Przedostatni sprawdzian na plus. Tydzień przed meczem otwarcia Euro 2024, doszło do starcia dwóch finalistów niemieckiego czempionatu. Dla reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza był to zarazem przedostatni sprawdzian przed wyjazdem za zachodnią granicę (trzy dni później w tym samym miejscu zaplanowano starcie z Turcją). Z konfrontacji z Ukrainą selekcjoner mógł być umiarkowanie zadowolony. Szczególnie w pierwszych dwóch kwadransach biało-czerwoni wyraźnie przeważali, stwarzali zagrożenie, dobrze wykorzystywali stałe fragmenty gry i przede wszystkim – trzykrotnie trafili do siatki rywali. Cieniem na udany występ naszej drużyny rzucał się dramat Arkadiusza Milika, który już w pierwszej minucie upadł na murawę doznając urazu kolana. Jak się okazało dla napastnika Juventusu oznaczał on koniec marzeń o udziale w mistrzostwach Europy.
18
B. Bereszyński
8
J. Moder
9
R. Lewandowski
15
T. Puchacz
19
K. Urbański
6
J. Kałuziński
Reprezentacja Polski przed meczem z Ukrainą. W górnym rzędzie od lewej: Taras Romanczuk, Łukasz Skorupski, Jakub Kiwior, Adam Buksa, Bartosz Salamon, Sebastian Walukiewicz. W dolnym rzędzie od lewej: Sebastian Szymański, Nicola Zalewski, Michał Skóraś, Piotr Zieliński (kapitan), Arkadiusz Milik.
Arek (Milik – przyp. red.) jest wykluczony z Euro i musi przejść operację. Tylko zobaczymy jak to będzie. Co do reszty zawodników, to czekamy na informacje ze szpitala. (…) Przekonujemy piłkarzy do tego żeby dobrze grali. Są momenty, ale teraz nie myślę o piłce. Tak naprawdę mamy 45 minut, by podjąć decyzję co dalej z Euro, czy ewentualnie zrobić coś z pozycjami z którymi mamy problem. Na dzisiaj musimy podać kadrę. Jest jeszcze później jedna możliwość, ale na pewno nie będziemy brali kontuzjowanego zawodnika, bo to jest problem.
Mecz towarzyski jest po to, żeby popełniać błędy. Futbol składa się z wielu składników. Dzisiaj przegrywaliśmy przy stałych fragmentach gry i w walce o piłkę, ale nie można mówić tylko o negatywnych stronach. Staraliśmy się odrabiać straty, mieliśmy swoje sytuacje. To dla nas dobra lekcja przed Euro. (...) Czy nasza gra była zbyt agresywna? A dlaczego miałaby być? Dopiero pod koniec meczu mieliśmy jeden przypadek, gdy Serhij Sydorczuk w walce o piłkę zrobił mocne „wejście”. Myślę, że nie było widać agresji ze strony żadnej z drużyn.
To były najlepsze miesiące w karierze 32-letniego reprezentanta Polski. Po świetnym sezonie w PKO BP Ekstraklasie i 10 latach spędzonych w Jagiellonii, z klubem z Białegostoku w końcu mógł świętować historyczne, pierwsze mistrzostwo kraju. Swoją wysoką dyspozycją w tym czasie, zapracował na powrót do drużyny narodowej (debiutował w 2018 roku) w finałowym meczu baraży o Euro z Walią, żeby w towarzyskim meczu z Ukrainą strzelić pierwszego gola. Starcie ze wschodnim sąsiadem miało dla niego szczególny wymiar, ponieważ Romanczuk przyszedł na świat właśnie w Ukrainie. Zdecydowanie większe doświadczenie w kadrze miał o sześć lat młodszy napastnik gości. Zdobywca honorowej bramki w Warszawie Artem Dowbyk, licząc występ na PGE Narodowym, miał na koncie 27 meczów i 9 goli w niebiesko-żółtych barwach.
Ja szczególnie byłem głodny gry, bo przez półtora miesiąca nie występowałem. Cieszę się, że to dobrze wyglądało. Fajny wynik, ale wiemy, że jest jeszcze na pewno coś do poprawy, żeby było jeszcze lepiej. Fajnie prezentowaliśmy się w pressingu. Wiadomo, nie zawsze można ten pressing nakładać i gdzieś dwie-trzy sytuacje groźne, które sobie stworzyli, w tym jedną bramkową, no to trzeba było troszkę się cofnąć i ten środek zabezpieczyć. Za łatwo to poszło, ale wiemy to i w następnych meczach będziemy starali się im zapobiec.
Trener dał mi szansę i bardzo się z tego cieszę. To jest na pewno duma dla mnie, dla moich rodziców i całej mojej rodziny. To jest spełnienie marzeń. Teraz nie będę się zatrzymywał i będę starał się wykorzystywać wszystkie szanse, które będę dostawał. Zawsze jak wchodzę na boisko to staram się grać tak, jak grałem w dzieciństwie, czyli cieszyć się piłką, po prostu bawić się. To jest moje hobby, to jest moja miłość i staram się to robić z zabawą. Rozumiem się z chłopakami bardzo dobrze. Gramy razem w lidze włoskiej, ale super się dogadujemy także poza boiskiem i też myślę, że to wpłynęło na to, że na boisku rozumiemy się bardzo dobrze.
► 887. oficjalny, międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski
► 60. mecz reprezentacji rozegrany w piątek (bilans dodatni: 28-13-19, bramki 98-69)
► Piąty mecz reprezentacji rozegrany 7 czerwca i piąty bez porażki, bilans: 4-1-0, bramki 11-2
► 10. gol stracony przez reprezentację w meczach przeciwko Ukrainie
► 180. towarzyski mecz reprezentacji rozegrany na własnym boisku bez remisu
► Po raz 150. zagrał w reprezentacji zawodnik o nazwisku Zieliński (Piotr – wcześniej grali także Jacek i Michał)
► Po raz 50. zagrał w reprezentacji zawodnik o nazwisku Szymański (Sebastian – wcześniej grał także Damian)
► Po raz 20. zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie Empoli (Bartosz Bereszyński)
► Po raz 100. zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie Napoli (Piotr Zieliński)
► Po raz 580. wystąpił w reprezentacji zawodnik grający na co dzień w lidze włoskiej – jeden z piątki: Skorupski, Walukiewicz, Zieliński, Zalewski i Milik, wszyscy zagrali od początku meczu
► Po raz 130. wystąpił w reprezentacji zawodnik grający na co dzień w lidze hiszpańskiej – Robert Lewandowski
► Po raz 160. wystąpił w reprezentacji zawodnik grający na co dzień w lidze tureckiej – Adam Buksa
► 100. mecz reprezentacji rozegrany o 20:45, to najczęstsza pora rozpoczęcia meczu biało-czerwonych
► 10. mecz reprezentacji przeciwko Ukrainie, bilans: 5-2-3, bramki 14-10
► Robert Lewandowski wyśrubował własny rekord liczby występów w reprezentacji Polski, zagrał w niej po raz 149.
► Pierwszy gol był bramką nr 750 strzeloną przez reprezentację w meczach na własnym boisku
► Drugi gol był bramką nr 460 strzeloną przez reprezentację w towarzyskich meczach rozegranych na własnym boisku
► Po raz 100. zagrał w reprezentacji zawodnik o imieniu Sebastian (Walukiewicz lub Szymański – obaj zagrali od poczatku meczu)
► Po raz 250. zagrał w reprezentacji zawodnik o imieniu Jakub (Kałuziński)
► 10. występ w reprezentacji Łukasza Skorupskiego
► Debiut w reprezentacji Kacpra Urbańskiego – to 975. zawodnik biało-czerwonych
► Debiut w reprezentacji Jakuba Kałuzińskiego – to 976. zawodnik biało-czerwonych
► Debiutancki gol Sebastiana Walukiewicza w jego 4. występie w reprezentacji
► Debiutancki gol Tarasa Romanczuka w jego 3. występie w reprezentacji
► Po tym starciu bilans bramkowy reprezentacji w meczach rozegranych w czerwcu stał się dodatni 199-198
► 555. druga połowa meczu reprezentacji bez wygranej
► Licząc obie połowy jako całej mecze, była to połowa nr 950 bez straconej bramki przez reprezentację Polski
► Zagrało 17 zawodników z 14 klubów (w tym z dwóch polskich)
► Rusłan Malinowśkyj obejrzał żółtą kartkę nr 870 pokazaną zawodnikowi rywala reprezentacji Polski
► Maksym Tałowierow obejrzał żółtą kartkę nr 20 pokazaną reprezentantowi Ukrainy w meczach przeciwko Polsce