6
N. Chudzik
23
N. Kaletka
18
D. Grad
16
D. Grabowska
10
R. Ratajczyk
20
J. Matuschewski
Reprezentacja Polski przed meczem z Grecją w Ostródzie. Stoją od lewej: Jolanta Siwińska, Katarzyna Daleszczyk, Agata Guściora, Agnieszka Winczo, Patrycja Balcerzak, Katarzyna Kiedrzynek. W dolnym rzędzie: Sandra Sałata, Ewa Pajor, Ewelina Kamczyk, Emilia Zdunek, Paulina Dudek.
To po jej strzale biało-czerwone podwyższyły prowadzenie na 3:0. Właścicielka oryginalnego imienia, Ślązaczka z krwi i kości, zodiakalny Wodnik, wulkan energii i pomysłów na życie – tak opisała sama siebie w wywiadzie dla portalu „Łączy Nas Piłka” w marcu 2015 roku. Niewiele brakowało, a zamiast biegać po boisku trenowałaby kulturystykę, bo tę dyscyplinę uprawia dwóch spośród trzech braci Nikol. Ostatecznie zdecydowała się jednak na futbol i choć jak wiele dziewczyn zaczynała od gry na bramce (oczywiście taką rolę wybrali dla niej koledzy z podwórka), szybko okazało się, że równie dobrze radzi sobie w akcjach ofensywnych. Karierę sportową łączy ze studiami na katowickiej AWF. W przyszłości chciałaby otworzyć własne biuro podróży.
Jak na piłkarkę ma dość nietypowe aspiracje. „Moim marzeniem jest przebiec wszystkie najpoważniejsze maratony na świecie, czyli oprócz Berlina także Londyn, Nowy Jork i Boston” – wyznała kiedyś w rozmowie z Hanną Urbaniak z portalu „Łączy Nas Piłka”. Słabość do biegów długich ma od dziecka, ale wybrała futbol, bo sport drużynowy daje jednak dużo większą frajdę niż zmaganie się wyłącznie z własnymi słabościami. Siwińska przez wiele lat była podporą naszej reprezentacyjnej obrony. Kilka miesięcy po meczu z Grecją zaczął ją jednak prześladować pech. Najpierw długo zmagała się z urazem ścięgna Achillesa, potem zerwała więzadła krzyżowe i przez prawie półtora roku walczyła o powrót do zdrowia. Na szczęście najgorsze jest już za nią.