To był kolejny z serii udanych występów wicemistrzów Polski i zdobywców krajowego pucharu w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. I co trzeba zauważyć, piąte z rzędu zwycięstwo piłkarze Rakowa odnieśli z jak dotąd najsilniejszym rywalem. To Slavia Praga była bowiem wskazywana jako faworyt do wywalczenia z tej pary miejsca w fazie grupowej, a tymczasem w Częstochowie musiała uznać wyższość podopiecznych Marka Papszuna. Kibice spod Jasnej Góry żałowali, że do czeskiej stolicy ich ulubieńcy udadzą się tylko z jednobramkową zaliczką, bo okazji do bardziej efektownej wygranej nie brakowało.
Raków Częstochowa przed meczem ze Slavią Praga. W górnym rzędzie od lewej: Kacper Trelowski, Sebastian Musiolik, Giannis Papanikolaou, Stratos Svarnas, Milan Rundić, Zoran Arsenić (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Ivi López, Walerian Gwilia, Fran Tudor, Patryk Kun, Władysław Koczerhin.
27
B. Nowak
55
S. Czyż
17
M. Wdowiak
71
W. Długosz
21
V. Gutkovskis
Duży wpływ na wynik miał sędzia, tym bardziej szacunek dla nas, że z mocnym rywalem potrafiliśmy długimi fragmentami dominować. To nie był przypadkowy wynik. Nie jesteśmy zadowoleni, bo zaliczka jest mała i czeka nas ciężki mecz w Pradze. Najbardziej obawiam się sędziowania, a nie przeciwnika.
Z ciężkim sercem przyznaję, że Raków był lepszy od nas pod wieloma względami. U siebie musimy zagrać dużo lepiej, więcej walczyć i być agresywniejsi. Trzeba też poprawić stałe fragmenty gry, zwłaszcza w obronie, ponieważ rywale stwarzali dużo sytuacji po dośrodkowaniach. Była ogromna różnica w powietrzu i musimy nad tym popracować.
Defensywa Rakowa Częstochowa nie pozwoliła Czechom praktycznie na nic. Wystarczy powiedzieć, że w ciągu ostatnich pięciu lat w europejskich pucharach na mniej Slavii pozwoliła tylko... Barcelona. Pokazuje to współczynnik xG (jakość stworzonych sytuacji). W spotkaniu przeciwko częstochowianom wyniósł on dla Slavii Praga 0,29. We wspomnianym meczu przeciwko Dumie Katalonii, który rozegrano 5 listopada 2019 roku – było to z kolei 0,25.
Jednym z najlepszych zawodników na boisku był tego dnia chorwacki pomocnik Rakowa. Tudor od samego początku był bardzo aktywny, wszędzie było go pełno i to on przed przerwą podawał do Iviego Lópeza, który chwilę później otworzył wynik meczu. Ukoronowaniem jego udanego występu była zwycięska bramka, którą zdobył chwilę po tym… jak do siatki gospodarzy trafił Holeš. Czeski obrońca dla odmiany był zupełnie niewidoczny, miał jednak sporo szczęścia, kiedy po nieudanym dośrodkowaniu pokonał źle ustawionego Kacpra Trelowskiego.
Chyba każdy, kto oglądał to spotkanie, przyzna, że 2:1 nie odzwierciedla dokładnie tego, co się wydarzyło w ciągu 90 minut. 3:1 lub 4:1 to byłby sprawiedliwy wynik, bo zagraliśmy naprawdę supermecz. Nie było spalonego przy mojej akcji, a po ręce w polu karnym powinna być jedenastka dla nas. Slavia miała szczęście, że nie było w tym meczu VAR-u. Ale musimy się pogodzić z tym wynikiem, choć niedosyt jest. Mam wrażenie, że Slavia przyjechała do Częstochowy... jakby to powiedzieć... nie, że nas zlekceważyli. To nie to! Powiedziałbym za to, że przyjechali spokojni. Z przekonaniem, że wygrają z nami. A tymczasem wyszło zupełnie inaczej. I jeszcze jedno: my mieliśmy dużo sytuacji bramkowych, i ja, i inni koledzy, jak choćby Nowak w ostatnich sekundach. I z tych dobrych akcji mogliśmy spokojnie podwyższyć wynik. A Slavia? Praktycznie nam w tym meczu nie zagroziła. Bramkę zdobyli po dziwnej akcji, przypadkowy gol. Podsumowując: jeśli chodzi o jakość, którą pokazaliśmy, to naprawdę możemy być zadowoleni.
► 1093. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 31. mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy
► 410. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach
► 11. mecz Rakowa w europejskich pucharach (wszystkie w Lidze Konferencji Europy)
► 20. mecz polskiego klubu w LKE ze zdobytą bramką
► 110. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 11. mecz polskiego klubu w LKE na własnym boisku bez remisu
► Trzeci mecz polskiego klubu w 1/64 finału LKE i trzeci bez remisu (wszystkie trzy to mecze Rakowa)
► Drugi mecz polskiego klubu w 1/64 finału LKE ze zdobytą bramką i drugi z bramką straconą (w obu przypadkach to mecze Rakowa)
► 44. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą bramką
► Drugi mecz polskiego klubu w 1/64 finału LKE na własnym boisku i druga wygrana (oba to mecze Rakowa)
► Szósty mecz Rakowa w LKE na własnym boisku i szósty bez porażki
► 410. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach
► 1520. gol stracony przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 270. zwycięstwo polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Rakowa był bramką nr 220 strzeloną przez polskie kluby w meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► 10. wygrana polskiego klubu w LKE na własnym boisku
► Piąty kolejny mecz polskiego klubu w LKE na własnym boisku bez remisu (pobity rekord)
► Piąta kolejna wygrana Rakowa w LKE (wyśrubowany rekord)
► Piąty kolejny mecz Rakowa w LKE ze zdobytą bramką (wyśrubowany rekord)
► Ósmy kolejny (na 11 wszystkich) mecz Rakowa w LKE bez remisu (wyśrubowany rekord) – trzy pierwsze to remisy
► Czwarta kolejna wygrana Rakowa w LKE na własnym boisku (wyśrubowany rekord) – pierwsze dwa mecze to remisy
► Czwarty kolejny mecz Rakowa w LKE na własnym boisku bez remisu (wyśrubowany rekord) – pierwsze dwa to remisy
► Pierwszy mecz Rakowa w LKE ze straconą dokładnie 1 bramką, a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 2:1
► Pierwszy mecz Rakowa w LKE na własnym boisku ze straconą bramką
► Pierwszy mecz Rakowa w LKE na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 1520. gol stracony przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 30. gol stracony przez polskie kluby w LKE
► 10. mecz Rakowa w LKE bez porażki; jedyna przegrana to wyjazdowe 0:3 z belgijskim Gent w 1/64 finału poprzedniego sezonu
► 11. gol stracony przez polskie kluby w meczach LKE na własnym boisku
► 15. mecz (na 16 wszystkich) polskiego klubu w LKE na własnym boisku bez porażki; jedyna przegrana to 1:2 Lechii Gdańsk z Rapidem Wiedeń w tym samym sezonie
► 50. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez porażki