„Oczywiście, w pewien sposób będzie to dla mnie specjalny mecz. W moim kraju poświęca się mu sporo uwagi, dostaję bardzo dużo pytań od holenderskich dziennikarzy. To będzie moje pierwsze starcie z drużyną z Eredivisie po wyjeździe z ojczyzny, więc mam małą tremę. Ale nie paraliżuje mnie ona. Wiem, gdzie jedziemy, na jakim stadionie zagramy, znam ludzi, którzy tam pracują. Będzie dobrze” – zapewniał na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Białej Gwiazdy. I gdyby to spotkanie trwało tylko pół godziny, dotrzymałby obietnicy. Wiślacy zaczęli odważnie i już w 9. minucie sensacyjnie zdobyli prowadzenie. Nie zdołali jednak go utrzymać nawet do końca pierwszej połowy, a po przerwie całkiem się pogubili. Po ostatnim gwizdku Robert Maaskant sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, gdzie jest, kogo słuchać i co robić dalej. Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Europy jego zespół miał fatalny bilans: punktów zero, dwie zdobyte bramki i aż siedem straconych. Nikt już chyba nie wierzył, że Wiśle uda się awansować do 1/16 finału.
8
L. Fer
12
S. Berghuis
14
W. Janssen
Piłkarze Wisły Kraków przed meczem z Twente w Enschede. Stoją od lewej: Sergei Pareiko, Dudu Biton, Osman Chávez, Michael Lamey, Radosław Sobolewski, Júnior Díaz. W dolnym rzędzie: Andraž Kirm, Kew Jaliens, Gervasio Núñez, Ivica Iliev, Tomáš Jirsák.
Już przed meczem można było się zastanawiać, o co właściwie Biała Gwiazda zamierza walczyć. Wiadomo, że drużyna z Enschede jest wyjątkowo ofensywnie usposobiona, więc pewne było, że ruszy do ataku. Tak też się stało i tylko szczęściu wiślacy zawdzięczali, iż w pierwszych trzech minutach nie dostali dwóch goli. Maaskant w roli bocznych pomocników wystawił Andraža Kirma i Ivicę Ilieva. Obaj są zawodnikami myślącymi raczej o atakowaniu niż bronieniu, dlatego przy braku asekuracji, także ze strony defensywnych pomocników, Holendrzy hasali po skrzydłach do woli. Zwłaszcza że Michael Lamey i Júnior Díaz, szczególnie Lamey, rozgrywali beznadziejny mecz.
Nasza gra nie była super, ale też nie była fatalna. Niestety, bramki straciliśmy po własnych błędach, nie po jakiś wyjątkowych akcjach. To nas wykończyło. Powinniśmy kryć lepiej. Rywale mogli prowadzić już w 2. minucie, ale później Dudu Biton strzelił kapitalnego gola, który dał nam przewagę psychologiczną. Niestety, nie na długo. Szkoda, że skończyło się 4:1, to trochę zbyt wysoki wynik.
W 2. minucie gospodarze wypracowali dogodną sytuację na strzelenie gola. Ola John z lewej strony zagrał na bliższy słupek, jednak Marc Janko uderzył głową nad bramką. Chwilę później ponownie okazję miał Janko, ale skutecznie interweniował Sergei Pareiko. W 6. minucie Gervasio Núñez strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Nikołaja Michajłowa, lecz trafił prosto w bułgarskiego golkipera. Trzy minuty później piłkarze Wisły niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Dudu Biton ładnie przyjął piłkę w środkowej strefie boiska, minął obrońców holenderskiego zespołu i strzałem z osiemnastu metrów pokonał Michajłowa.
Radość piłkarzy Wisły trwała do 32. minuty. Źle ustawieni wiślacy pozwolili po rzucie wolnym dojść do piłki Luukowi de Jongowi, który z bliskiej odległości pokonał Sergeia Pareikę. Gdy wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni z jedną bramką na koncie, dał o sobie znać Marc Janko. Napastnik Twente wyprzedził obrońcę Wisły i strzelił nie do obrony tuż obok słupka. Janko kolejną bramkę zdobył z równie dziecinną łatwością – przyjęciem na klatkę piersiową minął obrońcę i momentalnie zapakował piłkę do siatki obok bezradnego Pareiki.
„Prawdziwe nieszczęście mistrzów Polski w Enschede nazywało się Kew Jaliens. Doświadczony przecież zawodnik, człowiek, który był na mundialu z reprezentacją Holandii, jest w katastrofalnej formie. Jaliens nie tylko Wiśle nie pomógł, ale wręcz przeszkadzał. A już sposób, w który Biała Gwiazda straciła trzeciego gola, był karygodny. Zawodnik Twente zagrał piłkę z własnej połowy w pole karne mistrzów Polski, Jaliens miał więc masę czasu, żeby się do niej odpowiednio ustawić. Pozwolił jednak na przyjęcie Marcowi Janko i przy okazji tym przyjęciem dał się kompletnie oszukać Austriakowi!” – tak gola na 3:1 opisała redakcja „Piłki Nożnej”. To było drugie trafienie 28-letniego napastnika w tym meczu. Wcześniej, tuż przed gwizdkiem na przerwę, wykorzystał gapiostwo drugiego ze środkowych obrońców Wisły, Osmana Cháveza – wyprzedził go w walce o piłkę po dośrodkowaniu i strzałem lewą nogą pokonał Sergeia Pareikę. To był ostatni sezon Janko w barwach Twente. Latem 2012 roku podpisał kontrakt z FC Porto.
„W ostatnich dniach straciliśmy bardzo ważnych dla nas zawodników. W ofensywie nie mogli zagrać Cwetan Genkow, Maor Melikson i Patryk Małecki, kontuzja wykluczyła też obrońcę Marko Jovanovicia. To mocno zdezorganizowało grę naszej drużyny. Do tego w tym sezonie mamy w nogach już mnóstwo meczów i część zawodników, w tym ja, jest po prostu bardzo zmęczona. Rywale potrafili to wykorzystać i spuścili nam ciężki łomot. A mój gol? Był rzeczywiście ładny i dał nam nadzieję, że wyjedziemy stąd z dobrym wynikiem. Ale przegraliśmy 1:4, więc nie ma on większego znaczenia. Może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdybym po zdobyciu bramki wykorzystał kolejną szansę i strzelił na 2:0. Niestety, zostałem zablokowany. Po dwóch meczach bilans mamy fatalny, jednak nie ma się co załamywać. Rewanż z Twente na naszym stadionie będzie wyglądał inaczej, nie pozwolimy im wygrać tak łatwo” – mówił po ostatnim gwizdku. Gol Izraelczyka może „nie miał znaczenia”, ale przeszedł do historii. Było to bowiem setne trafienie dla Wisły w rozgrywkach Pucharu UEFA i Ligi Europy.
Po stracie trzeciej bramki z Wisły zupełnie uszło powietrze. Na nic zdały się zmiany wykonane przez Roberta Maaskanta. Zespół Twente cały czas szukał okazji do zmiany rezultatu. W 67. i 78. minucie Emir Bajrami trafił w poprzeczkę. W 80. minucie holenderski zespół dopiął swego. Na 4:1 podwyższył rezerwowy Willem Janssen, który spokojnie wbiegł w pole karne i posłał piłkę do bramki pod ręką bezradnego Sergeia Pareiki.
► 833. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 90. porażka polskiego klubu w meczu 1/32 finału europejskich pucharów
► 51. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 22. mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 13. kolejny wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 11. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze straconymi dokładnie 4 bramkami
► 10. wyjazdowa porażka polskiego klubu w LE
► Pierwszy wyjazdowy mecz Wisły Kraków w fazie grupowej LE (1/32 finału)
► Czwarty wyjazdowy mecz polskiego klubu (na 5 wszystkich) w fazie grupowej LE (1/32 finału) bez wygranej, czwarty z bramką strzeloną, czwarty z bramką straconą i czwarty kolejny bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Piąty mecz Wisły Kraków w LE (na 6 wszystkich) ze zdobytą bramką; jedyny bez strzelonej to 0:1 z azerskim Qarabağiem Ağdam w Krakowie w 1/128 finału tych rozgrywek w poprzednim sezonie
► Szósty mecz Wisły Kraków w Lidze Europy i szósty bez remisu
► Siódmy kolejny wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów bez remisu (wyrównany rekord)
► Czwarty gol dla Twente Enschede był bramką nr 11 straconą przez Wisłę Kraków w meczach LE
► Po tym starciu bilans bramkowy Wisły Kraków w meczach LE stał się równy: 11-11
► 98. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach
► 44. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 25. wyjazdowa porażka Wisły Kraków w europejskich pucharach
► 22. mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► 15. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów (na 16 wszystkich) bez wygranej; jedyne zwycięstwo to 2:0 z Mariborem NK w Pucharze UEFA w sezonie 1998/99
► 14. kolejny mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 13. kolejny wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów bez wygranej (wyśrubowany rekord)
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Drugi mecz Wisły Kraków w fazie grupowej LE (1/32 finału), druga porażka i drugi ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Trzeci wyjazdowy mecz Wisły Kraków w LE, trzeci bez remisu i trzeci ze strzeloną minimum 1 bramką
► Czwarty kolejny mecz Wisły Kraków w LE ze straconą bramką (wyśrubowany rekord)
► Drugi gol dla Twente Enschede był bramką nr 750 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Twente Enschede był bramką nr 10 straconą przez Wisłę Kraków w meczach Ligi Europy
► Czwarty gol dla Twente Enschede był bramką nr 200 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/32 finału europejskich pucharów
► Rekordowa liczba bramek straconych przez polski klub w meczu LE (4), a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 1:4
► 80. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach bez remisu
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze zdobytą bramką
► Rekord wysokości porażki, a także liczby straconych bramek przez polski klub, oraz pierwsza porażka w rozmiarze 1:4 w meczach fazy grupowej LE (1/32 finału)
► 10. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► Wyrównany rekord wysokości wyjazdowej porażki polskiego klubu w meczu LE; poprzednio 0:3 Ruchu Chorzów w Wiedniu z Austrią w 1/128 finału w poprzednim sezonie
► Czwarty gol dla Twente Enschede był bramką nr 1200 straconą przez polskie kluby w meczach europejskich pucharów
► Rekord wysokości porażki (-3), a także liczby straconych bramek przez Wisłę Kraków, oraz pierwsza porażka w rozmiarze 1:4 w meczach LE
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► Rekordowa liczba straconych bramek przez polski klub w wyjazdowych meczach LE (4), a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 1:4
► 13. kolejny mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach bez remisu (pobity rekord)
► Czwarty kolejny mecz Wisły Kraków w LE bez wygranej (wyśrubowany rekord)
► Po raz trzeci wyrównany rekord liczby straconych bramek przez Wisłę Kraków w meczu 1/32 finału europejskich pucharów
► Po raz czwarty wyrównany rekord liczby straconych bramek przez Wisłę Kraków w wyjazdowym meczu europejskich pucharów
► Po tym starciu bilans bramkowy polskich klubów w meczach fazy grupowej LE (1/32 finału) stał się ujemny: 13-16
► 590. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 140. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów bez wygranej
► 50. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 4 bramkami
► 40. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► 30. mecz polskiego klubu w LE ze straconą minimum 1 bramką
► 11. gol strzelony przez Wisłę Kraków w meczach Ligi Europy
► Po tym starciu bilans bramkowy w wyjazdowych meczach Wisły Kraków w LE stał się ujemny: 5-7
► Siódma kolejna wyjazdowa porażka Wisły Kraków w meczu 1/32 finału europejskich pucharów (wyśrubowany rekord)
► Ósmy mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE (na 9 wszystkich) ze strzeloną minimum 1 bramką; jedyny bez zdobytej to 0:1 Legii w Eindhoven z PSV w tym sezonie
► Trzeci gol dla Twente Enschede był bramką nr 10 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach fazy grupowej LE (1/32 finału)
► Czwarty gol dla Twente Enschede był bramką nr 11 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach fazy grupowej LE (1/32 finału)
► Po tym starciu bilans bramkowy polskich klubów w wyjazdowych meczach LE stał się ujemny: 35-37