Czesław Michniewicz wiedział, że nie ma wiele czasu. Choć do rozpoczęcia zaplanowanych na czerwiec mistrzostw Europy, pozostawały jeszcze blisko 3 miesiące, mecz z Serbami w Grodzisku Wielkopolskim był przedostatnim (a ostatnim przed własną publicznością) sprawdzianem reprezentacji Polski do lat 21 przed imprezą roku. I jeśli konfrontację z ekipą z Bałkanów potraktować jako próbę generalną, nie wypadła ona zbyt przekonująco. Przez 90 minut na murawie niewiele się działo, a sytuacje bramkowe można było policzyć na palcach jednej ręki. Na domiar złego biało-czerwoni popełniali proste błędy w obronie, które w dwóch przypadkach zakończyły się stratą bramek, a w konsekwencji zasłużoną porażką. Po ostatnim gwizdku należało mieć nadzieję, że latem po prostu musi być lepiej.
5
K. Fila
6
D. Gąska
13
M. Wdowiak
24
P. Klimala
19
F. Jagiełło
17
B. Kapustka
23
K. Michalak
9
K. Świderski
Obie reprezentacje już w czerwcu rozpoczną zmagania w Mistrzostwach Europy do lat 21, które odbędą się we Włoszech i San Marino. Serbowie uzyskali bezpośrednią kwalifikację, wyprzedzając drugą Austrię o cztery punkty. Podopieczni Czesława Michniewicza uplasowali się na drugim miejscu za Danią i byli zmuszeni zagrać w barażach z faworyzowaną Portugalią. Po porażce w pierwszym meczu w Zabrzu 0:1, mało kto dawał szanse Biało-Czerwonym na awans, ale w rewanżu młodzi Polacy zagrali fantastycznie i wygrali 3:1.
Spotkanie w Grodzisku Wielkopolskim było pierwszym dla Serbii w tym roku kalendarzowym. Polacy kilka dni temu rozegrali już jeden mecz kontrolny z Anglią, z którą zremisowali 1:1. Gola dla naszego zespołu strzelił Sebastian Szymański.
Reprezentacja Polski do lat 21 przed meczem z Serbią. W górnym rzędzie od lewej: Dominik Jończy, Jakub Piotrowski, Adam Buksa, Szymon Żurkowski, Bartłomiej Drągowski. W dolnym rzędzie od lewej: Patryk Dziczek, Sebastian Szymański, Robert Gumny, Paweł Stolarski, Kamil Jóźwiak, Mateusz Wieteska (kapitan).
Zagraliśmy z rywalem, który tak jak my pojedzie na turniej finałowy. Smuci ta porażka, bo zakładaliśmy zupełnie inny wynik. Popełniliśmy jednak zbyt dużo prostych błędów. To nie był wielki mecz w wykonaniu obu drużyn. Mnóstwo było strat. Nie będziemy jednak rozpaczać po porażce w meczu towarzyskim, bo pracujemy od dwóch lat. Teraz musimy wyciągnąć z dwóch ostatnich spotkań jak najwięcej, bo następny sparing z Niemcami rozegramy już po ogłoszeniu kadry na turniej.
Mecz w Grodzisku Wielkopolskim nie był wielkim widowiskiem, na którym mogliby wzorować się przyszli adepci futbolu. Pokazał jednak, że w tej dyscyplinie kluczowe jest wykorzystywanie nadarzających się okazji, nawet jeśli jest ich niewiele. Dobrym przykładem jest Ranđelović, który miał udział przy obu bramkach dla gości. Za pierwszym razem zmusił do niefortunnej interwencji Bartłomieja Drągowskiego, za drugim potężnym uderzeniem sam trafił do siatki. Zdecydowanie mniej szczęścia miał Żurkowski, który w pierwszej połowie, jeszcze przy bezbramkowym wyniku, zmarnował najlepszą okazję dla biało-czerwonych.
Widać, że Serbowie chcieli nam oddać pole gry, żebyśmy my konstruowali akcje. W niektórych momentach wyglądało to w miarę pozytywnie, w niektórych nie. Na pewno jest nad czym pracować. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tych sytuacji, które stworzyliśmy. Przegraliśmy ten mecz, trzeba go przeanalizować i skupić się na następnych. Serbia awansowała na mistrzostwa Europy, więc nie może być słaba. Są bardzo dobrze zorganizowani i dzisiaj to pokazali.