„Jeśli w takiej sytuacji golkiper wychodzi z bramki, powinien pewnie interweniować. Tak nie było, Słowak popełnił błąd, a sędzia podjął słuszną decyzję” – grzmiał po meczu Józef Młynarczyk. „On nie powinien wcale się ruszać, w pobliżu Milicia był Jakub Czerwiński. To była prosta sytuacja. Piast sprawił Białorusinom wielki prezent, a później wszystko się posypało” – wtórował mu Hubert Kostka. Dwaj przed laty znakomici bramkarze byli wściekli na Františka Placha, który mógł zostać bohaterem tego widowiska, a stał się głównym winnym porażki. Najpierw całkiem bezmyślnie sprokurował rzut karny, a kilka minut później bezczynnie patrzył, jak obrońca BATE pakuje mu piłkę do siatki. Wcześniej grał świetnie, dzięki czemu gospodarze długo utrzymywali dający im awans wynik 1:0. Niestety, te dwa błędy wiele gliwiczan kosztowały. Już po raz trzeci nie zdołali pokonać pierwszej przeszkody w europejskich pucharach.
21
G. Badía
90
D. Aquino
Piłkarze gliwickiego Piasta przed rewanżowym meczem z BATE Borysów w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Stoją od lewej: Marcin Pietrowski, František Plach, Uroš Korun, Piotr Parzyszek, Jakub Czerwiński, Martin Konczkowski. W dolnym rzędzie: Tom Hateley, Patryk Dziczek, Jorge Félix, Joel Valencia, Mikkel Kirkeskov.
Wszystko zmieniła jedenastka dla rywali. Dobra piłka zagrana z tyłu na dobieg, faul i karny. Potem kolejne dobre dośrodkowanie i celna główka. Nie wiem nawet, co powiedzieć... Jest olbrzymie rozczarowanie. Szło nam dobrze, kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. Nic nie zapowiadało, że tak się to wszystko potoczy, tym bardziej, że wszystko układało się dobrze i po naszej myśli. Niestety, nie udało się utrzymać prowadzenia.
W środę na stadionie przy ulicy Okrzei pojawił się komplet widzów. Na razie nie mogli oni usłyszeć hymnu Ligi Mistrzów. Przynajmniej oficjalnie, ponieważ UEFA zabrania puszczania go przez organizatorów aż do IV rundy eliminacji pod groźbą kary. Kibice wzięli więc sprawę w swoje ręce. Fani Piastunek wykorzystali własne nagłośnienie, by puścić muzyczny motyw przewodni Champions League. Wyszło przednio!
Jak czuję się po tym meczu? Dziwne pytanie. Jestem niezadowolony, bo mogliśmy lepiej to spotkanie skończyć. A co do moich interwencji… Cóż, taka jest piłka, błędy się zdarzają, normalna sytuacja. Graliśmy dobrze, ale straciliśmy dwie bramki i odpadliśmy. Porażki zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w ekstraklasie są tak samo bolesne. Dla mnie każdy mecz jest ważny.
„W 13. minucie Jakub Czerwiński zagapił się, podał głową prosto pod nogi Jasse Tuominena. Fin huknął na bramkę, ale piłka przeleciała obok. Osiem minut później stoper naprawił swój błąd i koledzy z drużyny całowali go w łysinę. Joel Valencia wrzucił piłkę, a środkowy obrońca głową wpakował futbolówkę do siatki” – relacjonował „Przegląd Sportowy”. Sezon 2019/2020 okazał się dla Czerwińskiego wyjątkowy, bo nigdy wcześniej nie był tak skuteczny pod bramką rywali. Łowy zaczął właśnie w starciu z BATE, a potem jeszcze wpisał się na listę strzelców w pucharowym spotkaniu z Riga FC (3:2) i w ligowej konfrontacji z Zagłębiem Lubin (2:0). Warto dodać, że wszystkie te mecze odbyły się w Gliwicach, gdzie łysy jak kolano obrońca czuje się jak ryba w wodzie. Choć Ślązakiem nie jest, tylko z krwi i kości góralem – urodził się w Krynicy-Zdroju, w samym sercu Beskidu Sądeckiego.
„Strata bramki na 1:1 wyraźnie podłamała graczy Piasta, którzy nie potrafili się odnaleźć w nowej sytuacji. Po pięciu minutach otrzymali kolejny cios. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Igora Stasiewicza wykorzystał Zachar Wołkow i uprzedzając tym razem kurczowo trzymającego się linii bramkowej Placha zdobył drugiego gola dla gości” – tak decydujący moment meczu opisała redakcja „Dziennika Gazeta Prawna”. Wtedy Wołkow przeżył chwile chwały, ale mniej więcej rok później stał się bohaterem skandalu. BFF, czyli Białoruski Związek Piłki Nożnej, udowodnił mu bowiem, że gdy był jeszcze zawodnikiem Naftana Nowopołock, brał udział w ustawianiu meczów i ukarał go dwuletnią dyskwalifikacją. Do tego musiał zapłacić grzywnę w wysokości 6800 rubli (ok. 1890 euro), co jak na tamtejsze realia jest kwotą znaczącą. Najwięcej straciła na tym jednak jego dobrze zapowiadająca się kariera. Zawieszony został bowiem krótko po swoim debiucie w reprezentacji.
Kiedy jeden zespół przegrywa z drugim rywalizację pucharową po wynikach 1:1 i 1:2, tracąc do tego dwa ostatnie gole w ostatnich kilku minutach rewanżu, trudno używać określenia, że „dostał baty”. Ale skóra na mieszczącej się poniżej pleców części ciała piłkarzy Piasta musi dziś boleć. Piec. Rany szczególnie po dwóch środowych cięgach od… BATE mogą nie zabliźnić się zbyt szybko. Już dawno polski klub nie żegnał się z eliminacjami do Ligi Mistrzów po tak dobrych meczach. I to jest najbardziej dotkliwe.
Czuję teraz złość, szkoda mi chłopaków. Zostawili dużo serca na boisku. Dużo biegali i długimi okresami grali tak, jak powinni. Może w pierwszych minutach BATE chciało nas zdominować, ale potem to my kontrolowaliśmy mecz. Żałuję, że lepszego wyniku nie udało nam się uzyskać w Borysowie. To mógł być klucz do awansu.
► 1016. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 124. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 420. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach
► 55. porażka polskiego klubu w Lidze Mistrzów
► Drugi mecz Piasta Gliwice w LM, drugi ze strzeloną dokładnie 1 bramką i drugi ze straconą minimum 1 bramką
► 77. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 10. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 33. mecz polskiego klubu w LM na własnym boisku bez wygranej
► Pierwszy gol dla BATE Borysów był bramką nr 20 straconą przez polskie kluby w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Drugi gol dla BATE Borysów był bramką nr 10 straconą przez Piasta Gliwice w europejskich pucharach
► 20. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 50. mecz polskiego klubu w LM na własnym boisku bez remisu
► 44. mecz polskiego klubu w LM na własnym boisku ze zdobytą bramką
► Czwarty mecz polskiego klubu w 1/256 finału LM i czwarty ze strzeloną minimum 1 bramką
► Najwcześniejsza data (17 lipca), w której polski klub odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów
► Pierwszy mecz Piasta Gliwice w Lidze Mistrzów na własnym boisku
► Pierwsza porażka polskiego klubu w LM na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► Po raz 11. nie udało się polskiemu klubowi awansować do następnej rundy Ligi Mistrzów z potyczki (dwumecz) kończonej na własnym boisku
► Szósty mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach i szósty bez wygranej (wszystkie w 1/256 finału)
► Trzeci mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach i trzeci ze straconymi minimum 2 bramkami
► Drugi mecz polskiego klubu w 1/256 finału LM na własnym boisku i drugi ze strzeloną minimum 1 bramką
► Po raz trzeci Piastowi Gliwice nie udało się awansować do następnej rundy europejskich pucharów