
Europejska przygoda Legii w Lidze Europy, która rozpoczęła się latem 2011 roku w tureckim Gaziantep, dobiegła końca zimową porą w Lizbonie. Po remisie 2:2 w stolicy Polski w pierwszym spotkaniu 1/16 finału w lepszej sytuacji znajdowała się drużyna Sportingu (zasada goli strzelonych na wyjeździe). Wojskowi, aby myśleć o awansie do kolejnej rundy, musieli wygrać lub zremisować wyżej niż w Warszawie (np. 3:3). Kibice stołecznego klubu liczyli po cichu na powtórkę z Moskwy, gdy po wyniku 2:2 u siebie Legia wyszarpała w Rosji zwycięstwo nad Spartakiem 3:2. Jednak tym razem historia się nie powtórzyła. Rezultat bezbramkowy utrzymywał się do 84. minuty. To właśnie wtedy z rzutu wolnego przymierzył Matías Fernández, a piłka zatrzepotała w bramce Dušana Kuciaka. I choć legioniści próbowali jeszcze odwrócić losy rywalizacji, a okazje mieli Rafał Wolski i Danijel Ljuboja, to tego wieczora nie zdołali pokonać bramkarza Sportingu.
93
A. Xandão
11
D. Capel
25
B. Pereirinha
Rewanżowe spotkanie Legii Warszawa w Lizbonie przeciwko miejscowemu Sportingowi było pożegnaniem z klubem Macieja Rybusa i Marcina Komorowskiego, którzy odchodzą do Tereka Grozny. Ich ostatnim zadaniem było pomóc drużynie Legii w awansie do 1/8 Ligi Europejskiej, gdzie czekał już Manchester City. A nie było to proste zadanie, bo u siebie warszawianie niekorzystnie, bo brakowo zremisowali 2:2. A to oznaczało, że aby awansować, musieli grać ofensywnie i strzelić przynajmniej jedną bramkę więcej, bądź zremisować uprzednio trafiając do siatki aż trzykrotnie.
Legia Warszawa przed meczem ze Sportingiem w Lizbonie w 1/16 finału Ligi Europy. W górnym rzędzie od lewej: Jakub Wawrzyniak, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Michał Żyro, Artur Jędrzejczyk, Dušan Kuciak, Ivica Vrdoljak (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Maciej Rybus, Jakub Rzeźniczak, Janusz Gol, Danijel Ljuboja.
Walka do samego końca i porażka po golu straconym w samej końcówce. Legia dzielnie walczyła w rewanżu ze Sportingiem Lizbona, momentami dominowała na boisku, ale przegrała 0:1. Bramkę podopieczni Macieja Skorży stracili w ostatnich minutach meczu po strzale bezpośrednio z rzutu wolnego. Tym samym w 1/8 Ligi Europejskiej nie zobaczymy żadnego polskiego klubu.
Do awansu potrzebna była nam bramka i nie zrealizowaliśmy tego założenia. Zabrakło nam wyrazistości pod bramką rywala i większej liczby sytuacji podbramkowych. Sporting zagrał bardzo ostrożnie, nie podejmował ryzyka w defensywie i ciężko było nam się przez nią przedostać. Mieliśmy swoje okazje: Michała Żyry i Ivicy Vrdoljaka, ale się nie udało. Czujemy duży żal, bo mogliśmy wyeliminować Sporting.
Czujemy niedosyt. Na pewno w tych dwóch meczach byliśmy lepsi. Po meczu w Warszawie możemy mieć pretensje tylko do siebie, ale w Lizbonie zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, walczyliśmy o każdy metr na boisku. Nasz awans do 1/16 to sukces, bo na początku nikt nie wierzył, że wyeliminujemy Gaziantepspor, potem Spartak. Jak wylosowali nam grupę, wszyscy mówili, że nie mamy szans, to samo przed Sportingiem. Byliśmy w tych meczach jeśli nie lepsi, to przynajmniej tak samo dobrzy jak przeciwnik.
Sprowadzenie holenderskiego napastnika do Sportingu okazało się dobrym ruchem. Do stolicy Portugalii trafił skuteczny napastnik, który błyszczał w Eredivisie w barwach FC Utrecht. I rzeczywiście, odnalazł się on także lidze portugalskiej. W ciągu dwóch sezonów strzelił po 14 goli w Liga Sagres oraz 9 w Lidze Europy. Akurat w dwumeczu z Legią do siatki nie zdołał trafić. Po dobrych występach w Sportingu wyjechał do Anglii, ale w Norwich City sobie nie poradził. Nie błyszczał również na wypożyczeniach: we Francji (AS Saint-Étienne) i Hiszpanii (Betis Sewilla). Odżył dopiero po powrocie do Holandii (20 goli dla Vitesse Arnhem). W 2017 roku van Wolfswinkel został graczem FC Basel. 2 lata później lekarze przypadkowo wykryli u niego tętniaka mózgu, po tym, jak podczas meczu został uderzony w głowę. Holender przeszedł operację i po roku wrócił do gry.
Po jego transferze wiele sobie w Warszawie obiecywano. Do stolicy Polski czeski napastnik trafił w szczycie formy wiosną 2011 roku. Już w debiucie zdobył bramkę w ligowym spotkaniu z Cracovią (3:3). Ale jego bilans trafień w Legii zakończył się na zaledwie dwóch golach w ekstraklasie i tylko 21 rozegranych meczach – z czego większość nie w pełnym wymiarze czasowym (jak choćby w Lizbonie ze Sportingiem). Hubník więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach lekarskich. Główną przyczyną absencji było częściowo zerwane ścięgno Achillesa. Zawodnik przechodził kolejne operacje, wracał do treningów, po czym znowu wypadał z gry. Czech był do Legii tylko wypożyczony z Sigmy Ołomuniec. Wobec powracających problemów zdrowotnych nie zdecydowano się na jego wykupienie. Z Warszawą Hubník rozstał się 30 czerwca 2012 roku.
Myślę, że dziś nie awansował zespół lepszy. Możemy być zadowoleni z gry, ale nie z wyniku. Gdyby tylko Daniel Ljuboja wykorzystał sytuację, którą miał na początku... Niestety, skończyła się piękna przygoda. Sporting wygrał ten awans w Warszawie - właściwie miał dwie sytuacje, dwa strzały i strzelił dwa gole. W rewanżu zdecydowały detale. Taktycznie zagraliśmy bardzo dobrze. To jak zespół był ustawiony na boisku wyglądało bardzo dobrze. Zabrakło może trochę ryzyka z przodu, ale tak jak mówiłem, nie awansował lepszy.
► 846. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 64. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 22. porażka polskiego klubu w LE
► 77. wyjazdowa porażka polskiego klubu w meczu 1/16 finału europejskich pucharów
► 152. mecz Legii w europejskich pucharach
► 16. mecz Legii w Lidze Europy
► 11. mecz Legii w LE bez remisu
► 22. mecz Legii w 1/16 finału europejskich pucharów bez wygranej
► Po raz 11. nie udało się awansować polskiemu klubowi do następnej rundy LE z potyczki (dwumecz) – bez faz grupowych
► Po raz 10. nie udało się awansować polskiemu klubowi w potyczce (dwumecz) LE kończonej na wyjeździe
► Jeszcze nigdy (3 próby) nie udało się awansować polskiemu klubowi do 1/8 finału LE
► Trzeci wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału LE, trzeci bez wygranej i trzeci bez strzelonej bramki
► 88. mecz Legii w europejskich pucharach bez wygranej
► Siódmy wyjazdowy mecz Legii w LE (na 8 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 1:1 z Brøndby IF w 1/128 finału sezonu 2009/2010
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez wygranej
► Drugi mecz Legii w 1/16 finału LE, drugi bez wygranej i drugi ze straconą minimum 1 bramką
► 600. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► Piąty kolejny mecz polskiego klubu w 1/16 finału LE (na 6 wszystkich) bez wygranej (wyśrubowany rekord), tylko w pierwszym wygrana Lecha ze Sportingiem Braga 1:0 w Poznaniu w poprzednim sezonie
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Legii w LE bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 180. potyczka (mecz, dwumecz bądź trójmecz) polskiego klubu w europejskich pucharach kończona na wyjeździe
► 760. gol stracony przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► 50. wyjazdowa porażka polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 0:1
► 50. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki
► 70. potyczka (mecz, dwumecz lub trójmecz) Legii w europejskich pucharach
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/16 finału LE w rozmiarze 0:1 a zarazem pierwsza różnicą 1 bramki
► Pierwszy wyjazdowy mecz Legii w 1/16 finału LE
► 11. mecz Legii w LE z straconą minimum 1 bramką
► 22. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze straconą minimum 1 bramką
► 10. porażka polskiego klubu w LE różnicą 1 bramki
► 40. mecz polskiego klubu w LE ze straconą bramką
► 10. wyjazdowy mecz Legii w 1/16 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki
► 33. wyjazdowa porażka polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów różnicą 1 bramki
► 30. wyjazdowy mecz Legii w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► Po tym starciu bilans bramkowy Legii w wyjazdowych meczach LE stał się równy: 7-7