Jak przed mistrzostwami świata, to z Chile. Rywalizacja z ekipą z Ameryki Południowej w przeddzień mundialu to już mała tradycja. To właśnie z tym przeciwnikiem biało-czerwoni mierzyli się cztery lata wcześniej. Przed turniejem w Rosji podopiecznych Adama Nawałki miał przygotować do grupowej rywalizacji z Kolumbią. Wówczas spotkanie w Poznaniu zakończyło się remisem (2:2). Tym razem areną zmagań miał być PGE Narodowy, ale z powodu wykrycia wady konstrukcyjnej dachu, w ostatniej chwili trzeba było szukać alternatywnego rozwiązania. Ze względów logistycznych wybór padł na stadion Legii. Ale problemem był stan murawy, która „miała za sobą” całą rundę ekstraklasy w wykonaniu piłkarzy ze stolicy, a także mecze Szachtara Donieck w Lidze Mistrzów. Dlatego podopieczni Czesława Michniewicza (bez kilku kluczowych graczy na czele z Robertem Lewandowskim, którym selekcjoner dał odpocząć) musieli uważać, aby tuż przed mundialem, nie nabawić się kontuzji. I ten cel udało się osiągnąć. Podobnie jak odnieść skromne zwycięstwo. Krytykowany przez media styl reprezentacji, w tych okolicznościach miał drugorzędne znaczenie.
8
D. Szymański
11
K. Grosicki
13
J. Kamiński
4
M. Wieteska
18
B. Bereszyński
23
K. Piątek
Reprezentacja Polski przed meczem z Chile. W górnym rzędzie od lewej: Grzegorz Krychowiak, Łukasz Skorupski, Arkadiusz Milik, Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Szymon Żurkowski, Kamil Glik (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Robert Gumny, Karol Świderski, Przemysław Frankowski, Sebastian Szymański.
Myślę, że wygrała drużyna. Dziś wszyscy zawodnicy pokazali, że możemy na nich liczyć, nawet ci którzy mniej grali w klubach jak Bednarek, Glik, Krychowiak, Żurkowski czy Świderski. O to mi chodziło, żeby zagrali i każdy z nich pokazał, że nie jest tu przypadkowo. Myślę też, że zmiana Damiana Szymańskiego pokazała jak ważną rolę pełni defensywny pomocnik. Krystianowi Bielikowi doskwierał lekki, niegroźny uraz. Nie chcieliśmy ryzykować na tym boisku.
Żal tego wyniku. Pomimo wysiłku włożonego w cały mecz, przegraliśmy 0:1. Szkoda straconej bramki w końcówce. Natomiast uważam, że występ naszych piłkarzy zasługuje na uznanie. Powinniśmy dalej podążyć tą drogą i grać w taki sposób. Idziemy we właściwym kierunku. Wystawiłem dzisiaj kilku młodych zawodników. Niech nabierają doświadczenia i wiary w siebie.
Mecz w Warszawie nie obfitował w groźne sytuacje bramkowe, a o zwycięstwie zadecydował jeden gol. Jego strzelcem był napastnik włoskiej Salernitany, który na murawie pojawił się w trakcie drugiej połowy. Piątek wniósł sporo ożywienia w ataku biało-czerwonych, a w końcówce musiał także wykazać się... umiejętnością samoobrony, kiedy w niesportowy sposób został zaatakowany przez Gary’ego Medela. Ofiarą nieprzepisowej gry Polaków często padał z kolei Sánchez. 34-latek z Olympique Marsylia potwierdził, że dysponuje nieprzeciętnymi umiejętnościami i nieprzypadkowo zaliczył ponad 150 występów w reprezentacji. A w przeszłości reprezentował barwy takich klubów jak FC Barcelona, Arsenal Londyn, Manchester United czy Inter Mediolan.
Każdy mecz reprezentacji jest dla mnie ważny. Miałem miesięczną przerwę z powodu kontuzji. Od dwóch tygodni byłem w treningu. W klubie nie chciałem podejmować ryzyka, żeby nie odnowił się uraz. Wolałem poczekać dziesięć dni więcej. Na mistrzostwa pojedziemy ze spokojem, ale i z emocjami, które nam towarzyszą. Kolejna wielka impreza przed nami i miejmy nadzieję, że piękne wspomnienia. Mecze na zero są bardzo ważne. Fajnie, że się zwycięża, bo to w piłce jest najważniejsze. Przede wszystkim cieszy brak urazów, bo graliśmy na trudnym terenie, co w moim przypadku było ryzykowne. Chile ma kilka indywidualności, mimo tego, że jako zespół nie zakwalifikowało się na mundial.
My tak będziemy grać, bo taka gra przynosi nam efekty. Taka taktyka i odpowiednie przesuwanie będzie naszym sposobem do osiągania dobrych wyników. Według mnie to była bardzo dobra współpraca z Szymonem Żurkowskim. Mimo, że nasz dzisiejszy system nie musi być taki sam, jak we wtorkowym meczu z Meksykiem. Gra się po to, żeby wygrywać. Nasza dzisiejsza wygrana nie gwarantuje tego, że będziemy też dobrze grać na mundialu. Czułem się dobrze fizyczne, mimo trudnych warunków. Najważniejszy jest pozytywny akcent, który pozwoli dobrze przygotować się nam do meczu w Katarze.
► 870. oficjalny, międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski
► Ostatni sprawdzian reprezentacji przed finałami MŚ Katar 2022
► 310. mecz reprezentacji rozegrany w środę – to dzień tygodnia, w którym reprezentacja grała najwięcej razy w historii
► 137. mecz reprezentacji rozegrany w Warszawie, w żadnym innym mieście biało-czerwoni nie grali tak często
► 74. mecz reprezentacji rozegrany na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, na żadnym innym obiekcie reprezentacja nie grała tak często
► Godzina 18:00 to trzecia pora pod względem liczby wystąpień czasu rozpoczęcia meczu reprezentacji Polski – zagraliśmy o tej porze po raz 67.
► 750. mecz reprezentacji rozegrany na terytorium Europy
► Drugi mecz reprezentacji przeciwko Chile, w poprzednim 2:2 w Poznaniu 08.06.2018
► 240. towarzyski mecz reprezentacji rozegrany na własnym boisku
► 60. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką rozegrany w listopadzie
► Siódmy mecz reprezentacji rozegrany 16 listopada i siódmy bez porażki, 5 zwycięstw i 2 remisy, bramki 12-6
► 11. gol Krzysztofa Piątka w 25. występie w reprezentacji
► 380. wygrana reprezentacji w oficjalnym meczu międzypaństwowym
► 30. wygrana reprezentacji w rozmiarze 1:0 na własnym boisku
► 40. zwycięstwo reprezentacji w meczu oficjalnym w listopadzie
► Po raz 10. kapitanem reprezentacji Polski był Kamil Glik (w swoim 99. występie w barwach narodowych)
► Po raz pierwszy zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we francuskim klubie Clermont Foot 63 – Mateusz Wieteska, to 20. klub z tego kraju, który „dał” reprezentanta Polski
► Po raz 310. reprezentacja zremisowała pierwszą połowę meczu
► Po raz 400. zagrał w reprezentacji zawodnik z ligi francuskiej – Przemysław Frankowski (Lens)
► Po raz 500. zagrał w reprezentacji zawodnik z ligi włoskiej – Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua)
► Argentyńczyk Eduardo Berizzo to 910. selekcjoner rywala biało-czerwonych (we wcześniejszych latach reprezentacje prowadziło kilku równorzędnych trenerów, stąd ta liczba jest większa od liczby rozgranych meczów przez reprezentację)
► Zagrało 17 zawodników z 17 różnych klubów, w tym z 16 zagranicznych i aż 7 z klubów włoskich
► Przez 23 minuty grało 2 zawodników o takim samym nazwisku – Sebastian Szymański i Damian Szymański, co ciekawe ten pierwszy zanotował 2 razy więcej występów od drugiego: Sebastian 18, a Damian 9