Operację Katar czas zacząć. Po niespodziewanej zmianie selekcjonera i udanej barażowej batalii o mundial, Czesław Michniewicz miał wreszcie więcej czasu na dłuższą pracę z reprezentacją Polski. Choć mecz inaugurujący nowy sezon Ligi Narodów z Walią zaplanowano już na początku zgrupowania, cały obóz miał potrwać ponad dwa tygodnie, podczas których biało-czerwonych czekały w sumie aż cztery spotkania z silnymi rywalami. Pierwsze – we Wrocławiu być może nie zachwyciło, ale przyniosło zakładane trzy punkty z grającymi w mocno zmienionym składzie Walijczykami. Piłkarzy z Wysp już cztery dni później czekał bowiem decydujący mecz o awans do mistrzostw świata, dlatego na Dolnym Śląsku największe gwiazdy zespołu – z Garethem Balem na czele odpoczywały.
Jeżeli ktoś myśli, że dla polskich piłkarzy mecz z Walią w Lidze Narodów będzie jak trochę poważniejszy sparing, to jest w grubym błędzie. To pierwszy etap selekcji na mundial w Katarze. A rywal na pewno nie odpuści. Biało – Czerwoni muszą dać z siebie maksa, ale jednocześnie uważać, by w starciach z twardymi Walijczykami nie doznać kontuzji. Licho bowiem nie śpi i lubi płatać niemiłe figle tuż przed ważnymi imprezami. Przed starciem z Wyspiarzami trener Czesław Michniewicz imponuje spokojem. Choć z pewnością informacja, że w ekipie rywali na boisku we Wrocławiu zabraknie największych asów „Smoków”, czyli Garetha Bale’a z Realu Madryt i Aarona Ramseya z Rangersów, to przyjął te wieści z kamienną twarzą. – Nie żyjemy życiem rywali. Koncentrujemy się na sobie. Dlatego ja mogę zapewnić, że w środę od początku zagramy w najsilniejszym składzie z Robertem Lewandowskim na czele – ujawnił selekcjoner Polaków.
2
J. Kamiński
16
K. Świderski
21
N. Zalewski
8
S. Żurkowski
11
K. Grosicki
Reprezentacja Polski przed meczem z Walią. W górnym rzędzie od lewej: Grzegorz Krychowiak, Kamil Grabara, Kamil Glik, Jan Bednarek, Adam Buksa, Bartosz Bereszyński. W dolnym rzędzie od lewej: Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski (kapitan), Tymoteusz Puchacz, Jacek Góralski.
W pierwszej połowie długimi fragmentami graliśmy całkiem nieźle, ale nie brakowało momentów, kiedy przeciwnik łapał dobre ustawienie i nie było możliwości odebrać mu piłki. My też mieliśmy szybkie akcje, które powinny zakończyć się golem. Zaczęła się druga połowa, szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy robić korekty, ożywić grę, udało się i to przyniosło dwie bramki.
Zostawiłem niektórych zawodników poza kadrą, ale nie wynikało to z kontuzji, ale z przygotowań na mecz w niedzielę. Chcieliśmy uniknąć niepotrzebnego ryzyka i kontuzji. Wiedzieliśmy, że czeka nas spotkanie z wymagającym rywalem i tak było. Ten mecz mi przypominał ten sprzed 12 miesięcy z Francją, kiedy też chcieliśmy dać minuty zawodnikom, którzy grali trochę mniej. Dzisiaj też tak było. Zebraliśmy bardzo cenne doświadczenie.
Po takim meczu wiem, że musimy poprawić rozegranie piłki w środku pola. Dłużej się przy niej utrzymywać, szybciej ją wymieniać na dwa kontakty. Nie miałem właściwie żadnej czystej sytuacji, a wtedy trudno o gola. Były dwie okazje, ale sam je stworzyłem. Szukałem kontaktów z piłką, cofałem się po nią i czasem byłem dalej od bramki. Próbowałem czegoś nowego. Musimy też szybciej przegrywać piłkę z jednej strony na drugą, by zrobić w bocznych sektorach przewagę. Nie przesuwaliśmy się też za dobrze, ale byliśmy lepszą drużyną.
To, że reprezentacja Walii nie wystąpiła we Wrocławiu w najsilniejszym składzie, dla nikogo nie było zaskoczeniem. Cztery dni później Smoki czekał bowiem decydujący mecz o awans do katarskiego mundialu, dlatego największe gwiazdy odpoczywały. Zmiennicy stanęli jednak na wysokości zadania i długo wydawało się, że goście mogą sprawić niespodziankę. Co ciekawe wynik otworzył zawodnik występujący… w czwartej lidze angielskiej! Jonny Williams reprezentował bowiem drużynę z League Two – Swindon Town. Na szczęście dla kibiców biało-czerwonych Czesław Michniewicz tego dnia miał nosa do zmian. Posłał na murawę Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego, którzy dali wygraną naszej reprezentacji.
W Ekstraklasie parę bramek takich jak dziś było i znam swoje miejsce na boisku w takich sytuacjach. Wszedł Nicola, wszedł „Puszka” (Tymoteusz Puchacz – przyp. red.), więc była to trochę współpraca jak z dawnych czasów. Myślę, że brakowało wykorzystywania bocznych sektorów, były te strefy wolne, bo Walijczycy grali trójką obrońców. To jest moje marzenie, żeby te występy w reprezentacji nabijać, szczególnie te dobre występy. Cieszę się, że ten był udany i liczę na kolejne.
Mam ambiwalentne odczucia. Będąc szczerym myślę, że zagrałem niezły mecz. Może przy bramce mogłem się lepiej zachować, ale nie będę szukał wymówek, że nie widziałem piłki. Takie jest życie bramkarza. Zobaczyłem ją dopiero jak mijała Janka, próbowałem jeszcze zareagować, ale nie udało się. Nigdy nie myślałem, że zadebiutuję w reprezentacji Polski. Jeszcze mając 13-14 lat nawet nie wiedziałem, czy będę grał w piłkę. Tremy nie było, bo zagrałem dobry sezon w lidze i w europejskich pucharach, więc było obycie. Na wyjeździe może byłby większy stres, ale myślę, że moje akcje pokazały, że byłem spokojny.
► 864. oficjalny, międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski
► 11. mecz reprezentacji w Lidze Narodów
► 370. oficjalny mecz reprezentacji rozegrany na własnym boisku
► 308. mecz reprezentacji rozegrany w środę (w ten dzień tygodnia biało-czerwoni grali najczęściej)
► Po raz 66 reprezentacja zagrała mecz o godzinie 18:00 (najczęściej – 89 razy – graliśmy o 17:00)
► Trzynasty, i jak się okazało wcale nie pechowy, mecz reprezentacji rozegrany na Stadionie Miejskim we Wrocławiu (w tym czasie o nazwie Tarczyński Arena)
► Dziewiąty mecz reprezentacji przeciwko Walii, bilans: 6-2-1, bramki 12:6
► 660. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką
► 230. mecz reprezentacji bez remisu w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► 200. mecz reprezentacji bez remisu w eliminacjach MŚ, ME, LN i IO liczonych łącznie
► Drugi gol dla Polski był bramką nr 190 strzeloną przez reprezentację w meczach czerwcowych
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze strzeloną bramką (19), poprzednia taka seria miała miejsce pomiędzy 26.03.1980, a 01.02.1981
► Wyśrubowany rekord reprezentacji w liczbie kolejnych meczów bez remisu (4) w Lidze Narodów
► Wyrównany rekord reprezentacji w liczbie kolejnych meczów ze zdobytą bramką (2) w Lidze Narodów
► 140. zwycięstwo reprezentacji w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► Pierwszy gol dla Polski był bramką nr 510 strzeloną przez reprezentację w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► Wyśrubowany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze zdobytą bramką (16) w MŚ, ME, LN i IO (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze straconą bramką (2) w Lidze Narodów na własnym boisku
► Wyśrubowany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez remisu (3) w Lidze Narodów na własnym boisku
► Wyśrubowany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze zdobytą bramką (3) w Lidze Narodów na własnym boisku
► Drugi gol dla Polski był bramką nr 270 strzeloną przez reprezentację w eliminacjach MŚ, ME i LN na własnym boisku
► 40. występ Jana Bednarka w reprezentacji
► Robert Lewandowski wyśrubował własny rekord Polski liczby występów w roli kapitana reprezentacji, zagrał z opaską kapitana po raz 69
► Robert Lewandowski wyśrubował własny rekord liczby występów w reprezentacji Polski, zagrał w niej po raz 130
► Pierwsza wygrana reprezentacji w meczu rozegranym 1 czerwca (na 7 wszystkich)
► Pierwszy mecz reprezentacji rozegrany 1 czerwca ze strzeloną więcej niż 1 bramką
► Debiut Kamila Grabary w reprezentacji – to 109. bramkarz grający w biało-czerwonych barwach
► Po raz pierwszy zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień w duńskim klubie FC Kopenhaga (Kamil Grabara) – to 210. klub zagraniczny, który „dał” reprezentanta polski i 4. duński
► Po raz pierwszy zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień w amerykańskim klubie FC Charlotte (Karol Świderski) – to 211. klub zagraniczny, który „dał” reprezentanta polski i 4. z USA
► Debiutancki gol Jakuba Kamińskiego w drugim występie w reprezentacji, to 324. piłkarz w historii, który strzelił bramkę dla biało-czerwonych
► W historii występów w Lidze Narodów reprezentacja nigdy nie wygrała 2 kolejnych meczów
► 340. gol stracony przez reprezentację w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► 280. gol stracony przez reprezentację w eliminacjach MŚ, ME i LN liczonych łącznie
► 70. mecz reprezentacji w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) na własnym boisku ze stracona bramką
► Po raz 130 zagrał w reprezentacji zawodnik o nazwisku Zieliński (Piotr), wcześniej grali także Michał i Jacek
► Po raz 60 zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie Sampdoria Genua (Bartosz Bereszyński)
► Po raz 20 zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie Benevento (Kamil Glik)
► Po raz 90 zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień w angielskim klubie FC Southampton (Jan Bednarek)
► Siódmy gol Karola Świderskiego w 15. występie w reprezentacji