HUN
vs
Węgry
HUN
8 : 2
(4 : 0)
Ferenc Deák15'
Béla Egresi28'
Ferenc Puskás33'
Ferenc Deák45'
Mihály Keszthelyi48'
Ferenc Deák51'
Ferenc Deák62'
Ferenc Puskás86'
Józef Kohut73'
Józef Mamoń79'
Fragmenty meczu (bez komentarza)
Węgry - Polska 8:2, 10.07.1949
Z czarnymi opaskami na ramionach (z powodu śmierci Georgiego Dimitrowa, byłego sekretarza generalnego Międzynarodówki Komunistycznej) i w czarnych, a może nawet wisielczych humorach opuszczali polscy piłkarze boisko w Budapeszcie 10 lipca 1949 roku. Porażka 2:8 z Węgrami była bowiem czwartą tak wysoką w historii naszego futbolu, po klęsce z Danią 0:8 (1948) oraz przegranych z Jugosławią 3:9 (1936) i 1:7 (1946). Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że nad Dunajem rodzi się właśnie Złota Jedenastka, która w pierwszej połowie lat 50. XX wieku przegra tylko jeden mecz – finał mistrzostw świata w Szwajcarii. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że wkrótce podobny jak biało-czerwoni łomot dostaną od Madziarów Szwedzi (6:0), Anglicy (7:1) i reprezentacja RFN (8:3). Na razie jednak trzeba było przełknąć gorycz tego blamażu. Tym bardziej przykrego, że tego samego dnia Węgrzy dali łupnia także naszej kadrze B w Gdańsku (3:0) i drużynie juniorów w Debreczynie (6:2).
Mecze międzypaństwowe
31.08.1924
Węgry
HUN
4 : 0
POL
Polska
Mecze międzypaństwowe
19.07.1925
Polska
POL
0 : 2
HUN
Węgry
Mecze międzypaństwowe
20.08.1926
Węgry
HUN
4 : 1
POL
Polska
Mecze międzypaństwowe
27.08.1939
Polska
POL
4 : 2
HUN
Węgry
Mecze międzypaństwowe
19.09.1948
Polska
POL
2 : 6
HUN
Węgry
Węgry
PPZRR
Mecze międzypaństwowe
7.11.1948
BUL
1 : 0
HUN
Mecze międzypaństwowe
7.11.1948
Mecze międzypaństwowe
10.04.1949
TCH
5 : 2
HUN
Mecze międzypaństwowe
10.04.1949
Mecze międzypaństwowe
2.05.1949
HUN
6 : 1
AUT
Mecze międzypaństwowe
2.05.1949
Mecze międzypaństwowe
12.06.1949
HUN
1 : 1
ITA
Mecze międzypaństwowe
12.06.1949
Mecze międzypaństwowe
19.06.1949
SWE
2 : 2
HUN
Mecze międzypaństwowe
19.06.1949
Polska
PRZPP
Mecze międzypaństwowe
19.09.1948
POL
2 : 6
HUN
Mecze międzypaństwowe
19.09.1948
Mecze międzypaństwowe
10.10.1948
POL
0 : 0
ROU
Mecze międzypaństwowe
10.10.1948
Mecze międzypaństwowe
17.10.1948
POL
1 : 0
FIN
Mecze międzypaństwowe
17.10.1948
Mecze międzypaństwowe
8.05.1949
ROU
2 : 1
POL
Mecze międzypaństwowe
8.05.1949
Mecze międzypaństwowe
19.06.1949
POL
1 : 2
DEN
Mecze międzypaństwowe
19.06.1949
Relacja ze spotkania
Relacja ze spotkania
Zobacz składy drużyn:
Węgry
Polska
Węgry
Polska
Pierwszy gwizdek! Zaczynamy spotkanie!
GOOOL! Ferenc Deák!
GOOOL! Béla Egresi!
GOOOL! Ferenc Puskás!
GOOOL! Ferenc Deák!
Sędzia kończy pierwszą połowę. Do przerwy wynik 4:0.
Sędzia rozpoczyna drugą połowę.
GOOOL! Mihály Keszthelyi!
GOOOL! Ferenc Deák!
GOOOL! Ferenc Deák!
GOOOL! Józef Kohut!
GOOOL! Józef Mamoń!
Zmiana Polska.
GOOOL! Ferenc Puskás!
Sędzia kończy mecz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 8:2.
8
2
Sędzia: Jozef Nemčovský
GézaHenni
MihályLantos
SándorBalogh
JánosBörzsei
KárolyLakat
JózsefBozsik
ZoltánCzibor
FerencPuskás
FerencDeák
MihályKeszthelyi
BélaEgresi
Trener: Gusztáv Sebes
G. Henni
M. Lantos
S. Balogh
J. Börzsei
K. Lakat
J. Bozsik
Z. Czibor
F. Puskás
F. Deák
M. Keszthelyi
B. Egresi
Pierwszy gwizdek! Zaczynamy spotkanie!
Trener:
Gusztáv Sebes
Sędzia:Jozef Nemčovský
KADR Z KRONIKI FILMOWEJ
Mecz z Polakami odbył się w drugim co do wielkości mieście na Węgrzech, Debreczynie, a obejrzało go około 28 tysięcy widzów. Mieli powody do zadowolenia, bo ich drużyna strzelała tego dnia gola za golem.
Przez pierwszy kwadrans Węgrzy przeprowadzają falowe ataki, ale nie potrafią się zdobyć na strzał, który by przyniósł bramkę. Raz po raz Borucz wyłapuje bomby Egresiego, Puskása i Deáka. Jego interwencje wywołują oklaski na widowni. Powoli opór polskiej defensywy zaczął się zmniejszać. W 15. minucie Deák zdobywa pierwszą bramkę dla gospodarzy. W 28. minucie Egresi wykorzystuje błąd obrony i strzela drugą bramkę. Teraz Węgrzy już bez przerwy przesiadują na naszym polu karnym i bombardują bramkę. W 33. minucie Puskás podwyższa na 3:0, a w ostatniej minucie pierwszej połowy Deák pięknym strzałem zdobywa czwartą bramkę.
BOMBARDOWANIE
KADR Z KRONIKI FILMOWEJ
„Niech żyje Polska!” – transparent z takim hasłem umieszczono na trybunie głównej stadionu w Debreczynie. Tuż po wojnie więzy między bratankami były jeszcze silniejsze niż w przeszłości, bo oba kraje znalazły się pod butem ZSRR. Siedem lat po tym meczu u nas miał miejsce tzw. poznański czerwiec, a na Węgrzech doszło do zbrojnego powstania przeciwko stalinowcom – oba wystąpienia zostały brutalnie stłumione.
Po przerwie następuje kwadrans fantastycznego ataku Węgrów. Nasze tyły nie są zdolne stawić żadnego oporu. Polacy rzadko dochodzą do piłki. W równych odstępach czasu padają trzy bramki, których strzelcami są Deák (2) i Keszthelyi. Gdy wynik brzmiał już 7:0, Węgrzy zmniejszyli nieco tempo. Sami zmęczyli się nim i teraz nasza piątka ataku coraz częściej zaczyna zagrażać bramce Henniego.
KWADRANS FANTASTYCZNEGO ATAKU
KADR Z KRONIKI FILMOWEJ
Taką sytuację polski bramkarz Henryk Borucz przeżył na stadionie Nagyerdei siedem razy. Ostatniego gola puścił jego zmiennik Henryk Rybicki.
W 73. minucie Kohut ucieka i mocnym strzałem zdobywa bramkę dla Polski. Węgrzy grają teraz jakby ospale. Polacy przechodzą do ataku, w 79. minucie Mamoń zdobywa drugą bramkę, a wtedy Węgrzy mają tego dość i znów zabierają się do pracy. Najpierw mamy powód do denerwowania się, kiedy Barwiński głową wybija piłkę z bramki. W 82. minucie potężny strzał z woleja oddaje Egresi. Borucz bombę obronił, ale sam legł jak długi. Biorą go z boiska i jego miejsce zajmuje Rybicki. Gra jego jest nerwowa i chaotyczna, ale na szczęście kończy się tylko na jednej bramce, zdobytej w 86. minucie przez Puskása.
BORUCZ LEGŁ JAK DŁUGI
KADR Z KRONIKI FILMOWEJ
Drużyna węgierska czeka na wręczenie pucharu, który był nagrodą za zwycięstwo w meczu. Wśród piłkarzy widoczny jest legendarny twórca Złotej Jedenastki, trener Gusztáv Sebes (w marynarce).
Przewidywania, jakie towarzyszyły wyjeżdżającej drużynie polskiej do Węgier, spełniły się. Otrzymaliśmy po raz drugi ośmiobramkowy bagaż, na który byliśmy przygotowani. Całe szczęście, że stało się to w spotkaniu z przeciwnikiem, który na giełdzie piłkarskiej Europy jest bardzo wysoko notowany. Nie mamy co załamywać rąk, płakać ani narzekać, a musimy się pogodzić z tym, że jesteśmy od przeciwnika dużo gorsi, a zawodnikom naszym brakuje jeszcze bardzo dużo do klasy europejskiej.
PRZYGOTOWANI NA BAGAŻ
Ferenc
Puskás
Puskás
W reprezentacji od 20.08.1945
„Nie ulega wątpliwości, że był wspaniałym piłkarzem indywidualnym, ale równocześnie grał zespołowo. Jeden jego ruch był przez wiele lat pokazywany w filmowych kronikach sportowych. Na spotkaniu stulecia w Londynie (Węgrzy ograli Anglików 6:3 – przyp. red.) eleganckim ruchem usuwa nogą piłkę przed pędzącym na niego Wrightem, a następnie lokuje ją w siatce. To była gra indywidualna. Na rewanżu w Budapeszcie (7:1) otrzymał piłkę z tyłu od Bozsika na lewej flance, zrobił zwód nie w stronę środka boiska, skąd nadbiegał Anglik, ale odwrotnie, na stronę zewnętrzną, potem nawet nie podniósł głowy i podał piłkę do tyłu w stronę bramki przeciwnika tuż pod nogi nadbiegającego Kocsisa, który ją bez trudu ulokował w bramce” – tak opisał talent Puskása jego rodak Róbert Zsolt w książce „Piłkarze sportowcy”. Gdy grał przeciw Polakom miał dopiero 22 lata i był u progu wielkiej kariery. Spośród ośmiu goli, które strzelili nam Węgrzy, dwa były jego autorstwa.
Tadeusz
Parpan
Parpan
W reprezentacji od 11.06.1947
„Bohaterem meczu mimo wielkiej ilości przepuszczonych bramek był Borucz. (...) Dzielnie sekundowali mu na obronie twardy i zdecydowany Gędłek oraz Parpan w pomocy. Parpan miał przeciw sobie najgroźniejszego piłkarza węgierskiego Deáka. Mimo szalonych wysiłków naszego wielkoluda, wspaniały Deák potrafił wielokrotnie wyswobodzić się spod jego opieki i strzelił cztery bramki, będąc pośrednim współautorem dalszych czterech” – relacjonował katowicki „Sport”. Ten „wielkolud” z dzisiejszej perspektywy nie był aż tak wysoki, mierzył bowiem 186 cm, ale trzeba przyznać, że wzbudzał respekt u rywali. Świetnie bowiem grał głową, umiał rozpychać się łokciami, potrafił też świetnie przewidzieć rozwój sytuacji na boisku, co czyniło go przydatnym nie tylko w defensywie, ale i w akcjach zaczepnych. Parpan to ówczesny kapitan reprezentacji i jedna z legend Cracovii. W reprezentacji wystąpił 20 razy – po raz ostatni zagrał w niej też przeciw Węgrom, w 1950 roku w Warszawie (2:5).
Z notatnika statystyka
MECZOWY RENTGEN
► Dziewiąty mecz reprezentacji przeciwko Węgrom i ósma porażka, bilans: 1-0-8, bramki: 9-35
► Ósmy mecz reprezentacji rozegrany w lipcu, ósmy bez remisu i siódmy kolejny ze zdobytą bramką; aż w pięciu z nich strzelaliśmy dokładnie 2 bramki
► Drugi mecz reprezentacji rozegrany 10 lipca, 17 lat wcześniej wygrana 2:0 w towarzyskiej potyczce ze Szwecją w Warszawie
► Drugi gol Józefa Mamonia w trzecim występie w reprezentacji
► Mihály Keszthelyi strzelił gola nr 30 dla Węgrów w meczach przeciwko Polsce (wcześniej z tym rywalem dwukrotnie trafialiśmy do własnej bramki)
SERIE I SERIALE
► Trzeci gol dla Węgrów był bramką nr 220 straconą przez reprezentację w meczach towarzyskich
► Czwarty gol dla Węgrów był bramką nr 150 straconą przez reprezentację w meczach poza granicami kraju (na wyjeździe bądź na neutralnym gruncie)
► Szósty gol dla Węgrów był bramką nr 240 straconą przez reprezentację w oficjalnych meczach międzypaństwowych
► Pierwszy gol dla Polski był bramką nr 210 strzeloną przez reprezentację w oficjalnych meczach międzypaństwowych
► Ostatni gol dla Węgrów był bramką nr 140 straconą przez reprezentację w meczach wyjazdowych
JUBILEUSZE I REKORDY
► Jubileuszowy 100. oficjalny międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski (wszystkie na kontynencie europejskim)
► 80. towarzyski mecz reprezentacji ze zdobytą bramką
► 50. wyjazdowy mecz reprezentacji Polski
► Po raz 160. zagrał w reprezentacji zawodnik Wisły Kraków – jeden z trójki Mamoń, Gracz, Kohut (wszyscy zagrali od początku meczu)
TEN PIERWSZY RAZ…
► Po raz pierwszy reprezentacja Polski zagrała oficjalny mecz międzypaństwowy w Debreczynie
► Pierwsza, i jak dotychczas jedyna, porażka reprezentacji w rozmiarze 2:8
► Debiut Henryka Borucza w reprezentacji – to 30. golkiper, który stanął między słupkami polskiej bramki
► Debiut, a zarazem ostatni występ Zygmunta Ochmańskiego w reprezentacji – debiutant z numerem 230
PO OSTATNIM GWIZDKU
► Zagrało 12 zawodników z 6 polskich klubów (po trzech z Cracovii i Wisły Kraków)
► Gusztáv Sebes jako trener nr 110 rywala reprezentacji Polski (w kilku poprzednich meczach na ławce przeciwników zasiadało 2 lub więcej selekcjonerów)
► Wszystkie dotychczasowe 100 meczów reprezentacji rozstrzygali sędziowie z Europy
► Po raz 20. mecz reprezentacji Polski rozstrzygał sędzia z Czechosłowacji; sędziowie z żadnego innego kraju nie byli arbitrami meczu biało-czerwonych tak często
Podziel się artykułem
Ładowanie