Do tego, że mistrzowie Polski kończą udział w elitarnej Champions League na eliminacjach, po wielu latach niepowodzeń, kibice nad Wisłą zdążyli się już przyzwyczaić. Jednak odpadnięcie najlepszej drużyny ekstraklasy już w pierwszej rundzie (z czterech!) walki o awans, było zdarzeniem dość niespotykanym. Trzeba jednak zauważyć, że Lech nie był rozstawiony w losowaniu, w którym jednocześnie wyraźnie nie miał szczęścia. Ograny na europejskim podwórku Qarabağ choć dał się pokonać w Poznaniu, w Baku bezwzględnie wypunktował zespół Kolejorza. Po ostatnim gwizdku sympatycy klubu z Poznania mieli najwięcej pretensji do angielskiego sędziego Andrewa Madley’a , który mimo spalonego uznał trzeciego gola dla gospodarzy i Artura Rudki. Ukraiński golkiper zaliczył fatalny występ i duża część odpowiedzialności za wysoką porażkę spadała właśnie na niego.
30
A. Hüseynov
27
T. Bayramov
18
İ. İbrahimli
11
O. Kwabena
77
R. Şeydayev
To było fantastyczne zwycięstwo. Rzadko się takie zdarzają. Dziś wszystko nam się udawało. Mimo szybko straconej bramki, moi piłkarze nie załamali się. Pokonaliśmy dobrą drużynę, w Lechu byli utalentowani gracze, którzy przeprowadzali groźne kontry. Kiedy nie traktujesz przeciwnika poważnie, to możesz przegrać, ale my dziś zagraliśmy odpowiedzialnie. Po pierwszym meczu wszyscy mówili o świetnych kibicach Lecha, jednak dzisiaj nasi kibice byli jeszcze od nich lepsi.
Porażka 1:5 na tym poziomie nie powinna się zdarzyć, ale w europejskich pucharach nie wybacza się błędów. Popełniliśmy ich zdecydowanie za dużo, a rywal je wykorzystał. Jestem po analizie straconych bramek i wiem, że trzeci gol był zdobyty ze spalonego, także nie był to najlepszy dzień jeśli chodzi o sędziów. Jednak Qarabağ awansował zasłużenie będąc zespołem lepszym.
W Lechu zawiodło wszystko – indywidualności, nastawienie mentalne, taktyka i pomysł. Qarabağ rozstawiał poznańskich piłkarzy po kątach, nie bojąc się nawet kontry. Smutny był ten obraz bezradności drużyny, która niedawno w dobrym stylu wywalczyła mistrzostwo i w Poznaniu zaczęto powoli wymazywać z pamięci seryjne kompromitacje sprzed lat. (...) Władze klubu znów nie wyciągnęły wniosków i zrobiły niewiele, by wystawić do walki o Ligę Mistrzów mocną drużynę. Artur Rudko, który w Baku był zagubiony jak dziecko we mgle, trafił do Poznania głównie dlatego, że nie trzeba było za niego płacić. Lech mógł mieć choćby Františka Placha, ale pożałował pieniędzy na sumę odstępnego i obszedł się smakiem. Teraz może się wstydzić, bo klęska w Azerbejdżanie to kompromitacja na całego.
Mecz w Azerbejdżanie rozpoczął się wyśmienicie dla mistrzów Polski. Norweski pomocnik Lecha potrzebował niespełna 20 sekund, żeby znaleźć drogę do bramki gospodarzy. Biorąc pod uwagę jednobramkową zaliczkę z Poznania wydawało się wówczas, że wyeliminowanie faworyzowanego rywala jest na wyciągnięcie ręki. Niestety, z każdą upływającą minutą coraz większą przewagę uzyskiwali gospodarze, wśród których jedną z czołowych ról odgrywał Brazylijczyk o znajomo brzmiącym nazwisku – Kady Iuri Borges Malinowski, bardziej znany jako Kady.
Przyjeżdżając do Baku wiedzieliśmy, że będziemy mierzyć się z zespołem o bardzo dużej jakości i to na jego terenie, więc scenariusz na to spotkanie był do przewidzenia pod tym względem, że to rywale będą dominować. My jednak strzeliliśmy gola już w pierwszej minucie i pokazaliśmy w ten sposób, że nie zamierzaliśmy się tylko bronić. W drugiej połowie straciliśmy już kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, brakowało nam jakości w podaniach, popełnialiśmy też proste błędy. To najbardziej boli, bo gole, które straciliśmy były efektem naszych pomyłek. Wynik 1:5 można niestety nazwać blamażem, jaki nie powinien nam się przydarzyć.
► 1078. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 134. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 10. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 1:5
► 10. porażka Lecha w Lidze Mistrzów
► Jeśli w meczu Ligi Mistrzów polski klub tracił dokładnie 5 bramek (3 takie przypadki) to przegrywał w rozmiarze 1:5 – w tym dwukrotnie Lech, poprzednio ze Spartakiem Moskwa w Poznaniu w 1/8 finału sezonu 1993/94
► 66. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Lidze Mistrzów
► 50. porażka Lecha w europejskich pucharach
► 120. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 18. mecz Lecha w Lidze Mistrzów
► 25. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 5 bramkami
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez remisu
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Ósmy mecz (na 9 wszystkich) polskiego klubu w 1/256 finału LM bez remisu, jedyny remis to 1:1 Piasta Gliwice w Borysowie z BATE w sezonie 2019/20
► 50. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach bez remisu
► 70. mecz Lecha w europejskich pucharach bez wygranej
► 11. mecz Lecha w LM bez wygranej
► 11. mecz Lecha w LM ze zdobytą bramką i 11. z bramką straconą
► 22. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach ze zdobytą dokładnie 1 bramką
► 14. mecz Lecha (na 15 wszystkich) w 1/256 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką, Lech nie strzelił tylko w przegranym 0:1 w Tallinnie z Nomme Kalju w Lidze Europy w sezonie 2014/15
► Drugi mecz Lecha w 1/256 finału LM, drugi bez remisu i drugi ze strzeloną bramką
► 40. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów
► 20. potyczka (mecz lub dwumecz) polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów kończona na wyjeździe
► Jubileuszowy, 100. mecz Lecha w europejskich pucharach bez remisu
► Rekordowo wysoka porażka Lecha i rekord straconych bramek w meczu 1/256 finału europejskich pucharów
► Rekordowo wysoka porażka Lecha i rekord straconych bramek w wyjazdowym meczu LM – w poprzednich Lech stracił co najwyżej 2 bramki i przegrywał co najwyżej różnicą 1 bramki
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:5 a zarazem pierwszy mecz ze straconymi dokładnie 5 bramkami (najwięcej w historii na tym poziomie rozgrywek)
► Pierwsza porażka polskiego klubu w wyjazdowym meczu 1/256 finału Ligi Mistrzów
► Pierwsza wyjazdowa porażka Lecha w europejskich pucharach w rozmiarze 1:5
► Pierwsza porażka Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:5
► Po raz pierwszy w historii nie udało się Lechowi awansować do 1/128 finału europejskich pucharów na 8 wszystkich potyczek (dwumecze)
► Pierwszy wyjazdowy mecz Lecha w 1/256 finału Ligi Mistrzów
► Piąty gol dla Qarabağu był bramką nr 10 straconą przez polskie kluby w meczach 1/256 finału LM
► Po raz 10 nie udało się Lechowi awansować do następnej rundy europejskich pucharów w potyczce (dwumecz) kończonej na wyjeździe
► Trzeci gol dla Qarabağu był bramką nr 10 straconą przez Lecha w wyjazdowych meczach LM
► Trzeci gol dla Qarabağu był bramką nr 10 stracona przez Lecha w wyjazdowych meczach 1/256 finału europejskich pucharów
► Piąty gol dla Qarabağu był bramką nr 25 straconą przez Lecha w Lidze Mistrzów
► Piąty gol dla Qarabağu był bramką nr 80 straconą przez polskie kluby w meczach 1/256 finału europejskich pucharów
► We wszystkich 9 meczach 1/256 finału LM polskie kluby strzelały minimum 1 bramkę
► Czwarty gol dla Qarabağu był bramką nr 50 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/256 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Qarabağu był bramką nr 150 straconą przez Lecha w europejskich pucharach
► 17. mecz (na 18 wszystkich) Lecha w LM bez remisu, jedyny remis to 1:1 w Rydze z klubem Skonto w 1/16 finału sezonu 1992/93
► Piąty gol dla Qarabağu był bramką nr 90 straconą przez Lecha w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Druga potyczka (mecz lub dwumecz) Lecha w meczu 1/256 finału europejskich pucharów kończona na wyjeździe i tym razem bez awansu, poprzednia to pojedynczy mecz w Sztokholmie z Hammarby wygrany 3:0 w Lidze Europy w sezonie 2020/21