16
M. Moínhos
14
C. Matos
Dla Jacka Gmocha mecz z Portugalią był debiutem w roli selekcjonera.
Mecz, w którym pierwsze skrzypce zagrali późniejsi prezesi PZPN. Grzegorz Lato był już wówczas gwiazdą światowego formatu – zdobywcą trzeciego miejsca i królem strzelców mistrzostw świata w RFN oraz dwukrotnym medalistą igrzysk olimpijskich. Zbigniew Boniek stawiał natomiast pierwsze kroki w reprezentacji – zadebiutował w niej pół roku wcześniej w towarzyskim spotkaniu z Argentyną. Dzięki bramkom Laty wygraliśmy z Portugalią 2:0, a Boniek, który pojawił się na boisku na ostatni kwadrans, potrzebował zaledwie minuty, by wypracować drugiego gola.
CZAS GMOCHA, CZYLI PREMIERA W PORTO
Autor: Rafał Byrski
Na jego przylot czekał na Okęciu tłum dziennikarzy, fotoreporterów i kibiców. Kilka miesięcy wcześniej na tym samym lotnisku lądowała słynna szwedzka grupa ABBA. Teraz oczekiwany gość nie był gwiazdą muzyki pop. Był kimś znacznie ważniejszym – zbawcą polskiej piłki. Takie nastroje wzbudzał w sierpniu 1976 roku nowy selekcjoner Jacek Gmoch.
Inżynier budowy dróg i mostów, absolwent Politechniki Warszawskiej miał zbudować drużynę na eliminacje mistrzostw świata. Czasu miał bardzo mało. Już 16 października wyjazdowym meczem z Portugalią zaczynał walkę o argentyński mundial. Przejmował kadrę po Kazimierzu Górskim, ale atmosfera wokół reprezentacji była fatalna. Srebrny medal na igrzyskach w Montrealu potraktowano jako klęskę narodową. To była gruba przesada, ale faktycznie wielu piłkarzy dalekich było od dyspozycji z mistrzostw świata w Niemczech. Trzeba było szukać następców. Gmoch zdawał sobie z tego sprawę, choć nie było go w kraju dwa lata. W 1974 roku na niemieckim mundialu pełnił funkcję asystenta Górskiego i szefa tak zwanego banku informacji, który był odpowiedzialny za rozpracowanie kolejnych rywali. Po mistrzostwach wyjechał do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie amerykańskiego biznesmena polskiego pochodzenia. Pracował, uczył się języka, a w wolnych chwilach prowadził polonijną drużynę z Filadelfii. Teraz został „zbawcą polskiego futbolu”. Przynajmniej tak nazwali go zawsze skłonni do przesady dziennikarze.
Inżynier budowy dróg i mostów, absolwent Politechniki Warszawskiej, a przede wszystkim świetny trener. Jacek Gmoch miał oryginalny pomysł na prowadzenie reprezentacji. Na zdjęciu trening przed wyjazdowym meczem z Portugalią. Selekcjoner udziela wskazówek Włodzimierzowi Mazurowi, po lewej Grzegorz Lato.
Gmoch wziął się ostro do pracy. Zdecydował, że reprezentantów wybierze po serii cotygodniowych konsultacji na Stadionie Śląskim. W ten sposób sprawdził prawie 60 zawodników z polskiej ligi. To nie były tylko treningi i sparingi. Selekcjoner indywidualnie rozmawiał z każdym piłkarzem, zarządził także szczegółowe badania lekarskie i testy psychologiczne. Powiało nowością i wielkim światem, choć kilka gwiazd drużyny Górskiego kręciło nosem. Byli tacy, którzy wysłali zwolnienia lekarskie, nie przyjechali na konsultacje i na jakiś czas wypadli z obiegu. Tomaszewski i Szymanowski nie dostali powołania na mecz z Portugalią. Lato i Szarmach ostatecznie doszli do porozumienia z nowym selekcjonerem.
W wyjściowym składzie na mecz z Portugalią Gmoch wystawił tylko pięciu zawodników, którzy dwa lata wcześniej zajęli trzecie miejsce w mistrzostwach świata: Żmudę, Kasperczaka, Deynę, Latę i Szarmacha. Kasperczakowi wyznaczył jednak nowe zadanie. Miał występować nie w drugiej linii, ale jako tzw. libero i odpowiadać za grę defensywy. W bramce zastępcą Tomaszewskiego został debiutant – Zygmunt Kukla ze Stali Mielec. W obronie trener „odkurzył” jego klubowego kolegę Krzysztofa Rześnego, dał także szansę Henrykowi Maculewiczowi z Wisły Kraków i Wojciechowi Rudemu z Zagłębia Sosnowiec. W pomocy postawił na Bohdana Masztalera z Odry Opole, a na skrzydle zaufał kolejnemu debiutantowi – szybkiemu, przebojowemu i błyskotliwemu Stanisławowi Terleckiemu z ŁKS-u.
Zygmunt Kukla ze Stali Mielec wyróżniał się w meczach ekstraklasy i to na niego postawił nowy selekcjoner w swoim debiucie.
Z mobilizacją drużyny Gmoch nie miał problemów. Ułatwili mu to sami… Portugalczycy. Dzień przed meczem w Porto nie pozwolili Polakom trenować na głównej płycie boiska. Nie wpuścili ich na murawę także na rozgrzewkę. Na dodatek tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego Polacy zostali zamknięci w stadionowym tunelu na 20 minut. Nie mogli ani wyjść na boisko, ani wrócić do szatni.
Gmoch dużo wcześniej przewidział „brudną grę” gospodarzy i uprzedził o tym piłkarzy. A oni nie tylko nie spanikowali, ale od początku z pasją ruszyli na Portugalczyków. Mecz nie był pięknym widowiskiem, jednak na błotnistym boisku, w potężnej ulewie trudno o techniczne fajerwerki. Polacy mieli przewagę, ale potwierdzili ją dopiero w drugiej połowie po golach Laty. Drugą bramkę król strzelców mundialu w RFN zdobył po akcji kolejnego „młodego wilka” Zbigniewa Bońka, który kwadrans przed końcem zmienił Terleckiego.
Jacek Gmoch – teraz trener, a wcześniej obrońca warszawskiej Legii – czynnie uczestniczył w treningach. Tym razem nie zdążył zablokować strzału Stanisława Terleckiego.
Polska wygrała, triumfował także Jacek Gmoch. Bez kompleksów zastąpił Górskiego i pokazał, że nie boi się ryzyka. W krótkim czasie zrealizował wiele autorskich pomysłów w przygotowaniu drużyny, zestawieniu składu i wizji gry. Większość z tych pomysłów wypaliła już w Porto.
► Debiut Jacka Gmocha w roli selekcjonera reprezentacji Polski
► Drugi w historii mecz reprezentacji rozegrany 16 października
► 30. wyjazdowy mecz reprezentacji w październiku
► 30. zwycięstwo reprezentacji w październiku
► 25. mecz wyjazdowy reprezentacji w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 15. zwycięstwo reprezentacji w rozmiarze 2:0
► 75. gol reprezentacji w mistrzostwach świata (eliminacje + finały) – drugi w tym meczu
► 20. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w eliminacjach mistrzostw świata
► 40. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez porażki (2) w eliminacjach mistrzostw świata na wyjeździe
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez straconej bramki (2) w mistrzostwach świata (eliminacje + finały)
► Po raz trzeci wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez straconej bramki (2) w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► Po raz trzeci wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez straconej bramki (2) w eliminacjach mistrzostw świata i Europy liczonych łącznie
► Po raz trzeci wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez straconej bramki (2) w eliminacyjnych meczach o punkty (MŚ + ME + IO)
► Pierwszy w historii reprezentacji oficjalny mecz z Portugalią
► Pierwszy w historii mecz reprezentacji w Portugalii, w Porto na Estádio das Antas
► Pierwszy w historii wyjazdowy mecz reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata bez straconej bramki
► Debiut Zygmunta Kukli w reprezentacji
► Debiut Stanisława Terleckiego w reprezentacji
► Zagrało 12 zawodników z 8 klubów (pięciu ze Stali Mielec) – same krajowe
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez porażki (4) w eliminacjach mistrzostw świata
► Po raz drugi wyrównany rekord reprezentacji kolejnych meczów ze zdobytą bramką (4) w eliminacjach mistrzostw świata