Puchar Syrenki tym razem nie dla biało-czerwonych. Reprezentacja Polski do lat 17 nie powtórzyła sukcesu starszych kolegów sprzed roku i nie zwyciężyła w turnieju rozgrywanym na stadionach Mazowsza. Po dwóch remisach podopieczni Dariusza Gęsiora musieli pokonać w ostatnim meczu Norwegów, ale ostatecznie nieznacznie lepsi okazali się piłkarze ze Skandynawii. Tym samym gospodarze zakończyli zmagania na trzecim miejscu (drugie zajęli Rumuni). Dla Norwegów był to pierwszy triumf w Syrenka Cup od 2016 roku.
Reprezentacja Polski do lat 17 przed meczem z Norwegią. W górnym rzędzie od lewej: Sammy Dudek (kapitan), Jakub Zieliński, Mateusz Cegliński, Pascal Mozie, Mikołaj Czerniatowicz, Jakub Falkiewicz. W dolnym rzędzie od lewej: Patryk Prajsnar, Eryk Łukaszka, Karol Delikat, Mateusz Lauryn, Bartosz Szywała.
23
K. Rostek
11
M. Osowski
20
F. Karmelita
9
F. Skorb
Kiedy w 2016 roku Norwegia poprzednio sięgnęła po Puchar Syrenki, to jednym z piłkarzy, którzy świętowali sukces na stadionie w Ząbkach był… 16-letni Erling Haaland. Jak później potoczyła się kariera gwiazdy Manchesteru City wszyscy doskonale wiemy, dlatego dla młodszych rodaków, jeden najlepszych snajperów na świecie mógł być wzorem do naśladowania. O pójściu w ślady idola bez wątpienia marzył m.in. Harald Woxen, którego gol przesądził o triumfie ekipy ze Skandynawii. Polacy tym razem nie byli w stanie sforsować defensywy rywali, choć kilku naszych zawodników mogło być zadowolonych ze swojego występu w turnieju. Jednym z nich był z pewnością Pascal Mozie, który wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach, a dwukrotnie rozpoczynał mecz w wyjściowej jedenastce.