Eliminacje Euro 2024 reprezentacja Polski rozpoczęła od falstartu w Pradze i porażki 1:3. O tamtym występie wszyscy w polskim obozie chcieli jak najszybciej zapomnieć. Okazja do zmazania plamy nadarzyła 3 dni później, gdy do Warszawy zawitała drużyna Albanii. Kiedy poprzednim razem oba zespoły zmierzyły się na PGE Narodowym, biało-czerwoni zwyciężyli 4:1 w kwalifikacjach do MŚ 2022. Karol Świderski w tamtym spotkaniu gola nie strzelił, ale zaliczył asystę przy czwartej bramce. „Świder” trafił z kolei w wyjazdowym starciu w Tiranie i zapewnił biało-czerwonym zwycięstwo. Teraz również okazał się bohaterem Polaków. To jego gol z końcówki 1. połowy przesądził o bezcennych 3 punktach dla naszych Orłów. Była to premierowa wygrana reprezentacji Polski pod wodzą trenera Fernando Santosa. Udało się też w końcu odczarować PGE Narodowy. Biało-czerwoni odnieśli na tym obiekcie pierwsze zwycięstwo po trzech porażkach z rzędu.
4
D. Szymański
18
M. Skóraś
10
S. Szymański
Mamy punkty, po remisie z Mołdawią Czesi nie powiększyli nad nami przewagi. A Albania jeszcze może zrobić niespodziankę. Było to pierwsze zwycięstwo Polski na Stadionie Narodowym po trzech porażkach z rzędu. I jakaś nadzieja, że może być lepiej.
Reprezentacja Polski przed meczem z Albanią w eliminacjach Euro 2024. W górnym rzędzie od lewej: Nicola Zalewski, Wojciech Szczęsny, Bartosz Salamon, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Karol Świderski. W dolnym rzędzie od lewej: Przemysław Frankowski, Karol Linetty, Robert Lewandowski (kapitan), Piotr Zieliński, Jakub Kamiński.
Trener Fernando Santos dotrzymał słowa i dokonał czterech zmian w składzie. W miejsce Matthewa Casha, Michała Karbownika, Krystiana Bielika i Sebastiana Szymańskiego do składu weszli Bartosz Salamon, Nicola Zalewski, Jakub Kamiński i Karol Świderski. Santos zmienił też ustawienie, stawiając na wariant z dwoma napastnikami, choć zwykle w karierze trenerskiej stawiał na wariant 4–3–3, ewentualnie przechodzący w 4-5-1. Dodatkowo nietypowo Kiwior zagrał na lewej obronie, a nie jak zwykle w środku. Santos pokazał tym samym zaufanie do młodego obrońcy Arsenalu po nieudanym występie w Pradze. Z prawej strony defensywy wystąpił Frankowski, który przez większą część kariery był skrzydłowym, w Lens został przestawiony na wahadłowego, ale ostatnio grał właśnie jako prawy obrońca w systemie z czterema zawodnikami w tej formacji.
Chodziło o to, żeby zareagować na porażkę i to nam się udało. Najbardziej podobało mi się właśnie podejście zawodników, ich poświęcenie, charakter, solidarność na boisku. To bez wątpienia największy pozytyw. Jednak jako kolektyw możemy być lepsi i będziemy lepsi, ten zespół będzie się zmieniał, będzie ewoluował, ale na to potrzeba czasu.
W meczach reprezentacji to serce jest najważniejsze i dzisiaj zostawiliśmy je na boisku. Dzisiaj daliśmy z siebie wszystko. Nie jestem zadowolony z końcowego rezultatu, ale jestem zadowolony z postawy zawodników. Jak już wspomniałem, remis byłby bardziej sprawiedliwy. Mieliśmy świetną okazję Uzuniego, zabrakło bardzo niewiele.
W starciu z Albanią na PGE Narodowym liczyły się tylko 3 punkty i Polacy od początku pokazywali, że odrobili lekcje po pierwszym meczu. Biało-czerwoni kontrolowali przebieg starcia, mieli przewagę w posiadaniu piłki i choć sami może nie kreowali wiele okazji, to przede wszystkim nie pozwalali na kreowani ich rywalom. Z biegiem czasu tych szans zaczęło pojawiać się więcej i w 41. minucie Świderski świetnie odnalazł się w polu karnym, dopadł do piłki odbitej od słupka i pokonał Strakoshę.
„Świder” miał patent na Albanię. Gdy poprzednim razem Polacy mierzyli się z tym rywalem na PGE Narodowym, zaliczył asystę. W wyjazdowym starciu w Tiranie sam trafił do siatki. Wtedy jego gol przesądził o triumfie biało-czerwonych. Identycznie było tym razem. Dla Świderskiego była to 9 bramka w drużynie narodowej, a ma on za sobą rozegrane niecałe tysiąc minut w reprezentacji. „Świder” po raz kolejny potwierdził, że jest w kadrze człowiekiem od zadań specjalnych, że potrafi znaleźć się w polu karnym przeciwnika, a piłka sama go szuka. Na pewno Świderski dobrze czuł się w roli partnera Roberta Lewandowskiego w ataku. „Wydaje mi się, że trudniej było mi strzelić bramkę w Tiranie, ale gdzieś to pierwsze uderzenie było nieczyste, na szczęście piłka została mi gdzieś pod nogami i chciałem uderzyć szybko po krótkim rogu, bo widziałem, że jest odkryty. Cieszę się, że wpadło” – powiedział w wywiadzie dla TVP Sport.
Od debiutu obrońcy Lecha w reprezentacji minęło już 10 lat. Wydawało się, że przez ten czas powinien mieć w dorobku mnóstwo spotkań w koszulce z orzełkiem (gdy pierwszy raz przywdziewał reprezentacyjny trykot, był piłkarzem AC Milan). Nic bardziej mylnego. Spotkanie z Albanią było dla Salamona dopiero 11. meczem w drużynie narodowej. Co ciekawe, defensor Kolejorza został pierwotnie pominięty przez Fernando Santosa w powołaniach na starcia z Czechami i Albanią. W obliczu kontuzji innych defensorów został dowołany do kadry. Za mecz z Albańczykami zasłużył na kolejne szanse od selekcjonera – był zawsze tam gdzie trzeba, asekurował kolegów, uspokajał grę w defensywie, niekiedy też ratował drużynę, a gdy było trzeba – wyprowadzał ataki. „Patrząc na to w jakich okolicznościach dołączyłem do kadry, nie wyobrażałem sobie wyjść w pierwszym składzie” – nie ukrywał zaskoczenia w rozmowie z TVP Sport.
To ważne zwycięstwo, gdyż chcieliśmy zmazać plamę po Pradze. Myślę, że chociaż w części ją zmazaliśmy. W naszych głowach jest tylko awans, więc to zwycięstwo było naszym zadaniem do wykonania. Zrobiliśmy krok naprzód, jest nowy trener, wiadomo, że potrzeba na to trochę czasu. W pierwszej połowie fajnie pograliśmy, w drugiej też były momenty, w końcówce zrobiło się nerwowo, ale na szczęście wygrywamy. Bardzo się cieszymy z wygranej, to ważne dla nas, dla kibiców.
Po kiepskim początku w Pradze, dzisiaj liczyły się tylko trzy punkty. Mam wrażenie, że kontrolowaliśmy ten mecz. Wydaje mi się, że nie było raczej niebezpieczeństw z tyłu, może poza jedną sytuacją. Myślę że reakcja po stratach była dobra. Był szybki powrót i goście nie dochodzili do strzałów. Z racji wieku i doświadczenia chciałem współgrać z Jankiem Bednarkiem, pomagać Frankowskiemu z prawej strony, chcieliśmy stworzyć kompakt.
► 876. oficjalny, międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski
► 20:45 to najczęstsza godzina rozpoczęcia meczu reprezentacji, o tej porze dnia biało-czerwoni zagrali po raz 92.
► Poniedziałek i czwartek to dni tygodnia, w których reprezentacja rozegrała najmniej meczów oficjalnych – w oba dni po 34.
► 120. wygrana reprezentacji w eliminacjach MŚ i ME liczonych łącznie
► 120. mecz reprezentacji w eliminacjach MŚ i ME liczonych łącznie na własnym boisku
► 190. zwycięstwo reprezentacji w oficjalnym meczu międzypaństwowym rozegranym na własnym boisku
► Po raz 60. zagrał w reprezentacji zawodnik o imieniu Damian (Szymański)
► Po raz 60. zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie Juventus Turyn (Wojciech Szczęsny)
► Zagrało 14 zawodników z 13 różnych klubów, w tym dwóch z polskiego jedynaka – Lecha Poznań
► Po raz 20. zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień w greckim klubie AEK Ateny (Damian Szymański)
► W poprzednim, wyjazdowym meczu z Albanią jedyną bramkę strzelił także Karol Świderski
► Siódmy mecz reprezentacji rozegrany 27 marca, bilans: 2-3-3, bramki 6-12
► 90. mecz reprezentacji w ME (eliminacje + finały) bez porażki
► 90. mecz reprezentacji na własnym boisku bez remisu w eliminacjach MŚ i ME liczonych łącznie
► 620. pierwsza połowa meczu reprezentacji bez porażki
► Po raz 10. w historii reprezentacja Polski strzeliła bramkę w 41. minucie meczu
► Robert Lewandowski wyśrubował własny rekord Polski liczby występów w roli kapitana reprezentacji, zagrał z opaską kapitana po raz 79.
► Robert Lewandowski wyśrubował własny rekord liczby występów w reprezentacji Polski, zagrał w niej po raz 140.
► Po raz 14. reprezentacja zagrała przeciwko Albanii, odniosła jubileuszowe 10. zwycięstwo i strzeliła temu rywalowi jubileuszową bramkę nr 20, bilans: 10-3-1, bramki 20-8
► Mecz nr 200 reprezentacji bez remisu w eliminacjach MŚ, ME i LN liczonych łącznie
► Wyśrubowany do 11 rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez porażki na własnym boisku w ME (eliminacje + finały)
► Wyśrubowany do 17 rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez porażki na własnym boisku w eliminacjach ME
► 100. mecz reprezentacji na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką w meczach MŚ i ME liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 100. mecz reprezentacji na własnym boisku bez remisu w eliminacjach wielkich turniejów (MŚ, ME, LN i IO) liczonych łącznie
► 80. występ w reprezentacji Piotra Zielińskiego
► 270. mecz reprezentacji ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 444. gol strzelony przez reprezentację w eliminacjach MŚ i ME liczonych łącznie
► 520. gol strzelony przez reprezentację w MŚ, ME i LN (eliminacje + finały) liczonych łącznie
► 460. gol strzelony przez reprezentację w eliminacjach MŚ, ME i LN liczonych łącznie
► 240. mecz reprezentacji w wielkich turniejach (MŚ, ME, LN i IO) liczonych łącznie (eliminacje + finały) ze strzeloną minimum 1 bramką
► 60. mecz reprezentacji na własnym boisku bez straconej bramki w eliminacjach wielkich turniejów (MŚ, ME, LN i IO) liczonych łącznie
► 280. gol strzelony przez reprezentację na własnym boisku w eliminacjach wielkich turniejów (MŚ, ME, LN i IO) liczonych łącznie
► Dziewiąty gol Karola Świderskiego w 21. występie w reprezentacji