Marzenia są po to, by je spełniać. Reprezentacji Polski w ampfutbolu udało się je zrealizować. Po porażce w półfinale mistrzostw Europy z Hiszpanią dzień wcześniej biało-czerwoni musieli błyskawicznie się otrząsnąć. Skoro nie udało się awansować do finału i powalczyć o złoto, trzeba było skupić się na innym celu – a tym był brązowy medal. Kapitan naszej kadry Przemysław Świercz mówił przed meczem z Rosją o 3. miejsce, że po spotkaniu z Hiszpanią wielu młodych chłopaków było zdołowanych, ale starsi pomogą im się podnieść. I tak też się stało. Drużyna Marka Dragosza zagrała odważnie, stwarzała kolejne sytuacje, ale raziła nieskutecznością – zmarnowała nawet rzut karny (Kamil Grygiel). Wygraną zapewnił biało-czerwonym Jakub Kożuch, który rozpoczął spotkanie w roli rezerwowego. Polska powtórzyła sukces sprzed 4 lat, kiedy również sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Europy. Złoto Euro 2021 wywalczyli Turcy, którzy w finale ograli Hiszpanów 6:0.
1
A. Szachbułatow
20
M. Adamczyk
16
J. Kożuch
Reprezentacja Polski w ampfutbolu wychodząca na mecz z Rosją (o 3. miejsce) na mistrzostwach Europy. Idą od prawej: Igor Woźniak, Przemysław Fajtanowski, Kamil Rosiek, Krystian Kapłon, Kamil Grygiel i Bartosz Łastowski (z tyłu). Na zdjęciu brakuje kapitana Przemysława Świercza.
W podstawowej "siódemce" naszej drużyny wystąpiło aż sześciu zawodników Wisły Kraków (plus Bartosz Łastowski z Legii Warszawa). W bramce tym razem stanął Igor Woźniak, gdyż Łukasz Miśkiewicz ma problemy zdrowotne. Od początku meczu grał także Przemysław Fajtanowski, który zastąpił Jakub Kożucha.
Biało-Czerwoni mieli przed sobą bardzo trudne zadanie, choć od pierwszych sekund starcia to właśnie oni naciskali przeciwników. Co chwilę można było oglądać strzały, niektóre naprawdę groźne, w wykonaniu Polaków. (...) Wydawało się, że na prowadzenie wyjdziemy tuż przed przerwą. Po jednym z rzutów rożnych sfaulowany został Grygiel. Chwilę później sam podszedł do karnego, lecz niespodziewanie w ogóle nie trafił w światło bramki. Dopiero po zmianie stron rosyjski mur pękł, a z trafienia cieszyć się mógł Kożuch, któremu futbolówkę idealnie wyłożył Łastowski.
To również medal wasz – kibiców. Wszyscy razem stworzyliśmy wielką ampfutbolową rodzinę. To medal zdobyty nie tylko przez piłkarzy, czy sztab szkoleniowy, ale także przez fanów, którzy byli z nami od początku tego turnieju. Każdego dnia czuliśmy wsparcie kibiców i bardzo im za to dziękujemy.
To najmłodszy z bramkarzy reprezentacji Polski w ampfutbolu i kolejny z graczy Wisły Kraków w kadrze. Igor Woźniak urodził się bez ręki. Czemu tak się stało, nie wiadomo. Nie przeszkodziło mu to jednak w uprawianiu sportu. Jako 7-latek trenował ju-jitsu i judo. Gdy stanął przed wyborem szkoły, zapisał się do „zwykłej”, nie zaś do integracyjnej z niepełnosprawnymi. Wychowawca jego klasy stwierdził, że jest on na tyle usportowiony, że przeniósł go do klasy sportowej o profilu… siatkarskim. Przez kolegów był podziwiany, że mimo braku ręki, radził sobie znakomicie. Miłością do piłki nożnej zaraził go dziadek, który zabrał na mecz Zagłębia Sosnowiec. Treningi piłkarskie zaczął w LKS Ciężkowianka Jaworzno i grywał na środku obrony. Ampfutbolem zainteresowała go mama. W 2016 roku trafił do drużyny narodowej. Na mistrzostwa świata w Turcji nie pojechał, ale od tamtej pory był już regularnie powoływany.
Największy śmieszek w zespole. Koledzy mówią o nim „Atmosferić”, czyli tak jak niegdyś określano Sławomira Peszkę. Gra w ampfutbol to nie jedyne zajęcie Przemysława Fajtanowskiego. Na co dzień był on… marynarzem śródlądowym. To właśnie na statku wydarzył się wypadek, w którym stracił nogę. „Wpływaliśmy do śluzy, a ja nieświadomie stanąłem w pętli liny, do której był przywiązany odbijacz. Gdy statek doszedł do nadbrzeża, lina się sklinowała i naciągnęła. Owinęła się wokół mojej nogi i docisnęła ją do polera. Obcięła ją na miejscu…” – opowiadał w rozmowie z portalem sport.tvp.pl. Na miejscu błyskawicznej pomocy udzielili mu koledzy, potem trafił do szpitala. Nie było wyjścia, noga została amputowana. Ta sytuacja nie załamała Fajtanowskiego. Z czasem wrócił do pracy na kontenerowcu. Rozpoczął też przygodę z ampfutbolem. Pracę na statku łączył z grą w Wiśle Kraków i reprezentacji Polski.