16
D. Grabowska
2
M. Wiankowska
19
N. Karczewska
Reprezentacja Polski przed meczem z Mołdawią w Warszawie. Stoją od lewej: Katarzyna Daleszczyk, Gabriela Grzywińska, Małgorzata Mesjasz, Patrycja Balcerzak, Paulina Dudek, Katarzyna Kiedrzynek. W dolnym rzędzie: Aleksandra Sikora, Ewelina Kamczyk, Ewa Pajor, Natalia Chudzik, Emilia Zdunek.
Gdy miała 18 lat, a w dorobku już tytuł mistrzyni Europy juniorek i debiut w dorosłej reprezentacji Polski, wzięła udział w ankiecie portalu „Łączy nas piłka” i odważnie odpowiedziała na kilka pytań. Między innymi o to, z kim umówiłaby się na randkę („Z Karolem Linettym. To najfajniejszy piłkarz, jakiego znam”), i jakie dyscypliny sportu poza piłką lubi („Siatkówka. Skoki odpadają, bo mam lęk wysokości”). Zapytana, czy bardziej imponują jej przewrotki Ibrahimovicia czy wolne CR7, odpaliła: „Oczywiście wybieram przewrotkę. Często strzelam w ten sposób na treningach. (...) Takie bramki są najbardziej efektowne”. W meczu z Mołdawią wybrała skuteczność zamiast efektów specjalnych. Ustrzeliła hat-tricka. Na przewrotki jeszcze przyjdzie czas.
Nominalnie gra na prawej obronie, ale tym razem została ustawiona w drugiej linii jako wahadłowa. Efekt był znakomity. Już na początku meczu trafiła do siatki po podaniu Ewy Pajor, a potem popisała się dwiema asystami przy bramkach napastniczki Wolfsburga. Sikora to od lat podpora naszej kobiecej reprezentacji. Wielkie sukcesy świętowała już w kraju (z Medykiem Konin cztery razy sięgnęła po mistrzostwo i pięć razy po Puchar Polski), a od 2017 roku podbija Serie A, gdzie najpierw grała dla Brescii, a potem trafiła do Juventusu. Z drużyną z Turynu w sezonie 2018/19 zdobyła mistrzostwo Włoch. Jednym z jej największych atutów jest szybkość, co nie dziwi o tyle, że zanim postawiła na futbol trenowała lekkoatletykę.