
Zawsze jest ten pierwszy raz – to banalne zdanie można dopasować niemal do każdej sytuacji. Także tej piłkarskiej. Tak było w przypadku Miedzi Legnica i Legii Warszawa, dla których spotkanie w 1/16 finału Pucharu Polski w 2014 roku było pierwszą w historii konfrontacją. Gospodarze nie wspominają jej miło. Walczący na trzech frontach (ekstraklasa, puchar, Liga Europy) mistrzowie Polski przyjechali do Legnicy w najsilniejszym składzie. Miedź miała wprawdzie sytuacje (m.in. słupek po strzale Mateusza Szczepaniaka), ale to goście ze stolicy byli tego dnia zespołem lepszym. Zaaplikowali gospodarzom cztery gole i w dobrych nastrojach wracali do Warszawy.
► UWAGA: Pierwsza żółta kartka dla Tomasza Brzyskiego nie jest wliczana do rejestru kartek, bowiem została pokazana niesłusznie. Została później zaliczona Ondrejowi Dudzie.
1
D. Budzyński
19
G. Bartczak
31
K. Daniel
23
D. Feruga
10
Y. Kakoko
11
B. Machaj
77
P. Szymański
Dla kibiców Miedzi przyjazd Legii Warszawa do Legnicy był wielkim świętem. Mimo niekorzystnego rezultatu, miejscowi fani żywiołowo dopingowali swój zespół.
Wiele osób spodziewało się, że mistrz w Legnicy zagra rezerwowym składem, ponieważ ma bardzo napięty terminarz ważnych spotkań i trener Berg będzie chciał oszczędzić swoich najlepszych graczy. Norweg jednak zaskoczył i do boju posłał… najsilniejsze zestawienie stołecznej drużyny z gwiazdami: Vrdoljakiem, Radoviciem, Koseckim, Kucharczykiem czy Kuciakiem.
Dlaczego dziś zagraliśmy w tak mocnym zestawieniu? Ranga meczu była istotna – gdybyśmy nie wygrali dziś meczu, nie moglibyśmy dalej walczyć o Puchar Polski. Zagraliśmy w takim składzie ze względu na szacunek dla rywala i dlatego, że chcieliśmy tu zwyciężyć.
Miroslav Radović potwierdził w Legnicy wysoką formę. Efektem tego były dwa gole wbite drużynie Miedzi. Obrona gospodarzy – na czele z Kevinem Lafrancem – miała spore problemy z upilnowaniem Serba.
Ten mecz jest dla mnie fajną lekcją poglądową. Jestem zadowolony z postawy swoich zawodników. Popełniali błędy, ale grając z przeciwnikiem tej klasy, to normalne. Wstydu Legnicy nie przynieśliśmy. Dziękuję kibicom za frekwencję i doping. To był przedsmak ekstraklasy w Legnicy. Ona kiedyś tu zawita. Nie wiem w jakim kontekście czasowym, ale zawita.
Mały, wielki piłkarz – tak o pomocniku Miedzi mówią kibice w Legnicy. To chyba najniższy z profesjonalnych zawodników uprawiających piłkę nożną w Europie i na świecie. Marcin Garuch mierzy bowiem zaledwie 154 centymetry wzrostu. Mylić się mógł jednak ten, który myślał, że będzie to gracz łatwy do rozpracowania. Fani Miedzi cenili go za nieustępliwość, wolę walki, szybkość i zdolność do gry kombinacyjnej. Dla filigranowego pomocnika była to druga przygoda z legnickim klubem. W sezonie 2004/2005 trafił do juniorów Miedzi i systematycznie przebijał się do pierwszego zespołu. Legnicę opuścił na krótko w sezonie 2012/2013 – na rzecz Chojniczanki Chojnice. Wrócił jesienią 2013 roku. W starciu z Legią ambicja chyba nieco przerosła pomocnika gospodarzy. Dwie żółte kartki oznaczały ni mniej, ni więcej, że Garuch będzie musiał opuścić boisko (z czym sam zawodnik nie mógł się pogodzić i mocno protestował u sędziego).
Pechowiec meczu w ekipie z Warszawy. Lewy obrońca Legii – podobnie jak Marcin Garuch – opuścił boisko z czerwoną kartką, będącą konsekwencją dwóch żółtych. Sęk w tym, że pierwsza z nich kompletnie mu się nie należała. Tomasz Brzyski obejrzał ją za zbyt szybkie wznowienie gry z rzutu wolnego, a gra miała być wznowiona na gwizdek. I wtedy doszło do pomyłki. Za całe zamieszanie odpowiedzialny był bowiem nie popularny „Brzytwa”, a… Ondrej Duda, co piłkarze próbowali wyjaśnić arbitrowi. Sędzia Zbigniew Dobrynin nie dał się przekonać. Racja legionistom została przyznana dopiero po spotkaniu. Pierwszą żółtą kartkę Brzyskiego anulowano, a zapisano ją winowajcy – czyli Dudzie. „Brzytwa” był piłkarzem Legii do zakończenia sezonu 2015/2016. Przez 3,5 roku (na Łazienkowską przeniósł się w styczniu 2013 z Polonii Warszawa) wywalczył 3 tytuły mistrza Polski i tyle samo krajowych pucharów.
► 45. mecz Miedzi w PP
► 33. mecz Miedzi w PP ze straconą bramką
► 20. Mecz Miedzi w PP na własnym boisku
► 259. mecz Legii w PP
► Czwarta kolejna porażka Miedzi w meczu 1/16 finału na własnym boisku
► Drugi w historii mecz Miedzi bez zdobytej bramki w PP na własnym boisku
► 220. mecz Legii w PP ze strzeloną bramką
► 150. wyjazdowy mecz Legii w PP
► 70. wyjazdowy mecz Legii w PP bez straconej bramki
► 170. gol (ostatni) strzelony przez Legię w wyjazdowych meczach 1/16 finału
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► Pierwszy mecz Miedzi bez zdobytej bramki w PP po serii 15 kolejnych ze zdobytą