„Takiej postawy Górnika mało kto oczekiwał. Mistrz Polski po bramce Barana w 54. minucie mógł wyeliminować Real z Pucharu Europy, prowadził ze słynnym hiszpańskim klubem na Santiago Bernabeu. Do szczęścia zabrakło 13 minut. Dwie akcje Michela przyniosły gole Butragueño i Sáncheza, więc jednak – żegnaj PEMK!” – dzień po meczu skwitowała redakcja katowickiego „Sportu”. Rzeczywiście, niewiele brakowało, aby zabrzanie sprawili wielką sensację. Po porażce na Śląskim 0:1 nikt nie dawał im szans w rewanżu, a jednak podjęli walkę, zaskoczyli Królewskich dwiema znakomitymi akcjami i mogli utrzeć nosa drużynie, którą wówczas prowadził dobrze nam znany Leo Beenhakker. „Real awansował, ale… spocił się aż do krwi” – można było przeczytać na głównej stronie największego hiszpańskiego dziennika sportowego „As”.
12
J. Llorente
16
P. Llorente
Gdyby nie ten gol, w drugiej połowie zabrzanom trudno by było nawiązać równorzędną walkę z Królewskimi. Fantastyczne uderzenie Piotra Jegora z dystansu znalazło jednak drogę do siatki i piłkarze Górnika uwierzyli, że mogą na Santiago Bernabeu sprawić niespodziankę.
Od chwili, gdy gola strzelił Baran, objawiła swą wielkość madrycka publiczność. Zamiast gwizdów (co w takich okolicznościach jest typowym zjawiskiem na polskich stadionach) zebrała wszystkie siły, by pomóc faworytowi urwać się ze stryczka. Z wolna jednak kat zaczął przymierzać się do pełnienia swej powinności i pewnie od egzekucji nie byłoby odwołania, gdyby nie sięgnięcie przez Beenhakkera po tajną broń. Zwie się ona Paco Llorente i doskonale wie, w jakim stopniu tradycje rodzinne powinny obligować do gry na wysokim „C”. Wujek Francisco, Gento, był niedościgłym mistrzem dryblingu. Paco zgłębił te tajniki nie gorzej. Doszło więc, niestety, do skutecznych manewrów oskrzydlających z obu stron (prawa Michel, lewa P. Llorente), a niebawem do mrożących krew w żyłach scen na przedpolu Józefa Wandzika.
Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy na Santiago Bernabeu zapadła cisza jak makiem zasiał. Kibice byli w szoku po tym, jak prowadzenie dla Górnika zdobył Krzysztof Baran.
Z pewnością chcieliśmy ten mecz wygrać, ale przecież Real to renomowana firma. Po utracie drugiego gola jego piłkarze rzucili się do szaleńczych ataków i wypracowali sobie kilka sytuacji do zdobycia gola. Grało się bardzo ciężko, a te dwadzieścia minut, kiedy byliśmy w ćwierćfinale, ciągnęło się prawie jak trzy kwadranse. Trochę szkoda, że Krzysiek (Baran – przyp. red.) nie wykorzystał sytuacji, ale przecież bramkarz też został wstawiony między słupki nie bez przyczyny. Stadion Santiago Bernabeu nas zafascynował i chcielibyśmy tam jeszcze raz wystąpić. Publiczność była wspaniała, choć na trybunach nie było kompletu widzów. Przy wyjeździe ze stadionu kibice żegnali nas oklaskami, a przed hotelem powitała nas grupa Polaków.
Takich spięć w tym meczu nie brakowało. Od lewej: Bernd Schuster, Piotr Rzepka, Emilio Butragueño i Piotr Jegor.
Mimo porażki w Madrycie mistrzowie Polski zebrali sporo zasłużonych pochwał. Po wynikach losowania niewielu dawało zabrzanom szanse na nawiązanie równorzędnej walki z teamem Leo Beenhakkera. Tymczasem boiskowa rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Górnik nie tylko był równorzędnym partnerem dla utytułowanego rywala, ale mógł nawet wyjść zwycięsko z tej konfrontacji! Brzmi to może trochę jak herezja, ale gdyby w Chorzowie...
Hugo Sánchez triumfuje po zdobyciu zwycięskiej bramki dla Królewskich. Meksykanin w dwumeczu z Górnikiem błysnął formą, bo na listę strzelców wpisał się aż trzy razy.
W kilkadziesiąt minut po zawodach u wejścia do madryckiego hotelu „Zurbano” miała miejsce niecodzienna zgoła scenka. Towarzyszący piłkarzom działacze Górnika, w większości ludzie pełniący ważne stanowiska w przemyśle wydobywczym, utworzyli szpaler i każdemu z przybywających do hotelu zawodników zgotowali spontaniczną, stojącą owację. Tę pochlebną ocenę potwierdził nazajutrz ton komentarzy ukazującej się w stolicy Hiszpanii prasy. Bez wątpienia piłkarze z Zabrza wobec arcytrudnego wyzwania wznieśli się na szczyt swych możliwości.
„Pierwszą okazję do wykonania słynnego »koziołka« miał w 27. minucie, po błędzie Piotrowicza, gdy prawą nogą umieścił piłkę w siatce. (...) Kilka minut przed końcem spotkania Paco Llorente »zakręcił« Józefem Dankowskim i podał do Hugo Sáncheza. Ten »położył« Wandzika na ziemi i strzałem w krótki róg zdobył zwycięskiego gola dla Realu” – tak obie bramki zdobyte przez Meksykanina opisała redakcja katowickiego „Sportu”. W meczach z Górnikiem swój znak firmowy, czyli salto z podparciem, którym celebrował każde trafienie, zaprezentował w sumie trzy razy, bo zrobił to jeszcze w Zabrzu, gdzie skutecznie wyegzekwował karnego. Końcówka lat 80. to najlepszy czas w karierze Sáncheza. Właśnie wtedy został nagrodzony „Złotym Butem” dla najlepszego strzelca lig europejskich.
„Może zbyt szybko uwierzyliśmy w awans do następnej rundy? A może po prostu zabrakło nam wiary w końcowy sukces? Ja nie potrafię tego wytłumaczyć, że straciliśmy dwa gole w odstępie kilku minut. Co do trafienia na 1:1, była to moja pierwsza bramka dla Górnika Zabrze, mam nadzieję, że nie ostatnia. Rzeczywiście, był to najpiękniejszy gol, jakiego udało mi się strzelić. Na pewno to nie był przypadek. Po prostu mam dość silne uderzenie z obu nóg” – mówił po meczu. Jegor został uznany za objawienie obu spotkań z Realem. 20-letni obrońca jeszcze wiosną 1988 roku grał w drugoligowym Górniku Knurów, a już jesienią – po kapitalnym występie w Madrycie – dostał propozycję transferu od Królewskich. Niestety, nic z tego nie wyszło.
► 353. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 116. mecz klubu z Polski w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych
► 50. porażka polskiego klubu w Pucharze Europy
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► 9. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/8 finału europejskich pucharów i 9. bez remisu, trzecia kolejna porażka, w ośmiu z nich zabrzanie tracili minimum 1 bramkę
► Siódmy wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/8 finału PE, siódmy bez remisu, we wszystkich stracona minimum 1 bramka, szósta porażka
► 66. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► 43. mecz Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► Ósmy wyjazdowy mecz polskiego klubu w PE ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami i ósmy z dokładnie 3 straconymi
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Drugi gol dla Górnika Zabrze był jego bramką nr 10 strzeloną w wyjazdowych meczach 1/8 finału europejskich pucharów
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/8 finału PE ze straconą bramką (pobity rekord)
► 10. mecz Górnika Zabrze w 1/8 finału PE ze zdobytą bramką
► 30. mecz polskiego klubu w 1/8 finału PE – równo połowa z nich to porażki
► 20. potyczka (dwumecz bądź trójmecz) Górnika Zabrze w PE
► 10. potyczka (dwumecz lub trójmecz) Górnika Zabrze w europejskich pucharach kończona na wyjeździe – równo połowa z nich kończyła się awansem do następnej rundy
► Piąty wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami i piąty z dokładnie 3 straconymi
► Trzeci wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w PE ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami i trzeci z dokładnie 3 straconymi
► Pierwsza w historii porażka polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:3
► Pierwsza porażka Górnika Zabrze w PE w rozmiarze 2:3
► Pierwsza wyjazdowa porażka Górnika Zabrze w meczach 1/8 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:3
► Po raz 10. nie udało się polskiemu klubowi awansować do ¼ finału europejskich pucharów w potyczce (dwumecz) kończonej na wyjeździe
► 14. mecz Górnika Zabrze w 1/8 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką i 14. ze straconą
► Ósmy kolejny mecz Górnika Zabrze w 1/8 finału PE ze straconą bramką (pobity rekord)
► Pierwszy gol dla Górnika Zabrze był bramką nr 60 strzeloną przez polskie kluby w wyjazdowych meczach PE
► Drugi gol dla Górnika Zabrze był bramką nr 25 strzeloną przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/8 finału europejskich pucharów
► Drugi gol dla Realu Madryt był bramką nr 20 straconą przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach 1/8 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Realu Madryt był bramką nr 20 straconą przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach 1/8 finału PE