
Dwa mecze, zero punktów, zero zdobytych i trzy stracone bramki. Początki Rakowa, który pierwszy raz zameldował się w tej fazie europejskich rozgrywek, w grupie Ligi Europy – nie były łatwe. Zbliżając się do półmetka rywalizacji o awans do rundy play-off kibice i piłkarze spod Jasnej Góry liczyli na przełamanie. I takie przyszło, bo podopieczni Dawida Szwargi za jednym razem zakończyli obie niefortunne serie. I można byłoby się z tego cieszyć, gdyby nie okoliczności. Występujący w roli gospodarzy w Sosnowcu częstochowianie, przez większość spotkania spisywali się słabo. Wyraźną przewagę osiągnęli dopiero w ostatnim kwadransie. A to musiało martwić, biorąc pod uwagę, że goście już od 8. minuty grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Viktora Gyökeresa.
Raków przed meczem ze Sportingiem. W górnym rzędzie od lewej: Vladan Kovačević, Gustav Berggren, Milan Rundić, Bogdan Racovițan, Ante Crnac, Zoran Arsenić (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Fran Tudor, Marcin Cebula, John Yeboah, Srđan Plavšić, Władysław Koczerhin.
20
J. Silva
8
B. Lederman
99
F. Piasecki
27
B. Nowak
Gdybyśmy dłużej utrzymali wynik bezbramkowy, bylibyśmy w stanie zdominować rywala tak, jak w drugiej połowie. Poza tym taka bramka zdobyta, gdy się gra w dziesięciu, zawsze dodaje drużynie energii. Patrzymy w przyszłość. Mecze pokazują, że nasza grupa jest wyrównana. W 30 ostatnich spotkaniach Sporting przegrał dwa razy. Nawet kiedy graliśmy w przewadze, klasa rywala mogła doprowadzić do straty drugiego gola.
Raków bardzo inteligentnie wykorzystywał nasze ustawienie, wykonywał dużo dośrodkowań, zbierał drugie piłki. My graliśmy spokojnie przez 50 minut, ale potem wdzierało się zmęczenie nie tyle fizyczne, co mentalne. Rozumiem to. Przeciwnicy wykorzystywali sytuację, jaka była na boisku.
Kiedy faworyzowani goście z Lizbony już w pierwszych minutach stracili najbardziej wysuniętego napastnika wydawało się, że w meczu z Rakowem skupią się na chronieniu dostępu do własnej bramki. A jednak, mimo osłabienia byli w stanie posłać piłkę do siatki gospodarzy, a to za sprawą odpowiadającego głównie za grę w obronie kapitana. Coates po rzucie rożnym wykorzystał swoje 196 cm wzrostu i dał Sportingowi prowadzenie. Raków długo nie miał koncepcji jak zagrozić przeciwnikom i doprowadzić do wyrównania. Sytuacja zmieniła się w końcówce, kiedy na murawie pojawił się m.in. pominięty w wyjściowym składzie Piasecki. I potrzebował zaledwie czterech minut, żeby wpisać się na listę strzelców.
Z przebiegu meczu jest niedosyt, bo mieliśmy dużo sytuacji, a Sporting grał w dziesiątkę. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać to spotkanie. To nie pierwszy raz, gdzie przespaliśmy pierwszą połowę. Nie wiem, z czego to wynika. Przy grze w osłabieniu rywala nie możemy stracić bramki po stałym fragmencie gry. To była ich jedyna akcja, po której mogli nam zagrozić. Szkoda tego, bo powinniśmy wybronić taką sytuację, a potem przejąć kontrolę nad meczem.
To był niezwykle trudny mecz. Dobrze przygotowaliśmy się do spotkania, ale kiedy zostaliśmy w dziesiątkę, musieliśmy całkowicie zmienić strategię. Zdobyliśmy bramkę, mieliśmy okazje do strzelenia kolejnych goli, ale tego nie zrobiliśmy. Jeszcze nie widziałem tak trudnego boiska, odkąd przyszedłem do Sportingu. Ciągle się ślizgaliśmy, dlatego było tak ciężko. Potem straciliśmy bramkę przez naszą nieuwagę i ostatecznie zremisowaliśmy. Wynik uzyskany w takich okolicznościach jest jednak pozytywny. Teraz spróbujemy wygrać rewanż.
► 1135. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 233. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 23. mecz Rakowa w europejskich pucharach
► 680. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► 144. mecz polskiego klubu w LE bez wygranej i 144. bez porażki
► 77. mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 66. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku ze stracona minimum 1 bramką
► 33. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE ze strzeloną minimum 1 bramką
► 20. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE ze straconą dokładnie 1 bramką
► 40. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 22. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► Trzeci mecz Rakowa w Lidze Europy, trzeci bez wygranej i trzeci ze straconą minimum 1 bramką – wszystkie trzy w fazie grupowej (1/32 finału)
► 11. mecz Rakowa w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► Piąty mecz Rakowa w 1/32 finału europejskich pucharów, piąty bez wygranej i piąty ze straconą minimum 1 bramką
► 300. gol strzelony przez polskie kluby w meczach 1/32 finału europejskich pucharów (faza grupowa LE to właśnie 1/32 finału bowiem z niej awansuje się do 1/16 finału)
► Siódmy kolejny mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE bez wygranej (pobity rekord)
► Czwarty kolejny mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE na własnym boisku bez wygranej (wyrównany rekord)
► Piąty kolejny mecz Rakowa w europejskich pucharach bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Piąty kolejny mecz Rakowa w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Piąty kolejny mecz Rakowa w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Trzeci mecz Rakowa w europejskich pucharach na własnym boisku bez wygranej (pobity rekord klubowy)
► 10. kolejny mecz Rakowa w europejskich pucharach na własnym boisku bez remisu 0:0 (wyśrubowany rekord klubowy)
► 20. mecz Rakowa w europejskich pucharach bez remisu 0:0 (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwszy gol Rakowa w Lidze Europy
► Pierwszy remis Rakowa w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 1:1
► 111. remis polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 1:1
► 55. remis polskiego klubu w LE
► 77. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez wygranej
► 60. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez wygranej
► 33. remis polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 11. mecz Rakowa w europejskich pucharach bez wygranej
► 10. mecz Rakowa w europejskich pucharach na własnym boisku bez porażki