Były selekcjoner reprezentacji Polski, a wcześniej trener kadry do lat 21 – Czesław Michniewicz – często powtarzał, że prowadzenie 2:0 jest wynikiem niebezpiecznym. Jeżeli spojrzymy na to, co wydarzyło się w towarzyskim spotkaniu młodzieżówek, słowa eks-szkoleniowca biało-czerwonych znajdą potwierdzenie w rzeczywistości. Nasza drużyna do lat 21, która rozpoczęła przygotowania do Euro 2025 w tureckim Kumköy, prowadziła z Duńczykami już dwiema bramkami i wydawało się, że mecz ma pod kontrolą. Jednak rywale wzięli się do pracy i w zaledwie 5 minut, doprowadzili do remisu, by w końcówce wyjść na prowadzenie. Na szczęście Polacy błyskawicznie odpowiedzieli na gola, a wynik ustalił Tomasz Pieńko. Kolejnym sparingpartnerem wybrańców trenera Adama Majewskiego podczas zgrupowania w Turcji była Ukraina.
12
J. Mądrzyk
7
K. Szmyt
3
P. Peda
5
Ł. Bejger
2
A. Mosór
19
F. Luberecki
21
T. Pieńko
8
J. Kałuziński
20
S. Włodarczyk
16
A. Kozubal
11
M. Rakoczy
Selekcjoner Adam Majewski nie zabrał na zgrupowanie między innymi Sławomira Abramowicz, Oskara Pietuszewskiego, Michała Gurgula czy Jana Ziółkowskiego. Młodzieżowcy, którzy regularnie zbierają minuty w ekstraklasie w barwach Jagiellonii, Lecha czy Legii zostali powołani do młodszych drużyn narodowych, ale na zgrupowanie stawił się tylko jeden – defensor Kolejorza. Pozostali zmagają się z drobnymi urazami i zostali w klubach, gdzie dochodzą do siebie.
Reprezentacja Polski do lat 21 przed meczem z Danią. W górnym rzędzie od lewej: Cezary Polak, Miłosz Matysik, Bartłomiej Smolarczyk, Marcel Krajewski, Filip Szymczak, Kacper Tobiasz. W dolnym rzędzie od lewej: Mateusz Łęgowski, Kacper Kozłowski, Mariusz Fornalczyk, Arkadiusz Pyrka, Mateusz Kowalczyk.
O ile do pewnego momentu przebieg czwartkowego sparingu z Duńczykami mógł napawać optymizmem selekcjonera Adama Majewskiego, tak jego zakończenie powinno być powodem do gruntownej analizy.
Mimo wszystko było więcej pozytywów. Oczywiście, jeżeli byśmy zakończyli to spotkanie wynikiem 2:3 i byśmy przegrali, co byłoby wynikiem niesprawiedliwym patrząc na całokształt, to wtedy byłoby więcej negatywów. Natomiast myślę, że byliśmy zespołem lepszym, co było widać. Prowadziliśmy 2:0, mieliśmy mnóstwo sytuacji. Myślę, że do przerwy spokojnie mogliśmy ten wynik podwyższyć. Pierwsza bramka dla rywali padła po prostym błędzie, była troszeczkę kuriozalna. Dania uwierzyła, że może coś tu jeszcze zdziałać i poprawiła za parę minut. Powietrze nieco z nas zeszło, ale to też pokazuje, jaki mamy potencjał, że przegrywając 2:3 potrafiliśmy się podnieść. Strzeliliśmy gola na 3:3 i tak naprawdę jeszcze w końcówce mieliśmy co najmniej jedną lub dwie sytuacje, po których mogliśmy to spotkanie wygrać. Dlatego ocena ogólna jest dobra. Byłaby bardzo dobra, jakbyśmy wygrali.
Okazał się jednym z bohaterów polskiego zespołu. Selekcjoner Adam Majewski zdecydował się na nieoczywisty krok. Boczny pomocnik (wahadłowy) od dłuższego czasu nie grał w Piaście Gliwice. Piłkarz został odsunięty od pierwszej drużyny po tym, jak nie przedłużył kontraktu. Dla Arkadiusza Pyrki mecz z Duńczykami był więc pierwszym występem od 102 dni. „Psychicznie czułem się bardzo dobrze. Fizycznie już trochę gorzej, ale mimo wszystko przez te 60 minut chciałem dać z siebie wszystko i uważam, że naprawdę wyglądało to bardzo dobrze” – powiedział szczęśliwy strzelec gola na 2:0. Dla Pyrki było to premierowe trafienie w jakiejkolwiek młodzieżowej reprezentacji Polski.
To nie był najlepszy czas w karierze Jakuba Mądrzyka, ale w przeciwieństwie do Arkadiusza Pyrki, mógł liczyć na miejsce w składzie drużyny klubowej. Jednak Stal Mielec przeżywała trudne chwile w PKO BP Ekstraklasie. Mielczanie mieli serię trzech porażek z rzędu i pięciu bez zwycięstwa. Na zgrupowanie reprezentacji do lat 21 Mądrzyk przyjechał więc w kiepskim humorze. Szansę pokazania się otrzymał od początku 2. połowy. I meczu z Danią nie mógł zaliczyć do udanych. Nie tylko dał się trzykrotnie pokonać, ale zaliczył swego rodzaju „asystę” przy kontaktowym golu (bardzo zresztą efektownym) Thomasa Jørgensena, gdy interweniując poza polem karnym, zagrał piłkę głową wprost pod nogi Duńczyka.
To moja pierwsza bramka zdobyta w młodzieżowych reprezentacjach. Cieszy mnie ona tym bardziej że było to spotkanie rozgrywane przed samymi mistrzostwami Europy. Bardzo chciałbym pokazać trenerowi, że jestem w stanie dać coś tej reprezentacji i znaleźć się na tym EURO.