„Ten dzień przywitał nas ulewą” – śpiewał przed laty Kazik Staszewski z zespołem Kult. W podobny sposób Szkocja przywitała piłkarzy Lecha pod koniec października 2020 roku. Siąpiący deszcz w Wielkiej Brytanii to żadna nowość, a mieszkańcy Wysp Brytyjskich są do takiej aury przyzwyczajeni. Kolejorz pogodą nie zamierzał się przejmować, do Glasgow przyleciał, aby powalczyć o punkty w Lidze Europy. Tydzień wcześniej wicemistrzowie Polski przegrali u siebie z Benficą (2:4) i jeśli chcieli włączyć się do walki o wyjście z grupy, musieli pokusić się przynajmniej o wywalczenie 1 oczka. Po pierwszej połowie wydawało się, że remis będzie możliwy do osiągnięcia. Lech grał dobrze, stwarzał okazje podbramkowe. Jednak w 2. połowie poznaniacy spisywali się już słabiej, a Rangersi dochodzili częściej do głosu. W końcu stało się to, czego obawiali się kibice polskiego zespołu. W polu karnym najwyżej wyskoczył rezerwowy Alfredo Morelos i piłka zatrzepotała w bramce Filipa Bednarka. Trafienie Kolumbijczyka dało gospodarzom skromne zwycięstwo. Dorobek Kolejorza po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Europy to... 0 punktów.
8
R. Jack
17
J. Aribo
20
A. Morelos
21
B. Barker
Piłkarze Lecha Poznań (na biało) i Glasgow Rangers przed meczem 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. W tle puste trybuny Ibrox Stadium. Do takiego widoku w 2020 roku trzeba się było niestety przyzwyczaić.
Trochę obawialiśmy się jak w Glasgow poradzą sobie lechici, bez swojego reżysera Pedro Tiby, szybkiego i bezkompromisowego Jakuba Kamińskiego oraz Đorđe Crnomarkovicia, który tworzył solidną parę stoperów z Ľubomírem Šatką. Rangersi w tym sezonie doskonale radzili sobie nie tylko w szkockiej Premiership, ale też w Lidze Europy. Tymczasem w pierwszej połowie Kolejorz nas znów bardzo mile zaskoczył. Bardzo dojrzale grał zastępujący Tibę młodziutki Filip Marchwiński, bez kompleksów i obaw starał się dryblować Michał Skóraś, bezbłędnie spisywał się Tomas Rogne, który na początku wygrał kilka pojedynków główkowych i na pewno dodało mu to pewności siebie.
Podopieczni Żurawia szybko otrząsnęli się po utracie bramki i przejęli inicjatywę. Rangersi, pewni swego, cofnęli się na swoją połowę i czekali na odpowiedź poznaniaków. Riposty nie było, piłkarze Kolejorza sprawiali wrażenie już nieco zmęczonych, brakowało płynności w rozgrywaniu akcji, a nieliczne strzały mijały światło bramki. W końcówce spotkania na boisku pojawili się dwaj napastnicy Nika Kaczarawa i Mohammad Awwad, ale zmiany zostały przeprowadzone zbyt późno.
Powiedzieliśmy sobie, że mamy bardzo trudny mecz, ale jeśli trochę zmienimy swoją grę, przeniesiemy ją w inne sektory boiska i podniesiemy jakość, uda nam się wygrać. Jestem bardzo zadowolony ze swoich piłkarzy i ze zwycięstwa.
Miałem chwilę z piłkarzami na rozmowę po meczu. Mówiłem im, by nie spuszczali głów. Mimo porażki zagraliśmy niezły mecz. Rangersi to solidny zespół zwłaszcza w obronie. Mieliśmy kilka sytuacji, żadnej nie wykorzystaliśmy, a w takich meczach trzeba to robić.
Kolumbijczyk stawał się powoli katem polskich drużyn. Gdy rok wcześniej do Glasgow zawitała warszawska Legia, to właśnie jego trafienie w doliczonym czasie przesądziło o awansie Rangersów do fazy grupowej Ligi Europy. Tym razem stawką pojedynku z Lechem były punkty w grupie D tych rozgrywek. I znów Morelos udowodnił, że gra głową to jego niezawodna broń (bramkarza Legii pokonał także po główce). Kolumbijczyk wyskoczył najwyżej w polu karnym i mocnym strzałem zaskoczył bezradnego Filipa Bednarka. Był to jego trzeci gol w tej edycji Ligi Europy. W sumie w kwalifikacjach oraz dalszej części zmagań w tych rozgrywkach w sezonie 2020/2021 uzyskał 5 trafień.
Dla norweskiego obrońcy przyjazd do Glasgow był swego rodzaju podróżą sentymentalną. W latach 2010-2013 grał bowiem w barwach rywala zza miedzy – Celtiku. Defensor Lecha zanotował całkiem niezły początek meczu, grał bez kompleksów, można było odnieść wrażenie, że bardzo zależy mu na pokazaniu się w starciu z odwiecznym rywalem The Bhoys. Miał nawet okazję do strzelenia gola, ale po jego główce piłka minęła słupek bramki Rangersów. Z czasem jednak Norweg popełniał więcej błędów, a przy trafieniu Morelosa był wyraźnie spóźniony. Thomas Rogne był piłkarzem Lecha przez 3,5 roku. Coraz częściej trapiły go urazy i w styczniu 2022 roku został sprzedany do greckiego Apollonu Smyrnis.
Możesz mieć Lamborghini, Audi, BMW, Malucha, i wszystkie walory graficzne wyglądają niezwykle dobrze, tylko nigdzie nie zajedziesz, skoro nie masz paliwa. Ten opis przypomina trochę grę Lecha. Niby gra wygląda fajnie, klepią od bramkarza, podają po okręgu, i super. Tylko efekty są takie, że Kolejorz jako jedyny ze wszystkich 48 drużyn, jakie grały dziś w Lidze Europy nie oddał celnego strzału.
► 1042. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 218. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 80. porażka polskiego klubu w Lidze Europy
► 40. porażka polskiego klubu w Lidze Europy różnicą 1 bramki
► 114. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 54. mecz Lecha w Lidze Europy
► 66. mecz Lecha w europejskich pucharach bez wygranej
► 22. mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów
► Wszystkie 8 porażek polskich klubów w 1/32 finału LE różnicą 1 bramki kończyło się wynikiem 0:1
► 10. porażka Lecha w Lidze Europy różnicą 1 bramki
► 10. wyjazdowa porażka Lecha w europejskich pucharach w rozmiarze 0:1
► 10. porażka Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów
► 22. wyjazdowy mecz Lecha w Lidze Europy bez remisu
► 11. wyjazdowy mecz Lecha w Lidze Europy bez zdobytej bramki
► 20. wyjazdowy mecz Lecha w Lidze Europy ze straconą bramką
► 10. mecz Lecha w 1/32 finału LE bez zwycięstwa, 10. bez remisu i 10. ze straconą bramką
► 320. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez zdobytej bramki
► 230. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów
► 170. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► 110. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Lidze Europy
► 50. wyjazdowa porażka polskiego klubu w Lidze Europy
► 50. gol stracony przez Lecha w Lidze Europy
► Pierwsza wyjazdowa porażka Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 0:1
► 40. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez zdobytej bramki
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE z dokładnie 1 straconą bramką
► 44. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Ligi Europy
► 22. porażka polskiego klubu w 1/32 finału Ligi Europy
► 90. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów bez remisu
► 22. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału LE
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału LE bez remisu
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału LE bez strzelonej bramki