„Ten mecz zawaliliśmy na własne życzenie” – mówił po spotkaniu trener Wigier Dawid Szulczek. W 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski drugoligowy klub (trzeci poziom rozgrywek) postawił trudne warunki piłkarzom mistrza Polski. Choć Legia była stroną przeważającą i stwarzała kolejne okazje do zdobycia bramki, gospodarze potrafili im się odgryźć. Ku zaskoczeniu – chyba także własnym – piłkarze Wigier wyszli na prowadzenie w 40. minucie, po złej interwencji Cezarego Miszty. Radość po golu Kacpra Michalskiego była ogromna, ale szybko została zgaszona przez zespół gości. Już 2 minuty później był remis (bramka Kacpra Kostorza), a w 2. połowie legioniści dołożyli kolejne dwa trafienia. Kibice z Suwałk, jak i szkoleniowiec Wigier zapamiętali szczególnie to, co wydarzyło się w 65. minucie. Tym razem fatalny w skutkach błąd popełnił ich bramkarz Hieronim Zoch, którego przy próbie wybicia piłki zablokował Lirim Kastrati, a piłka wpadła do siatki. Miejscowych dobił Mahir Emreli i Legia zameldowała się w 1/16 finału.
14
K. Iwao
19
R. Grzelak
33
P. Słowikowski
22
M. Sowiński
27
R. Bartczak
17
K. Zaborski
77
B. Prętnik
15
K. Ogrodowski
99
F. Aktaou
Drużyna Wigier Suwałki wyszła na boisko w towarzystwie sędziego liniowego Pawła Sokolnickiego. Na czele kapitan zespołu Bartłomiej Babiarz, tuż za nim bramkarz Hieronim Zoch oraz strzelec jedynego gola dla Wigier Kacper Michalski. Z lewej widoczny Tomasz Lewandowski.
Wigry przegrały, ale dzielnie walczyły i przeciwstawiły się tak klasowemu rywalowi. Można teraz gdybać, jak potoczyłaby się ta druga połowa, gdyby nie fatalny w skutkach błąd Hieronima Zocha, który przyciął skrzydła drużynie Wigier już do ostatniego gwizdka arbitra.
Legia Warszawa przed meczem z Wigrami Suwałki. Widoczni na zdjęciu (od lewej): Rafael Lopes (kapitan), Cezary Miszta, Mateusz Hołownia, Yuri Ribeiro, Jurgen Çelhaka i Kacper Kostorz.
Jak zwykle w takich przypadkach, przyjazd mistrza Polski do Suwałk to wielkie wydarzenie. Zwłaszcza, że Wigry w poprzednim sezonie były o krok od awansu do Fortuna I Ligi, a w tym sezonie radzą sobie w kratkę. W tabeli II ligi są dopiero na 14. miejscu.
Po spotkaniu w Suwałkach Legia poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o miłym geście ze strony gospodarzy. Drugoligowy klub w taki sposób przywitał gości ze stolicy.
Punktem zwrotnym w tym spotkaniu była sytuacja z 65. minuty, gdy gospodarze wymieniali sobie piłkę we własnym polu karnym. Tomasz Lewandowski wycofał do Hieronima Zocha, a bramkarzowi Wigier uciekła piłka i zanim zdołał ją opanować, już doskoczył do niego Lirim Kastrati i było 2:1.
Ten mecz zawaliliśmy na własne życzenie. Gdyby nie to nabicie to może przetrwalibyśmy kolejny napór Legii, bo dobrze funkcjonowało to w pierwszej połowie. (...) Hieronim Zoch i tak na ten moment jest najlepszym bramkarzem jakiego mamy w klubie więc trudno, abyśmy wystawiali słabszych zawodników.
Wigry mocno się nam przeciwstawiły, grały bardzo dobre spotkanie, prowadziły, ale na szczęście dla nas szybko odpowiedzieliśmy bramką wyrównującą do przerwy. (...) Na tym etapie liczy się przede wszystkim awans. Ten awans wywalczyliśmy, choć łatwo nie było. Gratuluję postawy Wigrom, ich trenerowi i przygotowania, mądrej taktyki na to spotkanie.
Nominalny prawy obrońca, grający w Wigrach na wahadle, piłkarskiego abecadła uczył się w Akademii Pogoni Szczecin. Jednak do Suwałk trafił nie z ekipy Portowców, lecz z… Górnika Zabrze, do którego przeniósł się w 2018 roku. Właśnie wtedy, w wieku 18 lat, zadebiutował w ekstraklasie. Trener Marcin Brosz dał mu szansę pokazania się w 11 meczach rundy jesiennej. Później jednak – wobec słabej postawy Górników – Kacper Michalski zniknął na jakiś czas z Zabrza. Odszedł na wypożyczenie do GKS-u Katowice, a następnie do Wigier. W Suwałkach mógł liczyć na regularne występy. 3-miesięczny pobyt w tym klubie (do końca grudnia 2021) sam zawodnik uznał za bardzo pożyteczny okres w karierze (w lutym 2022 roku ponownie wypożyczono go do Wigier). W Fortuna Pucharze Polski 2021/2022 jedyny mecz zagrał przeciwko Legii. Zakończył go z golem, choć mógł... z dwoma. W sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył jednak w boczną siatkę.
„Najszybszy piłkarz w Europie” – jak określił reprezentanta Kosowa prezes i właściciel Legii Dariusz Mioduski – trafił na Łazienkowską już po rozpoczęciu sezonu 2021/2022. Do Warszawy przeniósł się z Dinama Zagrzeb, z którym legioniści zmierzyli się w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (1:1, 0:1). Lirim Kastrati wystąpił podczas pierwszego spotkania w Chorwacji (grał od 65. minuty). Jego transfer do Polski był sporą niespodzianką. W stolicy liczyli, że Kosowianin będzie sporym wzmocnieniem. Jednakże w Legii miewał głównie przebłyski. Tak było w meczu grupowym Ligi Europy ze Spartakiem (1:0) w Moskwie, gdzie jego bramka przesądziła o zwycięstwie legionistów. Tak też było w Fortuna Pucharze Polski, kiedy Kastrati strzelił kuriozalnego gola – po skutecznym zablokowaniu bramkarza Wigier. Tych słabszych występów było znacznie więcej. Okazało się, że szybkość to nie wszystko...
► Drugi mecz tych drużyn w Pucharze Polski, poprzednio również porażka Wigier w Suwałkach 0:1 w 1/16 finału w sezonie 1979/80
► W sezonie 2019/20 Wigry zagrały w Ząbkach z drugą drużyną Legii w 1/32 finału ulegając 0:2
► W meczach 1/32 finału PP na własnym boisku Wigry straciły 2 razy więcej bramek niż zdobyły (18/9)
► 43. mecz Wigier w PP ze zdobytą i 43. ze straconą bramką
► Jeśli Wigry w meczu 1/32 finału PP traciły dokładnie 3 bramki, to przegrywały mecz 1:3 (2 takie przypadki)
► Piąty mecz Legii w 1/32 finału Pucharu Polski i piąte zwycięstwo – wszystkie 5 meczów na wyjeździe
► 20. mecz Wigier w PP ze zdobytą dokładnie 1 bramką
► 30. mecz Wigier w PP na własnym boisku
► 10. mecz Wigier w 1/32 finału PP na własnym boisku
► 294. mecz Legii w Pucharze Polski (najwięcej spośród wszystkich klubów biorących udział w całej historii PP)
► 150. wyjazdowy mecz Legii w PP ze zdobytą bramką
► 61. mecz Wigier w Pucharze Polski
► 10. wyjazdowa wygrana Legii w PP w rozmiarze 3:1