Mecz w Madrycie nie był obroną Częstochowy, choć to z tego miasta pochodzi przecież szkoleniowiec stołecznej drużyny. Na Santiago Bernabéu mistrzowie Polski nie ustawili podwójnych zasieków, grali odważnie, próbowali atakować i mogli nawet prowadzić. Potem jednak Real pokazał legionistom, jak duża różnica klas dzieli oba zespoły. I choć gracze z Warszawy stracili pięć bramek, to zaprezentowali się korzystniej niż w dwóch poprzednich spotkaniach Ligi Mistrzów. W końcu zdołali strzelić gola w tych rozgrywkach – pierwszego dokładnie od... 21 lat! 18 października 1995 roku Legia pokonała Blackburn Rovers 1:0, po trafieniu Jerzego Podbrożnego.
17
L. Vázquez
16
M. Kovačić
21
Á. Morata
Drużyny Realu Madryt i Legii Warszawa pozujące do wspólnego zdjęcia w ramach akcji „Nie dla rasizmu”.
Na Borussię Legia wyszła bezładna i ospała. Ze Sportingiem bardzo chciała, ale sił nie wystarczyło. Na Real wyszła z wielkimi chęciami do ataku i potrafiła w tym wytrwać. Z obroną było gorzej, pierwsze dwa gole zostały stracone zdecydowanie zbyt łatwo. Real Legię połknął szybko. Ale już z przetrawieniem jej miał problemy. Musiał przypilnować prowadzenia. Robił to bez wrzucania trzeciego biegu? Być może. Ale i tak musiał się wysilić. To w meczu z Legią jego piłkarze przebiegli łącznie najwięcej, 109,4 km. Ze Sportingiem - 108, z Borussią 105,6 km. Real musiał z Legią pograć w piłkę, a nie tylko kazać jej za piłką biegać. Po takim wieczorze na Bernabéu tym bardziej szkoda, że następne ich spotkanie będzie na stadionie widmie.
Jedyną bramkę dla Legii zdobył w Madrycie Miroslav Radović. Serb pewnie wykorzystał rzut karny. Był to pierwszy gol legionistów w tej edycji Ligi Mistrzów.
Gdy po dziesięciu minutach to Legia miała dwie doskonałe okazje stworzone i dwa celne strzały na bramkę Keylora Navasa, nawet ci najbardziej optymistycznie nastawieni kibice, niepoprawni wręcz marzyciele, przecierali oczy ze zdumienia. Gdy w 11. minucie Vadis Odjidja-Ofoe trafił z narożnika pola karnego w słupek, zaczęło pachnieć sensacją.
Aż chciałoby się zaśpiewać za Andrzejem Rosiewiczem... Ale owe 20 lat wcale nie minęło jak jeden dzień. Tyle czasu upłynęło bowiem od ostatniego gola strzelonego przez polską drużynę w Lidze Mistrzów (Jacek Dembiński dla Widzewa w meczu z Borussią Dortmund 2:2). W przypadku Legii było to o rok dłużej. Choć stołeczny zespół rozegrał jeszcze pięć spotkań w sezonie 1995/1996, to od meczu z Blackburn Rovers (1:0) w Warszawie nie zdobył już bramki. Po 21 latach nastąpiło przełamanie. Gola strzelił Miroslav Radović – syn marnotrawny, który w sierpniu 2016 roku powrócił do Legii po 1,5-rocznej nieobecności (ze stołecznym klubem był związany wcześniej od 2006 roku). W Madrycie „Rado” wystąpił na pozycji napastnika. Spisał się lepiej niż Karim Benzema, bo zdołał trafić do siatki. Ale to Francuz cieszył się po meczu z trzech punktów. Sam miał kilka okazji do zdobycia bramki, ale albo świetnie bronił Arkadiusz Malarz, albo... nie potrafił zaskoczyć Polaka z blisko 4 metrów.
► 969. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 235. mecz klubu z Polski w PEMK i LM liczonych łącznie
► Trzecia porażka polskiego klubu w rozmiarze 1:5 w PEMK i LM liczonych łącznie
► 100. wyjazdowy mecz polskiego klubu w PEMK i LM liczonych łącznie ze straconą bramką
► 80. wyjazdowa porażka polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)
► 10. mecz Legii Warszawa w 1/16 finału PEMK i LM liczonych łącznie (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału) ze straconą bramką
► 57. mecz Legii Warszawa w PEMK i LM liczonych łącznie
► Pierwszy gol dla Realu Madryt był bramką nr 150 straconą przez polskie kluby w 1/16 finału PEMK i LM liczonych łącznie (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)
► Drugi gol dla Realu Madryt był bramką nr 40 straconą przez Legię Warszawa w wyjazdowych meczach 1/16 finału europejskich pucharów (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)
► Trzeci gol dla Realu Madryt był bramką nr 240 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach PEMK i LM liczonych łącznie
► Czwarty gol dla Realu Madryt był bramką nr 30 straconą przez polski klub w fazie grupowej Ligi Mistrzów
► 205. mecz Legii Warszawa w europejskich pucharach
► 140. mecz Legii Warszawa w europejskich pucharach ze strzeloną bramką
► 120. gol strzelony przez Legię Warszawa w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► 70. gol strzelony przez Legię Warszawa w 1/16 finału europejskich pucharów (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)
► 30. gol strzelony przez Legię Warszawa w wyjazdowych meczach PEMK i LM liczonych łącznie
► Pierwsza w historii porażka Legii Warszawa w rozmiarze 1:5 w europejskich pucharach
► To był 36. mecz Legii Warszawa w PEMK i LM liczonych łącznie zarówno ze strzeloną, jak i ze straconą bramką
► 20. mecz Legii Warszawa ze straconą bramką na wyjeździe w 1/16 finału europejskich pucharów (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)
► 10. porażka polskiego klubu w fazie grupowej LM
► Ostatni gol dla Realu Madryt był bramką nr 20 straconą przez Legię Warszawa w wyjazdowych meczach 1/16 finału PEMK i LM liczonych łącznie (licząc fazę grupową LM jako ten szczebel rozgrywek, bowiem awans z grupy dawał grę w 1/8 finału)