Remis (2:2) w pierwszym starciu ze szkockim gigantem sprawił, że rewanż w Krakowie chciał obejrzeć na żywo każdy kibic Wisły. Biała Gwiazda debiutowała przed własną publicznością w rozgrywkach Pucharu UEFA. W Europie klub spod Wawelu miał dotąd okazję pokazać się jedynie w Pucharze Zdobywców Pucharów i Pucharze Intertoto. Nie dziwne więc, że miejscowi fani byli spragnieni dobrej europejskiej piłki. 29 września 1976 na obiekcie przy Reymonta stawiło się 45 tysięcy sympatyków futbolu, co było absolutnym rekordem frekwencji. Stadion im. Henryka Reymana mógł oficjalnie pomieścić 30 tysięcy osób, ale tego dnia nikt nie zwracał uwagi na limity. Młoda drużyna Wisły nie zawiodła kibiców i dała prawdziwą lekcję futbolu faworyzowanemu Celtikowi. Kenny Dalglish i spółka nie byli sobie w stanie poradzić ze świetnie grającymi wiślakami. To nie dumni Szkoci, a krakowianie awansowali do II rundy Pucharu UEFA.
13
L. Lipka
Piłkarzom Celtiku po przylocie do Krakowa dopisywały humory. Powrót do domu okazał się dla Szkotów dużo mniej przyjemny.
Wisła w II rundzie Pucharu UEFA edycji 1976/77! To, co jeszcze do niedawna było cichym marzeniem największych optymistów, stało się faktem. Na stadionie przy ul. Reymonta, krakowianie zwyciężyli słynny szkocki Celtic Glasgow 2:0, a ponieważ przed dwoma tygodniami uzyskali na wyjeździe cenny remis 2:2, w bilansie obu konfrontacji Wisła wykazała wyższość nad rywalami. (...) Obserwatorzy środowego sukcesu Wisły zgodnie orzekli, iż jest to bodaj największy wyczyn drużyny w wieloletniej historii piłkarskiej sekcji.
Przywitanie kapitanów obydwu zespołów – Kazimierza Kmiecika (z lewej) i Kenny’ego Dalglisha, czyli późniejszej legendy Liverpoolu. W środku arbiter główny spotkania Turek Ertuğrul Dilek.
„Wiwat Biała Gwiazda”; „Niech żyje nam Wisełka”! Takimi zawołaniami żegnali sympatycy futbolu w podwawelskim grodzie schodzących z murawy piłkarzy gospodarzy. Rzeczywiście, krakowianie odnieśli efektowny sukces, stawiając przed własną widownią przysłowiową kropkę nad „i” w pojedynku ze sławnym przed laty Celtikiem, a i dziś groźnym zespołem, szczycącym się wicemistrzostwem Szkocji.
Wisła Kraków przed meczem z Celtikiem. Stoją od lewej: Zdzisław Kapka, Jan Jałocha, Adam Nawałka, Henryk Szymanowski, Marek Kusto (widoczna jedynie czupryna), Henryk Maculewicz, Zbigniew Płaszewski, Antoni Szymanowski, Krzysztof Budka, Stanisław Gonet, Kazimierz Kmiecik.
Osobnego omówienia wymaga postawa Kazimierza Kmiecika. Strzelił dwie fantastyczne bramki, grał o wiele lepiej niż w pierwszym meczu ze Szkotami, ale tego zawodnika stać na jeszcze więcej.
To był kapitalny mecz kapitana Wisły. Napastnik Białej Gwiazdy dwukrotnie posyłał piłkę do bramki Celtiku. I, co warte podkreślenia, jedna była piękniejsza od drugiej. Przy pierwszym trafieniu pomógł słupek, a przy drugim popularny „Suchy” wrzucił piłkę za kołnierz bramkarzowi „The Bhoys”. W dwumeczu z wicemistrzem Szkocji Kazimierz Kmiecik strzelił trzy gole – w pierwszym starciu zdobył wyrównującą bramkę na 1:1, a spotkanie zakończyło się remisem (2:2). „Badyl” – bo tak też bywał nazywany przez kolegów – to prawdziwa legenda Wisły, piłkarz związany z tym klubem od najmłodszych lat (choć wcześniej przez 2 lata szkolił się w juniorach Cracovii). W zespole Białej Gwiazdy rozegrał 304 mecze, w których strzelił 153 gole. Do dziś pozostaje jej najlepszym snajperem w historii. Po zakończeniu kariery pracował w Wiśle, m.in. jako trener.
W pierwszym spotkaniu zdobył jedną z bramek dla Celtiku, ale w rewanżu do siatki już nie trafił. Choć w drugiej połowie miał wyborną okazję, aby strzelić kontaktowego gola. Na szczęście dla Wisły, pomylił się nieznacznie. Mecz przy Reymonta zamiast z bramką, zakończył z żółtą kartką za ostry faul. Kenny Dalglish wygrał w Szkocji wszystko, co było do wygrania. I chyba mało kto spodziewał się, że spędzi on całą karierę w Celtiku. W 1977 roku przyszedł czas na nowe wyzwanie. Za astronomiczną – jak na tamte lata – kwotę 400 tysięcy funtów odszedł do Liverpoolu. Fani „The Reds” z miejsca pokochali nowego gracza, a ten odwdzięczał się im kolejnymi golami. Strzelił ich 172 w 511 meczach. Na Anfield jest traktowany jak legenda. Liverpool stał się jego drugim domem. Po zakończeniu kariery – już jako trener – poprowadził „The Reds” do sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej.
Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, niemniej po błędzie naszej defensywy w pierwszej połowie Celtic mógł uzyskać prowadzenie. Po strzeleniu pierwszej bramki drużyna grała swobodniej i pewniej niż w Glasgow. Moim zdaniem sędziowie prowadzili mecz energicznie i dobrze, w zarodku przerywając ostrą grę.
► 194. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 48. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 60 zdobytą przez polskie kluby w meczach 1/32 finału europejskich pucharów
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 40 zdobytą przez polskie kluby w Pucharze UEFA na własnym boisku
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 40 zdobytą przez polskie kluby w 1/32 finału Pucharu UEFA
► 80. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku ze zdobytą bramką
► 10. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 2:0
► 20. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze zdobytą bramką
► Trzeci mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku i trzeci bez remisu
► Drugi gol dla Wisły był bramką nr 300 zdobytą przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 25. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:0
► Pierwsza wygrana Wisły w europejskich pucharach w rozmiarze 2:0
► Pierwszy mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 10. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów kończona na własnym boisku
► 10. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze zdobytą bramką
► 6. mecz Wisły w europejskich pucharach
► Drugi mecz Wisły w Pucharze UEFA
► W obu meczach Pucharu UEFA Wisła zdobywała dokładnie 2 bramki