Siedem meczów bez porażki, sześć kolejnych bez straty bramki i pięć wygranych z rzędu. Bilans Lecha w PKO BP Ekstraklasie robił wrażenie. Podopieczni Nielsa Frederiksena w sierpniu i wrześniu 2024 roku prezentowali niesamowitą dyspozycję i wszystko wskazywało na to, że mecz 1. rundy Pucharu Polski z reprezentantem trzeciego poziomu rozgrywek (2. ligi), będzie formalnością. Piłka nożna po raz kolejny pokazała jednak swoją nieprzewidywalność. W Rzeszowie Kolejorz mimo optycznej przewagi nie był w stanie strzelić gola. Sztuka ta, stosunkowo szybko, udała się piłkarzom Resovii, którzy przez ponad 80 minut (licząc czas doliczony przez arbitra) skutecznie bronili prowadzenia. Tym samym jedna z największych sensacji tej edycji Pucharu Tysiąca Drużyn stała się faktem. Jeden z głównych faworytów pożegnał się z rozgrywkami już po pierwszym spotkaniu.

NOWE OTWARCIE

Zarówno Hebel, jak i Kozubal w rundzie jesiennej sezonu 2024/25 wrócili do klubów, których barwy reprezentowali w przeszłości. Dłuższą nieobecność zaliczył zdobywca zwycięskiej bramki. Pomocnik na Podkarpaciu występował bowiem w latach 2020-21, po czym był związany z Wieczystą Kraków i Odrą Opole. 20-letni pomocnik Lecha z kolei, miał za sobą wypożyczenia do Górnika Polkowice i GKS-u Katowice, z którym wywalczył awans do PKO BP Ekstraklasy. Po powrocie do Poznania odgrywał coraz większą rolę w zespole prowadzonym przez Nielsa Frederiksena.