Nudy na pudy. Rewanżowe spotkanie Polonii Warszawa ze Sliemą Wanderers w rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA 2002/03 musiało się odbyć, więc się odbyło, i nic więcej ciekawego nie da się o nim powiedzieć. Gospodarze po zwycięstwie na Malcie mieli bezpieczną przewagę, a że już na początku meczu przy Konwiktorskiej dołożyli kolejnego gola, to w kolejnych minutach dbali już tylko o to, by utrzymać korzystny rezultat. Dobrze, że chociaż pogoda dopisała. Gdyby nie pięknie przygrzewające słonko, ośmiuset widzów zgromadzonych na trybunach (wśród nich Kazimierz Górski i Ryszard Kulesza) byłoby tym popołudniem mocno zdegustowanych, a tak przynajmniej wrócili do domów z ładną opalenizną.
12
R. Gubiec
3
A. Łukasiewicz
16
S. Kęska
Drużyna Polonii Warszawa przed meczem ze Sliemą Wanderers na stadionie przy Konwiktorskiej. Stoją od lewej: Piotr Dziewicki, Maciej Scherfchen, Mariusz Malinowski, Marcin Kuś, Andrzej Krzyształowicz, Emmanuel Ekwueme. W dolnym rzędzie: Maciej Bykowski, Igor Gołaszewski, Arkadiusz Bąk, Mateusz Bartczak, Wojciech Szymanek.
Pierwszy raz od czterech lat na Konwiktorskiej rozegrany zostanie mecz Pucharu UEFA. Z tej okazji szatnie dla drużyny gości umieszczono w przebieralni basenu znacznie bardziej przestronnej i z większą ilością natrysków. Dla sędziów została przeznaczona dotychczasowa szatnia dla drużyny rywali. Przygotowano osobne pomieszczenie do przeprowadzania kontroli dopingowych. Boisko zostało zwężone do wymiarów wymaganych przez UEFA.
W pierwszym spotkaniu zagrał z konieczności na lewej obronie, w rewanżu wrócił do drugiej linii. Kapitan Czarnych Koszul Igor Gołaszewski jak zwykle twardo walczył o każdą piłkę.
W pierwszym spotkaniu Czarne Koszule zwyciężyły rywali na wyjeździe 3:1, więc rewanż był tylko formalnością. Podopieczni Janusza Białka dominowali na boisku od pierwszych minut spotkania. Już w 4. minucie, po podaniu Marcina Kusia, prowadzenie dla warszawskiego zespołu zdobył Arkadiusz Bąk. Poloniści wypracowali mnóstwo znakomitych sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną. Drugą bramkę zdobył w 39. minucie Mateusz Bartczak.
Igor Gołaszewski w walce o piłkę z Kevinem Sammutem. Maltański pomocnik grał do 70. minuty, został zmieniony przez Ruperta Mangiona.
„Od samego początku wiedziałem, że nie mamy szans” – powiedział po meczu Edward Aquilina, trener gości. „Niestety, między futbolem maltańskim a polskim jest olbrzymia przepaść”. Mecz był nudny, Polonia bez wysiłku awansowała do I rundy.
Wychowanek MOSiR-u Pruszcz Gdański trafił do Warszawy, gdy miał 22 lata, i dość długo przebijał się do podstawowego składu Polonii. Znalazł w nim miejsce na stałe dopiero w sezonie 1998/99, a już rok później świętował zdobycie tytułu mistrza Polski. Należał do solidnych ligowych wyrobników, ale zdarzały mu się zagrania godne prawdziwego artysty – jak właśnie w rewanżowym meczu ze Sliemą, gdy kapitalnym podaniem z głębi pola otworzył drogę do bramki Mateuszowi Bartczakowi. Z klubem z Konwiktorskiej rozstał się w 2003 roku, a po boiskach ekstraklasy biegał jeszcze jako zawodnik KSZO Ostrowiec Św. i Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. W lidze rozegrał równo sto spotkań.
Kolejny piłkarz, który do stolicy trafił z Pomorza, bo Arkadiusz Bąk swoją karierę zaczynał w Błękitnych Stargard Szczeciński. Drogę na Konwiktorską miał jednak długą i krętą – zanim włożył Czarną Koszulę przywdziewał barwy Olimpii Poznań, Lechii/Olimpii Gdańsk, Amiki Wronki i Ruchu Chorzów. Z Polonią w sezonie 1999/2000 zdobył mistrzostwo Polski, a potem wyjechał do Anglii, by grać w Birmingham City. Tam jednak nie zrobił furory i wrócił na kraju, gdzie podpisał kontrakt z łódzkim Widzewem. Jako zawodnik tego klubu pojechał na mistrzostwa świata do Korei Południowej i Japonii, gdzie dostał szansę tylko w przegranym 0:4 spotkaniu z Portugalią. To był jego trzynasty i zarazem ostatni występ w reprezentacji. Latem wrócił do stolicy, by znów grać w Polonii, ale nie zagrzał w niej długo miejsca. Zimą przeniósł się do Amiki.
► 627. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 252. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 14. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA) i 13. awans
► Druga potyczka Polonii Warszawa w Pucharze UEFA kończona na własnym boisku i drugi awans
► 28. mecz Polonii Warszawa w europejskich pucharach
► 12. mecz Polonii Warszawa w Pucharze UEFA
► Drugi gol dla Polonii Warszawa był bramką nr 90 strzeloną przez polskie kluby w 1/128 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA)
► Drugi gol dla Polonii Warszawa był jej bramką nr 10 strzeloną w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 30. mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 10. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku w rozmiarze 2:0
► 10. mecz Polonii Warszawa w europejskich pucharach bez straconej bramki
► Pierwsza wygrana Polonii Warszawa w Pucharze UEFA na własnym boisku w rozmiarze 2:0 i pierwszy mecz ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► Drugi gol dla Polonii Warszawa był bramką nr 890 strzeloną przez polskie kluby w europejskich pucharach
► Drugi gol dla Polonii Warszawa był bramką nr 560 strzeloną przez polskie kluby w europejskich pucharach na własnym boisku
► We wszystkich 3 meczach Pucharu UEFA, w których Polonia Warszawa strzelała dokładnie 2 bramki, wygrywała w rozmiarze 2:0
► We wszystkich 6 meczach 1/128 finału europejskich pucharów (tylko Puchar UEFA) Polonia Warszawa strzelała minimum 2 bramki