
To był wyjątkowy sezon dla klubów ze Szczecina i Białegostoku. Oba w kalendarzową wiosnę weszły licząc się w walce końcowy triumf zarówno w PKO BP Ekstraklasie, jak i Fortuna Pucharze Polski. W lidze nieco bliżej końcowego sukcesu była przewodząca stawce Jagiellonia. Pogoń z kolei, ostrzyła sobie zęby przede wszystkim na sukces w pucharze i to właśnie na PGE Narodowym chciała wywalczyć pierwsze trofeum w historii klubu. Półfinałowe starcie na stadionie im. Floriana Krygiera stało na wysokim poziomie, a do rozstrzygnięcia potrzebnych było dodatkowych 30 minut. Ostatecznie gospodarze dopięli swego, a do zwycięstwa poniósł ich komplet, spragnionej sukcesu, publiczności.
Urodzony w Szczecinie Kamil Grosicki na stadionie Pogoni nie tylko czuł się, ale faktycznie był u siebie. Dlatego jak na dobrego gospodarza przystało, przed meczem osobiście doglądał czy wszystko jest przygotowane jak należy.
22
W. Biczachczjan
23
B. Zech
68
D. Lončar
51
P. Paryzek
61
K. Smoliński
81
B. Klebaniuk
15
M. Wędrychowski
21
J. Gamboa
10
L. Zahović
Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nie byłoby to możliwe bez dopingu z trybun. To niesamowite, jak kibice pomogli nam wydobyć z siebie ostatki energii w końcowych fragmentach spotkania. Nasi zawodnicy są gotowi zrobić wszystko dla siebie nawzajem. Biegają, walczą, angażują się w pojedynki, podają, robią wszystko dla drużyny i to zapewniło nam sukces w dogrywce.
Oczywiście jesteśmy rozczarowani. Zagrać w finale na Stadionie Narodowym to marzenie dla każdego trenera i zawodnika. Nie chciałbym jednak skupiać się na rozczarowaniu, a na tym, jaki postęp ta drużyna zrobiła. Dzisiaj nie mamy się czego wstydzić. Daliśmy już w tym sezonie dużo fajnych emocji naszym kibicom. Postęp, jaki zrobiliśmy i miejsce, w którym jesteśmy, to efekt naszej ciężkiej pracy, z której jestem dumny.
Zbiórka przed wyjazdem na majówkę. Piłkarze i kibice Pogoni mogli zacząć się już szykować do drogi na PGE Narodowy w Warszawie.
Wiadomo, to był mecz pucharowy i takie spotkanie trzeba mądrze rozegrać. Dzisiaj to się udało. Z przebiegu całego meczu to my bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo. Po pierwszym, nieuznanym golu „Kulu” zaraz strzeliliśmy drugiego, prawidłowego. To była taka pieczątka na naszej dobrej grze i zaangażowaniu. Widać było, że dzisiaj bardzo chcieliśmy wygrać. Kibice na trybunach też mocno nas wspierali od samego początku. Dzisiaj za nami niesamowity wieczór w Szczecinie, ale ten najważniejszy mecz dopiero przed nami.
Jeśli ktoś miał dać awans do wielkiego finału Fortuna Pucharu Polski ekipie ze Szczecina, to trudno było znaleźć właściwszego kandydata od Ulvestada. Norweski pomocnik, który do Pogoni dołączył przed sezonem, był bowiem specjalistą od pucharowej rywalizacji. W dorobku miał już trzy takie trofea, wywalczone w trzech różnych krajach. W swojej ojczyźnie świętował z Aalesunds FK, w Szwecji z Djurgårdens IF, a w Turcji z Sivassporem Kulübü. Po jego trafieniu na 2:1 stało się jasne, że do bogatej kolekcji będzie miał szansę dorzucić kolejne. Żeby jednak zawodnik z północy Europy mógł zostać bohaterem gospodarzy, do dogrywki musiał wcześniej doprowadzić Wdowik, który mimo nominalnej pozycji w defensywie udowodnił, że również w ataku potrafi odnaleźć się we właściwym miejscu i czasie.
Stan rywalizacji wyrównaliśmy w końcówce meczu, w ważnym momencie. Zabrakło nam skuteczności, było trochę niewykorzystanych sytuacji. Być może brakowało nam też nieco szczęścia, ale co zrobić, taka jest piłka. Rozczarowanie jest ogromne, ponieważ było tak blisko. Naprawdę szkoda, ale nie można już nic zrobić. Spływają do mnie dobre słowa od różnych ludzi, cieszę się z tego, ale nie jestem w stanie cieszyć się tym meczem, ponieważ go przegraliśmy. Naszym celem był awans do finału, nie zrealizowaliśmy go. Bardzo szkoda drugiej bramki. Dla bramkarza to jest najgorsze uczucie, kiedy wie, że miał piłkę na rękach. Przy tej sytuacji nie pomogły też warunki atmosferyczne, ale to niczego nie zmienia. Ta sytuacja będzie mi się śniła po nocach. Jestem ambitny, zawsze szukam pola do poprawy. To był trudny strzał, nie wszystko uda się wybronić.
► 176. mecz Pogoni w Pucharze Polski
► 90. wygrana Pogoni w PP
► 109. mecz Jagiellonii w Pucharze Polski
► Szósty mecz tych drużyn w Pucharze Polski, szósty bez remisu i szósty ze straconą minimum 1 bramką przez Pogoń, bilans: 2-0-4, bramki 8-9
► 130. mecz Pogoni w PP ze straconą minimum 1 bramką
► 10. mecz Pogoni w 1/2 finału PP bez remisu
► 10. mecz Pogoni w 1/2 finału PP ze straconą minimum 1 bramką
► Piąty mecz Pogoni w 1/2 finału PP na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką i piąty z minimum 1 straconą
► Trzeci mecz Pogoni w 1/2 finału PP na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami – wszystkie 3 mecze to wygrane 2:1
► 20. mecz Jagiellonii w PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 44. wyjazdowy mecz Jagiellonii w PP ze straconą minimum 1 bramką
► 11. wyjazdowy mecz Jagiellonii w PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 10. wygrana Pogoni w PP na własnym boisku w rozmiarze 2:1
► 10. mecz Jagiellonii w 1/2 finału PP
► Drugi gol dla Pogoni był jej bramką nr 10 strzeloną w meczach 1/2 finału PP
► Po raz drugi wyrównany rekord Pogoni liczby bramek strzelonych w meczu 1/2 finału PP na własnym boisku
► Trzeci kolejny wyjazdowy mecz Jagiellonii w 1/2 finału PP ze strzeloną minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Trzeci kolejny wyjazdowy mecz Jagiellonii w 1/2 finału PP ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwszy mecz tych drużyn w 1/2 finału PP
► Pierwsza wygrana Pogoni z Jagiellonią w PP w rozmiarze 2:1
► Pierwszy mecz Jagiellonii w 1/2 finału PP z dogrywką
► Pierwsza porażka Jagiellonii w 1/2 finału PP w rozmiarze 1:2
► Pierwsza wyjazdowa porażka Jagiellonii w meczu 1/2 finału PP
► Pierwsza porażka Jagiellonii w meczu 1/2 finału PP różnicą 1 bramki
► 33. awans Pogoni do kolejnej rundy PP wywalczony na własnym boisku
► 70. gol stracony przez Pogoń w meczach PP na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Pogoni był bramką nr 10 straconą przez Jagiellonię w meczach 1/2 finału PP
► Szósty mecz Pogoni w 1/2 finału PP na własnym boisku (na 7 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 z Ruchem Chorzów w sezonie 2009/10
► Po tym starciu bilans bramkowy Pogoni w meczach 1/2 finału PP na własnym boisku stał się dodatni: 8-7
► Pierwszy gol dla Pogoni był bramką nr 150 straconą przez Jagiellonię w meczach PP
► Po tym starciu bilans bramkowy Jagiellonii w wyjazdowych meczach 1/2 finału PP stał się równy: 4-4