Udany początek biało-czerwonych. Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła udział w XXXIII edycji turnieju o Puchar Syrenki. Podopieczni Przemysława Małeckiego byli wyraźnie lepsi od rówieśników z Estonii, którzy porażkę tylko dwoma golami zawdzięczali głównie swojemu bramkarzowi. Przed gospodarzami stały jednak kolejne, trudniejsze wyzwania. „Syrenka Cup ma swoją renomę, ale tak mocnej obsady, jak w tym roku nigdy nie było. Między innymi Belgia i Anglia” – stwierdził w rozmowie TVP Kielce, obecny w Nowinach były reprezentant Polski, Grzegorz Rasiak.

W PIERWSZEJ I DRUGIEJ POŁOWIE

Mimo wyraźnej przewagi Polaków bramkarz Estonii został pokonany tylko dwa razy. Pierwszą bramkę w Pucharze Syrenki dla biało-czerwonych, po indywidualnej szarży, zdobył Rakoczy. Kapitan reprezentacji tym samym potwierdził swoje duże możliwości. Co ciekawe piłkarz dał się poznać szerszej publiczności już jako 12-latek, kiedy w barwach UKS-u 6 Jasło dotarł do półfinału turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Później jego kariera przyspieszyła, trafił do Akademii Młodych Orłów, a macierzysty klub zamienił na Cracovię. Urodzony w Poznaniu Dudziński piłkarskie szlify zdobywał w młodzieżowych drużynach Zagłębia Lubin. W meczu z Estonią dostał mniej czasu od Rakoczego, ale i tak wpisał się na listę strzelców.