Stadion Śląski w Chorzowie pamięta wielkie mecze polskiej reprezentacji. Przed laty na tym obiekcie biało-czerwoni toczyli zwycięskie boje z futbolowymi gigantami. Tak było chociażby 10 września 1975 roku, kiedy to nasza drużyna narodowa rozbiła naszpikowaną gwiazdami Holandię 4:1. To spotkanie po dziś dzień uznawane jest za najlepszy występ kadry. Historyczny triumf drużyny Kazimierza Górskiego oklaskiwało z trybun 85 tysięcy widzów. Po 45 latach oba zespoły spotkały się w zupełnie innej, smutnej, koronawirusowej rzeczywistości. Mecz, który miał być wielkim świętem i próbą nawiązania do przeszłości rozgrywany był przy pustych trybunach śląskiego giganta. Biało-czerwoni choć zaczęli z wysokiego C i szybkiego prowadzenia, to w ostatecznym rozrachunku musieli uznać wyższość Holendrów. Mimo porażki ekipa Jerzego Brzęczka zaprezentowała się lepiej niż trzy dni wcześniej przeciwko Włochom.
11
K. Grosicki
17
J. Moder
13
M. Rybus
8
K. Linetty
23
K. Piątek
Reprezentacja Polski przed meczem z Holandią. W górnym rzędzie od lewej: Łukasz Fabiański, Grzegorz Krychowiak, Jan Bednarek, Kamil Glik, Tomasz Kędziora, Arkadiusz Reca. W dolnym rzędzie od lewej: Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski (kapitan), Kamil Jóźwiak, Przemysław Płacheta.
Kamil Jóźwiak przez pół boiska uciekał rywalom, wpadł w pole karne, strzelił nie najlepiej, ale piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Po pięciu minutach Polacy objęli w Chorzowie prowadzenie i marzenie o pierwszym od ponad 40 lat zwycięstwie nad Holandią stało się całkiem realne. Przez te kilka minut drużyna Brzęczka zrobiła więcej niż przez cały mecz z Włochami.
Jeżeli Brzęczek ma pracować lepiej i z większym komfortem, należy go wzmocnić i otoczyć sztabem odpowiednich osób. (...) Im więcej autorytetów i mądrych głów wokół „szefa” także jego podopieczni będą z tego czerpać. Brzęczka trzeba więc odpowiednio „obudować”, wzmocnić, podeprzeć, a wtedy może takie sytuacje, jak ta z Lewandowskim, czy „heheszkami” Piątka, nie będą nas w ogóle zajmować. „Pokaż mi swoją ławkę, a powiem ci jaka jest twoja drużyna” brzmi znany slogan. No to postarajmy się ją wzmocnić. I Brzęczek musi się na to zgodzić. Dla dobra nas wszystkich, a szczególnie swojego nie ma innego wyjścia.
Jeśli chodzi o drużynę, to nie ma żadnych problemów. Gram parę lat w piłkę i nigdy nie spotkałem się z sytuacją, by któryś zawodnik grał przeciwko trenerowi. Jakbym się o tym dowiedział, to bym się bardzo mocno zdenerwował. W reprezentacji nie gra się przeciwko trenerowi. Nie gra się też dla trenera, tylko dla kibiców, rodzin i dla nas samych.
Powyższe sformułowanie można odnieść do obu piłkarzy. Przemysław Płacheta okazał się zwycięzcą listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski. Powołany awaryjnie w miejsce kontuzjowanego Damiana Kądziora pomocnik Norwich miał zagrać tylko w towarzyskim spotkaniu z Ukrainą (2:0), a potem dołączyć do kadry do lat 21 Macieja Stolarczyka. Zaprezentował się jednak na tyle dobrze, że Jerzy Brzęczek postanowił nie odsyłać skrzydłowego do młodzieżówki. Dał mu szansę w meczu z Holandią i na pewno nie żałował tego ruchu. Płacheta należał do wyróżniających się graczy w polskim zespole. I tylko szkoda, że nie udało mu się zdobyć bramki, bo okazje ku temu miał doskonałe (słupek, strzał z dystansu, pudło z bliska).
Giorginio Wijnaldum to także zwycięzca. W czerwcu świętował mistrzostwo Anglii z Liverpoolem, do którego trafił cztery lata wcześniej... po spotkaniu towarzyskim z Polską. Wówczas to jego trafienie przesądziło o triumfie Holendrów (2:1). Także i tym razem „Gini” przyczynił się do porażki biało-czerwonych. To po faulu na nim sędzia odgwizdał rzut karny, a sześć minut przed końcem po jego główce i rykoszecie od Krzysztofa Piątka (spora część źródeł przypisuje tego gola Holendrowi) ekipa Oranje zgarnęła trzy punkty.
Historia Przemysława Płachety przypomina historię Bartosza Bosackiego z mundialu w 2006 roku. Bosacki w kadrze na mistrzostwa świata w Niemczech zastąpił w ostatniej chwili kontuzjowanego Damiana Gorawskiego. Potem był bohaterem meczu z Kostaryką (2:1). Zdobył dwie bramki. To były jedyne trafienia naszej reprezentacji na tamtym turnieju. Teraz Płacheta wykorzystuje uśmiech losu.
► Po raz 60. reprezentacja Polski zagrała oficjalny mecz międzypaństwowy na Stadionie Śląskim w Chorzowie (to drugi obiekt, po Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, który najczęściej gościł biało-czerwonych)
► Po raz 17. zagraliśmy przeciwko Holandii, bilans: 3-6-8, bramki 17-24
► Piąty mecz rozegrany przez reprezentację 18 listopada, w każdym z nich strzelaliśmy minimum 1 bramkę
► Po raz 230. zagrał w reprezentacji zawodnik o imieniu Robert (Lewandowski)
► Po raz 20. zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień w angielskim klubie Leeds United (Mateusz Klich)
► Po raz 450. Lech Poznań „dał” reprezentanta Polski (Jakub Moder)
► Po raz 310. zawodnik z ligi angielskiej zagrał w reprezentacji Polski (jeden z piątki: Fabiański, Bednarek, Płacheta, Klich i Jóźwiak – wszyscy zagrali od początku meczu)
► Po raz 940. reprezentację prowadził polski selekcjoner
► 130. gol strzelony przez reprezentację w listopadzie
► Drugi gol dla Holandii był bramką nr 400 straconą przez reprezentację w oficjalnych meczach międzypaństwowych na własnym boisku
► 420. gol reprezentacji strzelony w eliminacjach MŚ i ME oraz w Lidze Narodów liczonych łącznie
► Drugi gol dla Holandii był bramką nr 100 straconą przez reprezentację w eliminacjach MŚ i ME oraz w Lidze Narodów liczonych łącznie na własnym boisku
► Kamil Jóźwiak obejrzał żółtą kartkę nr 660 pokazaną reprezentantowi Polski w oficjalnym meczu międzypaństwowym
► Memphis Depay to 80. zawodnik w historii egzekwujący rzut karny w meczu przeciwko reprezentacji Polski
► Jubileuszowy, 10. mecz reprezentacji w Lidze Narodów, bilans: 2-3-5, bramki 10-12
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez remisu (3) w Lidze Narodów
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych porażek (2) w Lidze Narodów
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez remisu (2) w Lidze Narodów na własnym boisku
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze strzeloną bramką (2) w Lidze Narodów na własnym boisku
► Robert Lewandowski wyśrubował swój własny rekord Polski liczby występów w reprezentacji do liczby 116
► Pierwsza porażka z Holandią na Stadionie Śląskim (poprzednie 3 mecze kończyły się wygranymi Polski)
► Debiutancki gol Kamila Jóźwiaka w 9. występie w reprezentacji
► 180. mecz reprezentacji ze straconą bramką w MŚ, ME i LN liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 70. porażka reprezentacji w eliminacjach MŚ i ME oraz w Lidze Narodów liczonych łącznie
► 180. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w eliminacjach MŚ, ME i igrzysk olimpijskich oraz w Lidze Narodów liczonych łącznie
► 80. występ Kamila Grosickiego w reprezentacji
► 30. występ Mateusza Klicha w reprezentacji
► 30. występ Karola Linettego w reprezentacji
► Zagrało 16 zawodników z 15 klubów (tylko jeden polski – Lech Poznań)
► Krzysztof Piątek strzelił 24. samobójczą bramkę dla rywala reprezentacji Polski i jest 22. takim zawodnikiem biało-czerwonych (3 „swojaki” strzelił Kamil Glik)