
Mistrzom Białorusi nie dali rady, mistrzowie Łotwy też okazali się dla nich za mocni. Piłkarze gliwickiego Piasta po raz czwarty z rzędu nie zdołali pokonać pierwszej przeszkody w europejskich pucharach i w smutnym stylu zakończyli swoje międzynarodowe występy w sezonie 2019/2020. Porażka w Rydze bolała szczególnie, bo Ślązacy do 82. minuty utrzymywali dający im awans remis 1:1. Niestety, składna akcja dwóch rezerwowych dobrze znanych z naszych ligowych boisk Denissa Rakelsa (były zawodnik m.in. Lecha Poznań i Cracovii) i Kamila Bilińskiego (m.in. Śląsk Wrocław, Wisła Płock), przyniosła gospodarzom gola, który przesądził o ich sukcesie. „Levadia Tallinn, Irtysz Pawłodar, Sheriff Tyraspol, Dudelange, a od dziś także Riga FC – tak w wielkim skrócie wygląda polska lista wstydu” – skwitowała ten występ sportowa redakcja „Super Expressu”. Nic dodać, nic ująć.
92
D. Rakels
5
O. Laizāns
19
K. Biliński
Powitanie kapitanów obu drużyn, Gerarda Badíi (w czerwonej koszulce) i Aleksejsa Višņakovsa. 35-letni Łotysz wcześniej bronił barw polskich klubów, Cracovii i Widzewa Łódź.
W Rydze Piast wystąpił bez swojego lidera i najlepszego piłkarza poprzedniego sezonu Ekstraklasy Joela Valencii, który podpisał kontrakt z 11. zespołem angielskiej Championship Brentford FC. Gospodarze od początku grali bardzo agresywnie, jednak to gliwiczanie oddali pierwszy strzał. W 6. minucie po szybko rozegranym rzucie wolnym kopnął Jorge Félix, ale Roberts Ozols odbił piłkę, a jeden z jego kolegów wybił futbolówkę z pola karnego. Piłkarze Piasta znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale w 14. minucie było bardzo groźnie pod ich bramką, gdy rywale wykonywali rzut rożny. Nikomu nie udało się przeciąć dośrodkowania i Elvis Stuglis główkował z bliska, ale spudłował.
W 20. minucie Jorge Félix dobrze wyszedł do prostopadłego podania z głębi pola i efektownym lobem pokonał Robertsa Ozolsa. Podopieczni Waldemara Fornalika prowadzeniem nacieszyli się jednak tylko sześć minut. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się bowiem Armands Pētersons i František Plach był bez szans. W kolejnych fragmentach pierwszej połowy było sporo walki, czego efektem były aż cztery żółte kartki. Trzy z nich zobaczyli gospodarze, a po stronie gości ukarany został Piotr Parzyszek. Wynik, który na tamtą chwilę dawał awans Piastowi, jednak się nie zmienił i obie ekipy zeszły do szatni z rezultatem 1:1.
To były miłe dla nas złego początki. W 20. minucie Jorge Félix posłał piłkę do pustej bramki gospodarzy i gliwiczanie zwiększyli przewagę w dwumeczu do dwóch goli. Hiszpan znalazł sposób na golkipera z Rygi, bo w ciągu tygodnia pokonał go już po raz trzeci.
Piast niepotrzebnie się cofnął, a Ryga coraz groźniej atakowała. (...) W 82. minucie akcja z prawej strony zakończyła się podaniem w pole karne, gdzie piłkę do bramki z najbliższej odległości wpakował Kamil Biliński. Polski napastnik w drugiej połowie pojawił się na boisku jako ostatni i po trzech minutach dokonał dzieła zniszczenia. Gliwiczanie rozpaczliwie rzucili się do ataków, ale skomasowana i dobrze broniąca się drużyna gospodarzy wybijała każdą piłkę. Choć kilka razy dochodziło do zamieszania w polu karnym Rygi, to jednak Piast nie był w stanie poważnie zagrozić bramce Ozolsa. Koszmar i wstydliwa porażka stała się faktem, a zespół Piasta musi zdiagnozować problem, bo ewidentnie dzieje się z nim coś niedobrego…
Na stadionie w Rydze gliwiczanie mogli liczyć na silny doping swoich kibiców. Jeden z nich miał na sobie koszulkę z nazwiskiem Łukasza Hanzela, który karierę w barwach Piasta zakończył cztery lata wcześniej.
Jesteśmy rozczarowani, bo liczyliśmy na awans. Wielu z moich zawodników zbiera doświadczenie, ale było widać, że nie był to nasz dzień. W tym dwumeczu mogliśmy sprawę awansu załatwić w Gliwicach, ale tak się nie stało i można było się spodziewać, że w Rydze będą nerwy. Nasze błędy przy Okrzei zadecydowały o braku awansu. Widać po drużynie, że rozegrała już siedem spotkań i nie ma za bardzo czasu, żeby potrenować czy odpowiednio się zregenerować.
Tak skończyła się pucharowa przygoda Ślązaków w sezonie 2019/2020. Gola, decydującego o awansie Riga FC, strzelił urodzony we Wrocławiu napastnik Kamil Biliński.
„Strzeliliśmy gola po błędzie Piasta. Później trzymaliśmy dobrze defensywę i rywale nie stwarzali sytuacji. Szkoda, że się rozkręcili i zdobyli trzy bramki, ale mamy szczęście, że zrobili nam prezent tym golem na 3:2. Wynik jest pozytywny, bo wciąż liczymy się w walce o awans. Teraz gramy u siebie i liczę na trochę inny mecz. Musimy więcej atakować. bo w drugiej połowie w Gliwicach byliśmy na połowie rywala może dwa razy” – mówił po pierwszym starciu ze Ślązakami. Wówczas wyszedł na boisko w podstawowym składzie, a opuścił je w 80. minucie, zmieniony przez Joëla Bopesu. Tym razem pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie, ale właśnie po jego akcji zwycięską bramkę dla gospodarzy zdobył Kamil Biliński. Rakels to piłkarz bardzo dobrze znany kibicom w Polsce. W ekstraklasie zadebiutował już w 2011 roku jako zawodnik Zagłębia Lubin. Potem przywdziewał jeszcze koszulki GKS-u Katowice, Cracovii i Lecha Poznań.
„Przed czwartkowym spotkaniem w Rydze trener Waldemar Fornalik ciepło wypowiadał się o Bartoszu Rymaniaku, który w ostatnią niedzielę zadebiutował w gliwickich barwach w meczu ligowym ze Śląskiem (1:2). Mimo porażki 29-letni prawy obrońca zaprezentował się bardzo dobrze i miał udział przy golu Jorge Félixa. Sztab szkoleniowy mistrzów Polski postanowił więc dać mu szansę gry cztery dni później w meczu eliminacji Ligi Europy. Rymaniak wygryzł ze składu etatowego do tej pory defensora Marcina Pietrowskiego, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych” – relacjonował katowicki „Sport”. Pozyskany z kieleckiej Korony zawodnik nie wykorzystał szansy, a zdaniem „Przeglądu Sportowego” był najsłabszym ogniwem w zespole gości. Zawiódł przede wszystkim w końcówce spotkania, gdy biernie przyglądał się akcji, po której padł zwycięski gol dla ekipy z Rygi. Rymaniak grał w Piaście do lata 2021 roku; wówczas podpisał kontrakt z Górnikiem Łęczna.
Waldemar Fornalik może zaklinać rzeczywistość, może mówić, że stracił Joela Valencię czy Tomasza Jodłowca – i będzie miał sporo racji, ale prawda jest taka, że jego obecny zespół bardziej przypomina zbiór przypadkowych graczy. Mimo tego, w obu pucharowych dwumeczach Piast był o krok od awansu i w obu mocniejsi piłkarsko, a także mentalnie okazywali się gracze z Białorusi i Łotwy. Dla najlepszej polskiej drużyny to kolejna weryfikacja, wzbudzająca smutek, złość i rozczarowanie, ale czy zaskoczenie?
► 1023. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 201. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► Gol nr 1420 strzelony przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 10. wyjazdowa porażka polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► 10. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Czwarty wyjazdowy mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach i czwarty bez wygranej
► 44. mecz polskiego klubu w Lidze Europy ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 33. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów
► 22. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE bez wygranej
► Pierwszy gol dla Riga FC był bramką nr 60 straconą przez polskie kluby w 1/256 finału europejskich pucharów
► 100. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Lidze Europy
► 150. mecz polskiego klubu w Lidze Europy bez remisu
► 70. mecz polskiego klubu w Lidze Europy ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 40. gol strzelony przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/256 finału europejskich pucharów
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 460. potyczka (dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w europejskich pucharach (bez meczów w grupie)
► Po tym starciu bilans bramkowy wyjazdowych meczów polskich klubów w 1/256 finału LE stał się równy: 33-33
► Ósmy mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach, równo połowa z nich to porażki; wszystkie 8 meczów to starcia w 1/256 finału
► Czwarta potyczka (dwumecz) Piasta Gliwice w europejskich pucharach i czwarty raz bez awansu
► Trzeci wyjazdowy mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach ze zdobytą i trzeci ze straconą bramką
► Pierwszy gol dla Riga FC był bramką nr 10 straconą przez Piasta Gliwice w Lidze Europy
► Po raz 25. nie udało się polskiemu klubowi awansować do kolejnej rundy LE w potyczce kończonej na wyjeździe (bez meczów w grupie)
► Po raz 10. nie udało się polskiemu klubowi awansować do 1/128 finału europejskich pucharów