Poszło zgodnie z planem. Kobieca reprezentacja Polski rozpoczęła od zwycięstwa rywalizację w dywizji B Ligi Narodów. Na pierwszy ogień poszła Irlandia Północna, z którą biało-czerwone miały znakomity bilans: trzy wygrane, w bramkach 9-0. Po starciu w Gdańsku został poprawiony o czwarty triumf bez straty gola. Zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Polki od pierwszych minut narzuciły swój styl gry i nie pozwoliły przy tym zagrozić własnej bramce. Wygrana mogła być wyższa, ale Irlandki wielokrotnie ratowała bramkarka, Jacqueline Burns. Dla kadry Niny Patalon mecze w dywizji B Ligi Narodów stanowiły etap przygotowań do mistrzostw Europy w Szwajcarii. Ale nie tylko. Głównym celem był powrót do elity, z której biało-czerwone spadły w 2024 r. Znalezienie się w dywizji A dawałoby z kolei więcej szans na awans do mistrzostw świata.
6
S. Matysik
13
M. Brodzik
14
D. Grabowska
10
W. Zawistowska
16
K. Jedlińska
Przed naszymi zawodniczkami najważniejsze miesiące w historii polskiej piłki kobiecej. W lipcu zespół prowadzony przez Ninę Patalon zagra w finałach Euro 2025 w Szwajcarii. Pierwszy wielki turniej w dziejach naszych pań wymaga wielkiego nakładu pracy i przygotowań. Ich częścią są mecze Ligi Narodów UEFA i pierwszy test Polki zdały na ocenę bardzo dobrą.
Reprezentacja Polski przed meczem z Irlandią Północną. W górnym rzędzie od lewej: Tanja Pawollek, Paulina Dudek, Adriana Achcińska, Kinga Szemik, Oliwia Woś. W dolnym rzędzie od lewej: Wiktoria Zieniewicz, Nadia Krezyman, Ewa Pajor (kapitanka), Ewelina Kamczyk, Martyna Wiankowska, Natalia Padilla-Bidas.
Chuchając w zgrabiałe palce informuję: Polska wygrała w piątek, 21 lutego, z Irlandią Północną w pierwszym meczu w Lidze Narodów 2:0. Polki zagrały fantastyczny mecz, totalnie dominując na boisku i grając momentami jak najlepsze drużyny Europy. (…) Ewa Pajor czarowała swoją techniką, jakby Gdańsk był Barceloną. Robiła z piłką co chciała, mijała zaskoczone, niewiedzące co się dzieje piłkarki w zielonych koszulkach. Irlandki nie miały zielonego pojęcia, czy Pajor puści piłkę po ich lewej stronie, po prawej, górą czy może jeszcze inaczej. Około 2,5 tysiąca widzów na Polsat Plus Aren Gdańsk co chwila robiło „uuu” i „aaa” widząc, jak Pajor bawi się piłką.
Kontrolowaliśmy ten mecz bardzo dobrze, a pełna kontrola nad meczem dawała nam spokój. Potrafiliśmy ustawić sobie rywala. W pewnym momencie Irlandia Północna zaczęła grać w obronie piątką zawodniczek. To było coś, na co musimy się nauczyć reagować. Jeszcze kilka rzeczy jest do poprawy. Zmienniczki dostały dziś więcej minut. Ja jestem od tego, żeby odkrywać nowe piłkarki i dawać im szansę. Te zmiany mają mi dać odpowiedź, które piłkarki zrobią różnicę, jeśli będzie potrzebna nowa jakość w czasie meczu.
Na „Bursztynku” podopiecznym trener Niny Patalon gra się bardzo dobrze. Rewanżowy mecz półfinału baraży o awans na Euro 2025 z Rumunią Polski wygrały 4:1. Przy okazji pobiły rekord frekwencji na meczu kobiecej reprezentacji Polski. Mecz z Rumunkami na stadionie oglądało 8449 kibiców. Na Polsat Plus Arena biało-czerwone wykonały pierwszy krok do awansu na Euro 2025, które odbędzie się w tym roku w Szwajcarii. Polski pokonały Austrię 1:0, a awans przypieczętowały wygraną w meczu rewanżowym. Spotkanie z Irlandią Północną było trzecim meczem o stawkę na Polsat Plus Arena i trzecim wygranym przez podopieczne Niny Patalon.
Słowo „laga” stało się w pewnym momencie bardzo popularne wśród polskich kibiców. Szczególnie tych wspierających męską reprezentację. W ten sposób – z przymrużeniem oka – określali oni taktykę, która miała ich zdaniem polegać na graniu lagi do wysuniętego Roberta Lewandowskiego. Jednak tego typu podania zdają też egzamin. Tak było w spotkaniu z Irlandią Północną. W 16. minucie Oliwia Woś posłała „lagę” do wybiegającej na pozycję Eweliny Kamczyk. Pomocniczka biało-czerwonych zaczekała aż piłka odbije się od murawy, a następnie popisała się efektownym lobem, po którym futbolówka wpadła za kołnierz zbyt daleko wysuniętej Jacqueline Burns. Bramka – palce lizać! Kamczyk sprawiła sobie tym samym urodzinowy prezent. Dzień po meczu skończyła 29 lat.
Widziałam, że bramkarka wyszła, więc nie pozostało mi nic innego jak próbować lobować. Udało się, więc się cieszę z tego. A przede wszystkim cieszę się z tego, że wygrywamy 2:0. Powiedziałyśmy sobie przed meczem, że chcemy się tym wszystkim bawić, bo piłka jest też po to, żeby sprawiała radość. Nam dzisiaj sprawia. Kiedy mamy przyspieszyć, przyspieszamy. Kiedy mamy zwolnić, też potrafimy to zrobić. Z przodu rozumiemy się bardzo dobrze i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to funkcjonowało jeszcze lepiej.
Polki są najwyżej notowanym zespołem w rankingu FIFA ze swojej grupy Ligi Narodów. Zajmują 28. miejsce. Irlandia Północna jest 44., Rumunia 48., a Bośnia i Hercegowina 63. To naturalne, że nasze piłkarki są faworytkami tej grupy. Nikogo nie zdziwi, gdy zdobędą w niej komplet punktów i wrócą do dywizji A.