„Musicie, musicie, musicie!” – taki tytuł w jednej z miejscowych gazet znalazł Stefan Rzeszot, specjalny wysłannik „Przeglądu Sportowego” do Marsylii. Mecz z Górnikiem, który nieco ponad rok wcześniej zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, był dla gospodarzy olbrzymim wydarzeniem. Głos w tej sprawie zabrał nawet mer Gaston Defferre, mówiąc, że tego dnia „piłkarze Olympique mają za zadanie obronić honor miasta i kraju”. Zainteresowanie spotkaniem było tak duże, że na Stade Vélodrome zainstalowano dodatkowe krzesełka – na okalającym murawę torze kolarskim. Konfrontacji nadano też wyjątkowo uroczystą oprawę. Otóż przed pierwszym gwizdkiem odegrano hymny, a – jak zauważył redaktor Rzeszot – „śpiewana chóralnie Marsylianka wybrzmiała szczególnie w mieście, z którego w 1792 roku wzięła swój rodowód, i stanowiła szczególną formę dopingu”. Mistrzom Francji bardzo się to wsparcie przydało. Wygrali 2:1, choć to zabrzanie byli w tym starciu stroną dominującą. Największym pechowcem okazał się Jan Wraży, który tuż przed przerwą wpakował piłkę do własnej bramki.
* Uwaga: w archiwach telewizyjnych nie zachowała się relacja z 2. połowy meczu.
14
D. Couécou
Zostałem z tyłu zaatakowany przez Skoblara. Przez moment zachwiałem się i dlatego nie mogłem zapanować nad piłką. Wydaje się, że sędzia nie powinien był uznać tej bramki, ale odgwizdać faul na naszą korzyść.
Nie minęło pół godziny meczu, gdy Alojzy Deja minął jednego z rywali i zagrał do Zygfryda Szołtysika, który szybko oddał piłkę Włodzimierzowi Lubańskiemu. Snajper Górnika wiedział, co zrobić, i po chwili drużyna z Zabrza cieszyła się z objęcia prowadzenia na stadionie w Marsylii.
Novi ruszył ostro prawą stroną boiska. Najpierw minął Anczoka, potem z kolei Oślizłę i ostro splasował piłkę do środka w gąszcz nóg. Najbardziej przytomny okazał się Skoblar. O ułamek sekundy wyprzedził swojego opiekuna Gorgonia i z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki.
„W ferworze często po sobie następujących spięć podbramkowych interweniujący w pewnym momencie Wraży uczynił to tak niefortunnie, że piłka po strzale Lopeza zmieniła kierunek i wpadła do bramki” – relacjonował „Przegląd Sportowy”. Niestety, samobójcze trafienie piłkarza Górnika dodało skrzydeł rywalom, którzy po przerwie strzelili zwycięskiego gola.
Wynik meczu jest dobrą prognozą przed Chorzowem. Poza pierwszymi kwadransami każdej połowy i ostatnimi minutami, gdy Olympique atakował z rozmachem, Górnik był nie tylko równorzędnym przeciwnikiem, ale okresami dyktował przebieg gry, demonstrując popisowe opanowanie środkowej strefy. Najlepszym zawodnikiem gości był wszędobylski Szołtysik. W drużynie gospodarzy ponad poziom wybijali się wszechstronni Gress i Magnusson. Nie udało się Górnikowi wywieźć remisu, jednak zarówno wynik, jak i forma zademonstrowana w Marsylii muszą napawać optymizmem przed rewanżowym spotkaniem.
To głównie jemu piłkarze z Marsylii zawdzięczają awans do drugiej rundy, bo trafił do siatki zarówno w pierwszym meczu, jak i w rewanżu. Grający w reprezentacji Jugosławii Chorwat był jedną z największych gwiazd europejskiej piłki przełomu lat 60. i 70. Trzy razy z rzędu sięgnął po tytuł króla strzelców ligi francuskiej, a w sezonie 1970/71 zdobył aż 44 bramki, co zaowocowało przyznaniem mu nagrody Złotego Buta dla najskuteczniejszego piłkarza na Starym Kontynencie. Sukces osiągnął też z drużyną Plavich, z którą na mistrzostwach świata w Chile dotarł do półfinału, zajmując ostatecznie czwarte miejsce. Miał wówczas zaledwie 21 lat.
„Najlepszym zawodnikiem na boisku był bezsprzecznie Gomola. W pierwszej połowie wyłapał dużo groźnych strzałów, ponadto wiele razy rzucał się ofiarnie pod nogi ostro szarżujących napastników Marsylii. Gdy piłkarze Olympique nie mogli strzelić dalszych bramek, zaczęli faulować. W starciu pod bramką Gress uderzył naszego bramkarza w twarz” – relacjonowali dziennikarze katowickiego „Sportu”. Francuski piłkarz chyba nie wiedział, z kim zadziera, a miał do czynienia z charakternym góralem. Wychowanek Kuźni Ustroń na ligowych boiskach cieszył się dużym respektem, bo odważnie grał na przedpolu, a w powietrznych pojedynkach potrafił uszkodzić nawet kilku rywali naraz. Niestety, taki styl gry sporo go kosztował. Właśnie w 1971 roku wykryto u niego pęknięcie jednego z kręgów szyjnych, przez co nie pojechał na igrzyska do Monachium.
Głosy o wysokim poziomie piłkarzy mistrza Francji nie okazały się przesadzone. Ta drużyna to zespół o wysokich umiejętnościach technicznych, grający z polotem, prezentujący żywy futbol. Słynny strzelec Skoblar nie miał w środę zbyt wielu możliwości wykazania swojego talentu, co stanowi wielką zasługę pilnującego go Gorgonia, wspomaganego dzielnie przez powracającego do reprezentacyjnego poziomu Oślizłę. Minusem Skoblara są tendencje do odgrywania się na pilnującym go przeciwniku, co sędzia nie zawsze zauważał.
► 110. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 57. mecz klubu z Polski w Pucharze Europy
► 10. wyjazdowa porażka polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy
► 43. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► 26. mecz Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze Europy ze straconą bramką
► 25. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy ze straconą bramką
► 30. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 10. porażka Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► 10. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/16 finału europejskich pucharów; tylko w jednym w sezonie 1963/64 (także w Pucharze Europy) przeciwko Austrii Wiedeń nie strzelił żadnej bramki (0:1)
► 20. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► 20. mecz Górnika Zabrze w 1/16 finału europejskich pucharów
► 10. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. gol strzelony przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach 1/16 finału Pucharu Europy
► 10. mecz Górnika Zabrze w Pucharze Europy ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Po tym meczu bilans bramkowy polskich klubów w Pucharze Europy stał się równy: 84-84
► Pierwszy gol dla Olympique Marsylia był bramką nr 60 straconą przez Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► Pierwszy gol dla Olympique Marsylia był bramką nr 20 straconą przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Olympique Marsylia był bramką nr 40 straconą przez Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► Drugi gol dla Olympique Marsylia był bramką nr 40 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/16 finału Pucharu Europy