„Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby” – napisał kiedyś Stanisław Jerzy Lec. W upalne lato 2004 roku piłkarze Wisły mieli okazję przypomnieć sobie ten aforyzm, bo dostali w łeb i ujrzeli ich cały firmament. Galácticos to była wtedy naprawdę drużyna marzeń: Ronaldo (Brazylijczyk), Zinédine Zidane, David Beckham... Wystarczy? Nie? To dodajmy jeszcze Roberto Carlosa, Ikera Casillasa, Figo i Raúla. Ten superzespół w trzeciej rundzie kwalifikacji Champions League stanął na drodze mistrzów Polski i tylko najwięksi optymiści mogli sądzić, że krakowianie zdołają nawiązać równorzędną walkę. Skończyło się zgodnie z przewidywaniami – przegrali oba mecze, ale byli dalecy od kompromitacji. W Madrycie udało im się nawet strzelić bramkę. Na awans nie mieli jednak najmniejszych szans. Bo cóż może jedna mała Biała Gwiazda wobec całej ich plejady?
21
S. Solari
14
J. Guti
8
F. Morientes
Dwaj słynni Brazylijczycy, mistrzowie świata z 2002 roku, czyli Roberto Carlos i Ronaldo. Obrońca obdarzony atomowym uderzeniem z dystansu tym razem nie wpisał się na listę strzelców, za to fenomenalny napastnik już do przerwy dwa razy umieścił piłkę w siatce Wisły.
Po porażce 0:2 w pierwszym meczu w Krakowie wiślacy i ich trener Henryk Kasperczak zapowiadali, że jadą do Hiszpanii powalczyć i dobrze się zaprezentować. Co z tego, skoro w wyjściowym składzie pojawił się na lewej obronie serbski obrońca Nikola Mijailović i to właśnie on już w 3. minucie pozwolił dośrodkować piłkę Luísowi Figo na nogę Ronaldo. Brazylijczyk nie miał żadnych problemów z pokonaniem Radosława Majdana. Po trzydziestu minutach gry było już 0:2, i znowu po dośrodkowaniu z prawej strony, znowu po błędzie Mijailovicia, i znowu po strzale Ronaldo.
Starcie dwóch „siódemek”: kapitana Realu, znakomitego napastnika Raúla, oraz Damiana Gorawskiego, strzelca jedynej w tym meczu bramki dla Wisły. Między nimi duński arbiter Kim Milton Nielsen.
Żałuję, że nie mogliśmy zagrać w najsilniejszym składzie. Myślę tutaj o Kalu Uche i Mirku Szymkowiaku, który jest dla nas bardzo ważnym piłkarzem. Rzadko się zdarza, że zespół, który tutaj przyjeżdża, jest w stanie zrobić dobry wynik. Popełniliśmy błędy w ustawieniu, co było widoczne zwłaszcza przy golach Ronaldo. Słabiej zagraliśmy także w drugiej linii. Zbyt wolno wyprowadzaliśmy piłkę i graliśmy za mało dokładnie. Futbol to gra błędów, a my w Madrycie popełniliśmy ich dużo więcej. Jestem zawiedziony, bo niby stworzyliśmy silny zespół, ale nie udało nam się awansować. Żegnamy się z żalem, ale z większym doświadczeniem. Zdobyliśmy bramkę na pocieszenie i pożegnaliśmy się z honorem.
Mimo porażki Wisły w pierwszym meczu, spotkanie rewanżowe cieszyło się olbrzymim zainteresowaniem. Krakowskie puby zapełniły się tłumem kibiców.
Mistrzowie Polski chcieli zagrać „swoje”, ale wypadli znacznie gorzej niż w pierwszym meczu. Ich podania były czytelne, Real łatwo przechwytywał piłkę. Kilka razy wiślacy niepotrzebnie prowadzili zawiłe kombinacje, zamiast zagrać do nieobstawionego skrzydłowego. Obiecywali sobie strzelić gola po stałym fragmencie. Kilkakrotnie wykonywali rzut rożny, jednak nie zagrażali bramce. O wiele ciekawsze były kornery Realu. W końcu po jednym z nich dzieło pogromu Wisły dokończył strzałem głową Pavón.
Tomasz Kłos kontra Zinédine Zidane. Akcji przygląda się David Beckham.
Hiszpanie wygrali bez najmniejszego wysiłku, od początku do końca bawiąc się w jednym celu – nie po to, aby awansować do Ligi Mistrzów, ale po to, by urządzić prawdziwy spektakl swoim kibicom. Tak naprawdę wiślacy zajmowali się głównie patrzeniem, jak Real Madryt marnuje kolejne okazje, chcąc zdobyć gola w cyrkowy sposób.
Wystarczyło mu pół godziny, aby ostatecznie przypieczętować awans Królewskich do Ligi Mistrzów. Znakomity napastnik z Brazylii był wówczas w szczytowej fazie swojej kariery. Dwa lata wcześniej po raz drugi sięgnął po tytuł mistrza świata, zdobywając przy okazji tytuł króla strzelców turnieju, a na koniec sezonu miano najlepszego piłkarza świata zarówno w plebiscycie tygodnika „France Football”, jak i głosowaniu zorganizowanym przez FIFA. Z Realem nie udało mu się jednak osiągnąć tyle, ile zamierzał. Jego dorobek w ekipie z Madrytu jest skromny: w ciągu pięciu lat dwa razy cieszył się z mistrzostwa Hiszpanii i raz z Superpucharu Europy. Naszpikowani gwiazdami Galácticos nie zdołali wygrać Champions League – i to jedyne trofeum, którego brakuje w gablotce wielkiego Ronaldo.
„Ta bramka będzie na zawsze w mojej głowie i w moim sercu. Do dzisiaj ludzie mnie czasami z nią kojarzą i to jest bardzo miłe. Zdobycie gola na Santiago Bernabéu przeciwko takiej drużynie to coś, co zostanie ze mną do końca życia” – wyznał po latach w rozmowie z Krzysztofem Pulakiem dla klubowego portalu Białej Gwiazdy. Wychowanek chorzowskiego Ruchu zagrał w tym meczu w miejsce kontuzjowanego Nigeryjczyka Kalu Uche. Minutę przed ostatnim gwizdkiem wykorzystał dośrodkowanie Macieja Żurawskiego i zamknął akcję, strzelając honorowego gola dla Wisły. Być może to trafienie dało mu przepustkę do zagranicznego transferu, bo pół roku później podpisał kontrakt z FK Moskwa. Do Polski wrócił w 2009 roku i dwa lata później jako zawodnik Górnika Zabrze zakończył piłkarską karierę.
► 680. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 60. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 30. porażka polskiego klubu w LM
► 15. kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w Lidze Mistrzów ze straconą bramką
► 40. gol strzelony przez polskie kluby w LM na wyjazdach
► 14. kolejny mecz (na 16 wszystkich) polskiego klubu w 1/32 finału LM ze straconą bramką
► 7. kolejny (na 8 wszystkich) wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału LM ze straconą bramką
► 64. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach
► 12. mecz Wisły Kraków w LM
► 10. mecz Wisły Kraków w LM ze straconą bramką
► 10. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Realu Madryt był bramką nr 160 straconą przez polskie kluby w 1/32 finału europejskich pucharów na wyjazdach
► Drugi gol dla Realu Madryt był bramką nr 640 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Drugi gol dla Realu Madryt był bramką nr 60 straconą przez polskie kluby w LM na wyjazdach
► 50. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 50. gol strzelony przez Wisłę Kraków w europejskich pucharach na wyjazdach
► 10. mecz polskiego klubu w 1/32 finału LM ze zdobytą bramką
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LM
► 10. potyczka (dwumecz) Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów
► 370. gol strzelony przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► 20. mecz Wisły Kraków w 1/32 finału europejskich pucharów
► We wszystkich 6 wyjazdowych meczach LM Wisła Kraków traciła minimum 1 bramkę
► Pierwszy gol dla Realu Madryt był bramką nr 10 straconą przez Wisłę Kraków w wyjazdowych meczach LM
► Drugi gol dla Realu Madryt był bramką nr 20 straconą przez Wisłę Kraków w LM
► Trzeci gol dla Realu Madryt był bramką nr 100 straconą przez polskie kluby w LM
► Jeśli Wisła Kraków w wyjazdowym meczu LM strzelała 1 bramkę, to przegrywała mecz 1:3 (2 przypadki)
► Wisła Kraków przegrała wszystkie 6 meczów 1/32 finału LM